Posty napisane przez ryszard
-
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
@pacior
Na razie dzięki za informacje. Jakby co to będę pytał. -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
Wydawało mi się, że kilka razy wyjmowałeś silnik bez skrzyni biegów. Ze skrzynią biegów już raz (i tylko raz) wyjmowałem silnik ale była potrzebna pomoc drugiej osoby. Robiłem to ok 12 lat temu wg opisu ze str 32 książki Trzeciaka. Sporo roboty a przy tym po zamontowaniu silnika może okazać że cieknie płyn chłodniczy na połączeniach węży. Lepiej byłoby tego nie ruszać ale bez wyjęcia silnika naprawić dobrze podłużnicy w tym stanie się nie da.
Z czym miałeś duży problem, pewnie z odkręceniem tylnej poduszki silnika czy wyjmowałeś silnik z sankami i nie odkręcałeś poduszek silnika. Na co jeszcze trzeba jeszcze zwrócić uwagę? -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
@pacior
Aby mieć dostęp do naprawy/wymiany przedniej prawej podłużnicy będę musiał niestety wyjąć sam silnik lub silnik ze skrzynią biegów. Czy da się w jedną osobę wyjąć (przenieść) sam silnik (bez skrzyni biegów)? -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
@pacior
Masz rację musiała się przez lata dostawać do podłużnicy woda: od nowości samochodu przez nieszczelne połączenie podłużnicy z nadkolem przy ścianie grodziowej zanim uszczelniłem połączenia blach masą poliuretanową a od kilku lat przez skorodowane nadkole zanim załatałem dziurę matą z żywicą.
Do tego producent nie wykonał żadnego otworu odpływowego w przedniej części podłużnicy. Ponadto auto nigdy nie było garażowane i po 21 latach jest to co jest. -
RE: Szukam telefonu dla siebie .
@pacior
Na ile lat wystarcza ta niewymienna bateria? -
RE: Ciekawe aukcje, ogłoszenia związane z Tico
@Jaco
Wiem, że najlepsze są nowe opony tj z bieżnikiem 7 mm ale bez przesady. -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
Przystępując do konserwacji prawego nadkola okazało się, że stan nadkola przy podłużnicy i samej podłużnicy jest bardzo zły o wiele gorszy niż lewej.
Naprawa prawego przedniego nadkola wykonana żywicą w 2014 r okazała się nietrafiona. Trzeba było wyciąć skorodowaną i wspawać nową blachę.
Stan podłużnicy w środku po oderwaniu żywicy.
Pokłady rdzy na dnie podłużnicy. Bardzo osłabiony spód podłużnicy do którego mocowana jest belka chłodnicy.
Rdza przebiła się ze środka na bok podłużnicy
Dziura po zeskrobaniu purchla
Nie wiele brakuję aby belka chłodnicy oderwała się w klasyczny sposób od przerdzewiałej podłużnicy.
Czeka mnie zatem wymiana lub poważna naprawa blacharska podłużnicy. -
RE: Ciekawe aukcje, ogłoszenia związane z Tico
@TADEUSZ-MALINKA napisał w Ciekawe aukcje, ogłoszenia związane z Tico:
Ja już tamtej zimy szukałem coś na zimę ,ale Dębica nie produkowała zimowych , mam 2 dobre 12" a 2 stare maja już chyba 18 lat -bieżnik dobry ale przy felgach pojawiły się prążki.
Też mam podobnie stare opony Dębica Frigo, moje mają 16 lat i bieżnik ok 3 - 4 mm. Dopiero teraz zaczynają się pojawiać pierwsze drobne pęknięcia na gumie z boku opony. Choć już dwa lata temu kupiłem używane ale w bardzo dobrym stanie opony Dębica Frigo to nadal jeździłem na starych. Jakoś gumy zastosowanej w tych oponach jest bardzo dobra.
-
RE: Naprawa aluminiwej pokrywy cylindra małego silnika.
@pacior
Jednak się udało napawać, teraz obróbka to pryszcz to tylko aluminium. Najważniejsza jest powierzchnia przylgowa, która musi być płaska. zgrubnie obrobisz ją pilnikiem a dalej jak radził Leo na papierze ściernym rozłożonym na równej powierzchni (np na płaskiej szybie szklanej). -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
@pacior
Dzięki. Trochę się namęczyłem, ale warto było. -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
@tom83ek napisał w Konserwacja przednich podłużnic:
@ryszard
Wiercone miałem tylko otwory w drzwiachNie wiem gdzie ci dokładnie wiercili te otwory czy na dole czy z boku drzwi ale najlepszy dostęp do konserwacji drzwi uzyskuje się po zdjęciu tapicerki i odklejeniu folii ochronnej.
i przy nadkolach (po otwarciu przednich drzwi
Czyli wiercili w słupkach karoserii do których przykręcane są zawiasy przednich drzwi, czy tak?
........ i klapy bagaznika)
Nie bardzo wiem dokładnie gdzie i po co też bo do tylnych nadkoli można dostać się od bagażnika zdejmując plastikowe boczki.
Jeśli chodzi o podłużnice to na 70% jak dobrze pamiętam z tych otworów "wylewał się, sączył RustCheck" Zresztą co jakiś czas sam za pomocą małego kompresora pryskałem RustCheck w tych dziurach na 100%
OK. Bardzo dobrze, że znaleźli ten punkt dostępowy na dole podłużnicy (przy podłodze) i przez niego dokonywali natrysku do tylnego odcinka nagrzewnicy. Czyli możesz być spokojny o mocowanie przedniego wahacza do karoserii. Ale tylko tym otworem nie dotrze się (przynajmniej dobrze) z natryskiem do przedniej części podłużnicy, która jak pokazuje praktyka jest bardzo podatna na korozję.
Firma konserwowała mi średnio raz na 4 lata. Co roku albo dwa lata staram się wpuszczać RustCheck za pomocą kompresora 24l samodzielnie.
Zgadza się preparat olejowy zbyt długo się nie utrzymuje i trzeba zabieg powtarzać najlepiej co rok.
W tym roku planuję wykonać ponownie konserwację RustCheck ale w innym zakładzie.
Chcesz pewnie aby lepiej zrobili. Powinieneś im wskazać punkty natrysku bo często o nich nie wiedzą albo nie chcą wiedzieć.
Nie wiem czemu, ale nie potrafię uzyskać takiej mgiełki jaką wytwarzają na stacji konserwacji. Podejrzewam, że mój kompresor jest zbyt mało wydajny
To jest w najmniejszym stopniu wina kompresora a jest to przede wszystkim sprawa pistoletu. Ja robię natrysk kompresorem dwutłokowym ze zbiornikiem 50 l.
Bardzo dobrą mgłę uzyskasz za pomocą dyszy rotacyjnej i pistoletu ciśnieniowego (nie inżektorowego), który to sprzęt zademonstrowałem w tym temacie (na początku). Niezłe rezultaty daje też zwykły pistolet inżektorowy z sondą z dyszą szczelinową ale długość przewodu natryskowego (sondy) nie może być zbyt długa a jego średnica za mała. Pisałem o tym kiedyś i demonstrowałem wyniki testów tego prostego i bardzo taniego pistoletu z taką sondą. -
RE: Konserwacja i naprawa blacharska przednich podłużnic
Ostatnio robiłem naprawę blacharską lewej przedniej podłużnicy przy okazji naprawy nadkola i okulara.
Tak wygląda jej środek w frontowym odcinku po wycięciu skorodowanych jej fragmentów.W trakcie naprawy przed wspawaniem wstawek podłużnicę w środku tam tylko gdzie się dało pomalowałem pędzlem farbą reaktywną a po zakończeniu naprawy blacharskiej na koniec całą podłużnicę zakonserwowałem preparatem olejowym do konserwacji profili Rust Stop.
Natrysk przeprowadziłem w wyżej już opisany sposób przez dawniej nawiercone 2 otwory technologiczne, z tym, że tym razem znalazłem jeszcze jeden otwór fabryczny przez który można lepiej dotrzeć ze środkiem konserwującym do tylnej części podłużnicy. Na zdjęciach widać ten otwór i do jakiego obszaru podłużnicy przez niego można dotrzeć.
@tom83ek
Wiem, że od dawna zlecasz konserwację profili firmie tym samym preparatem olejowym. Czy konserwowali ci przednie podłużnice od środka?
Wykorzystywali ten otwór fabryczny na dole podłużnicy albo nawiercali ci w podłużnicy jakieś inne otwory dostępowe? -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
Zakończyłem remont blacharski i konserwację lewego przedniego nadkola wraz z okularem i podłużnicą. Trochę fotek z naprawy.
Wspawane wstawki.
Dziura w nadkolu na połączeniu z podłużnicą w okolicy mocowania wężyka hamulcowego.
Wypiaskowany po spawaniu okular
Wypiaskowane nadkole przy wahaczu
Naprawiany okular: pospawany, dodatkowo poleczony żywicą i pomalowany farbą podkładową.
Widok okulara po naprawie i po pomalowaniu.
Wygląd nadkola po naprawie i po pomalowaniu.
Przednie reflektory przykręcone nakrętkami kołpakowymi ze stali nierdzewnej. Daje to pełną ochronę przed korozją stalowego gwintu lampy i gwarancję odkręcenia jej w przyszłości bez uszkodzenia/wyrwania gwintu z plastikowej obudowy.
Zabezpieczenie mocowania belki przedniego zderzaka.
Aby ograniczyć korozję na styku belki przedniego zderzaka z nadwoziem obie powierzchnie zostały przesmarowane smarem do łożysk. Także długie gwinty mocujące belkę, które od strony nadkola są bardzo narażone na korozję przesmarowałem smarem.
Belka przykręcona do nadwozia nakrętkami kołnierzowymi ze stali nierdzewnej.
Na długie gwinty zderzaka posmarowane smarem do łożysk nałożyłem koszulki z wężyka paliwowego zabezpieczające smar przed wypłukaniem.
Ten sposób zabezpieczenia gwintów zastosowałem pierwszy raz 14 lat temu po tym jak miałem problem z odkręceniem belki w świeżo zakupionym używanym aucie. Odtąd nakrętki belki odkręcam bez trudu.
Uszczelnione masą poliuretanową połączenia blach pod kołnierzem nadwozia do mocowania kolumny. Trzeci widoczny mały otwór to otwór odpływowy jaki wykonałem aby woda nie zalegała na tej części nadwozia.
Kolumna przed konserwacją
Demontaż kolumny.
Łożysko ślizgowe kolumny.
Wypiaskowany w komorze do piaskowania amortyzator.
Kolumna po konserwacji.
Finał pracy przy lewym przednim nadkolu, okularze i podłużnicy.
-
RE: Nieproszony gość w tico - gryzoń na pokładzie
@leo napisał w Nieproszony gość w tico - gryzoń na pokładzie:
No i tak się wciąż zastanawiam, jak może mysz włazić do kabiny. Kawałki gąbki sugerują, że dostała się układem wentylacyjnym. Profilaktycznie przesunąłem dźwigienkę na zamknięty obieg powietrza w kabinie. Ale jak dostała się do układu z zewnątrz? Nie ma siły - chyba podszybiem i "kominkiem" chwytającym powietrze do środka kabiny. Na pewno nie weszła do podszybia kratką pod przednią szybą, bo mam tam wklejoną na całej powierzchni kratki siateczkę metalową (ten słynny kiedyś "filtr przeciwpyłkowy" wymyślony przez kol. Rdzawego). Czyli musiałaby włazić pod plastikowym nadkolem w górę i przez otwór w wewnętrznym poszyciu błotnika do podszybia.
Tak jak piszesz może dostawać się przez plastikowe przednie nadkole i przez otwór odpływowy wody z podszybia do podszybia i dalej kanałami wentylacji.
Mysz może też sforsować gumowe przelotki i zaślepki, których nie brakuje w nadwoziu.
Musisz jak najszybciej rozprawić się z myszami bo mogą ci zniszczyć całą tapicerkę. -
RE: Daewoo Tico PM 1993
@leo napisał w Daewoo Tico PM 1993:
Tulejka-samoróbka po złożeniu w tarczy:
Mosiądz nie będzie rdzewiał - to duża zaleta. Linka wchodzi luźno, użyłem tez smaru wodoodpornego ŁT4S. Niestety, po złożeniu gumowa osłona linki nie zakrywa całości gwintu nowej tulejki - trzeba coś dodatkowego założyć celem ochrony przed wodą i brudem (najlepiej dopasować kawałek gumowego wężyka, ja na razie użyłem plastikowej rurki termokurczliwej, którą zgrzałem na koniec).
Świetnie poradziłeś sobie z tą tulejką domowym sposobem, do tego tulejka mosiężna nierdzewna, smar i osłona z koszulki termokurczliwej zapobiegająca wypłukaniu smaru. Zabezpieczam podobnie.
Żeby je tak zabezpieczali w fabryce (a Pacior chociaż posmarował tulejkę smarem przy wymianie linki) problem z wyjęciem linki hamulcowej z tarczy kotwicznej by nie istniał.Jeszcze taka ciekawostka: tak wygląda guma tulei wahacza tylnego za 60 zł - zamiennika (produkcji podobno koreańskiej, ale nie oryginał) po ok. 1,5 roku eksploatacji i ok. 23 kkm przebiegu:
Rzekomy oryginał Daewoo Motor na pierwszy montaż (wg sprzedawcy). Widzę już naderwaną gumę w przedniej tulei wahacza. Taki to urok koreańskich i innych zamienników.
-
RE: Daewoo Tico PM 1993
@leo napisał w Daewoo Tico PM 1993:
pogrubienieNa początek poszło prawe koło. W środku było wszystko OK - tylko trudno było zdjąć bęben, bo już się rancik zrobił i w końcu wytargałem go razem z bebechami.
Niestety tak się dzieje gdy długo się do hamulców nie zagląda.
Tak wyglądała tarcza kotwiczna po zgrubnym oczyszczeniu - chyba zabezpieczona kiedyś tylko podkładem reaktywnym:
Możliwe, że jest to podkład reaktywny, nawet sam nieźle zabezpiecza przed korozją
Od razu wziąłem szlifierkę kątową i dokonałem "usprawnień".
Zrobiłem fazkę na wewnętrznym obrzeżu bębna, co zlikwiduje problem rantu i bęben przy ponownym demontażu będzie schodził bezproblemowo:Dobry krok. Niektórzy producenci bębnów wreszcie już robią taką faskę.
Przy tej okazji postanowiłem sam przetestować różne preparaty na rdzę. Prawą tarczę kotwiczną oczyściłem, pomalowałem "Brunoxem" 2 razy...
Nie warto testować - już został przetestowany. Kiedyś zamieściłem link do takiego testu.
Kiedyś kiedy brunox robił wielka furorę uwierzyłem w ten środek i próbowałem nim zabezpieczyć rdzewiejącą obudowę pralki. Po mniej więcej roku na białej emalii nałożonej na blachę potraktowaną brunoxem pojawiły się pęcherze. Byłem rozczarowany tym cudownym środkiem.Na koniec prysnąłem bęben czarną farbą żaroodporną i złożyłem wszystko do kupy. Potem zabrałem się za lewe koło - tutaj bęben sam prawie spadł po odkręceniu nakrętki. A pod nim ukazało się...
Niesamowite. Czegoś takiego dawno nie widziałem.
Jak widać, nie było szans na dobre działanie tego hamulca. Rurka samoregulatora leżała sobie swobodnie na osi bębna (nawet wgłębienie od tarcia się zrobiło na rurce), pałąk jakoś dziwnie wygięty (jakby dorobiony z innego drutu), blaszka samoregulatora osłabiona od rdzy i pogięta w paragraf (za mocna sprężyna?).
Dosłownie druciarstwo z tym dorobionym drutem :) Gdyby nie to, że wytarła się rurka rozpieraka to pomyślałbym, że rozpierak spadł przy demontażu bębna.
Przyjrzałem się: ktoś kiedyś spiłował połowę zębatki - całą tulejkowatą część dystansującą zębatkę od rurki samoregulatora (widać na zdjęciu wyżej). Ciekawe, dlaczego? Czyżby przy wkładaniu nowych szczęk i bębna, nawet skręcony maksymalnie samoregulator nie pozwalał na włożenie bębna? Nie wiem. W każdym razie - po wstępnej regulacji samoregulatorów (tak, jak robiłem to w moim "srebrniaku") hamulce są bardzo słabe, a pedał głęboki. Linki ręcznego też nie dało się dobrze wyregulować tak, żeby gwinty leżały obok siebie. Po prostu samoregulatory nie pracują właściwie. Zakupię i założę nowe.
Nie ma innego wyjścia.
Niestety, podczas demontażu lewego hamulca linka nie dała się wysunąć z tulejki - już po 2 latach rdza zrobiła swoje. Tulejka wyszła wraz z linką z tarczy kotwicznej i udało mi się ją oswobodzić dopiero w imadle. Nie lubię "druciarstwa" - został tylko fragment kołnierza tulejki, czyli nie udałoby się jej pewnie zamocować w tarczy, więc postanowiłem dorobić coś w zamian - o czym dalej.
Dlatego ja smaruję tulejkę od środka oraz na zewnątrz przy zmianie czy demontażu linki aby uniknąć szybkiej korozji połączenia
-
RE: Daewoo Tico PM 1993
@leo
Apropo oryginalnych deficytowych części to niedawno Spinner pisał o sklepie bodajże na Słowacji, w którym jest jeszcze możliwość zakupu niektórych z tych części. -
RE: Daewoo Tico PM 1993
@leo napisał w Daewoo Tico PM 1993:
@ryszard napisał w Daewoo Tico PM 1993:
Pacior nie kłamał, rzeczywiście PM trafił w odpowiednie ręce. Myślę, że Pacior jeszcze od ciebie Leo odkupi jak go wyremontujesz bo ostatnio uskarżał się, że do grubszych remontów nie ma warunków :).
Jednak mam zamiar doprowadzić go do stanu bez zarzutu, własnymi siłami - bo nie mam żadnego zaufanego fachowca w tej dziedzinie, który "zrobi" autko naprawdę porządnie, na długie lata, a nie na chwilę.
To prawda. Tak samo czynię.