@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
Warto pamiętać w kwestii tych rantów, że między 1998 a 2000 rokiem (nie znam dokładnej daty) podobno zmieniono w Tico kształt rantów bębnów (być może też obrzeża tarczy kotwicznej).
Czy faktycznie zmieniano ranty bębnów? Ja miałem do czynienia tylko z bębnami z podwójnym rantem jak na załączonym wyżej zdjęciu bębna
Związane to było z gromadzeniem się wody i zanieczyszczeń wewnątrz bębnów. W moim tico (początek 1998 r.) było jeszcze "po staremu". Na którymś przeglądzie gwarancyjnym mechanik zaproponował mi usprawnienie tylnych hamulców, żeby właśnie nie zbierała się tam woda, życząc sobie 20 zł w kieszeń :-) . Zgodziłem się. Potem sprawdziłem, na czym owo usprawnienie polegało - facet po prostu, prawdopodobnie po zdjęciu bębnów, za pomocą szlifierki kątowej wyciął na samym spodzie tarczy kotwicznej pionową szczelinę o długości ok. pół cm. Tą szczeliną miała wypływać woda, która dość łatwo dostaje się do wnętrza bębna. Zaś gdzieś słyszałem potem, że fabryka poprawiła ten mankament (jeśli dobrze pamiętam, wprowadzając inny kształt rantu - może zrobili go jako podwójny rant?) - żeby utrudnić wodzie dostęp do bębna.
Rzeczywiście zmieniono konstrukcję tarczy kotwicznej dodając drugi rant (kołnierz). W ten sposób rozbudowano połączenie labiryntowe między bębnem a tarczą kotwiczną lepiej zabezpieczając głównie okładziny hamulcowe szczęk przed penetracją wody. Samo nacięcie szczeliny wyciekowej u dołu rantu tarczy kotwicznej starego typu nie daje tak dobrego zabezpieczenia jak podwójny rant w tarczy kotwicznej nowego typu.
Jeżeli chodzi o przedostawanie się wody do wnętrza hamulców bębnowych to może ona przenikać także przez nieszczelne połączenie tarczy kotwicznej z kołnierzem tylnej osi mocującym tarczę. Przez tą nieszczelność woda może spływać na czop osi i dalej po nim na łożysko wewnętrzne. Ja to połączenie od zewnątrz (wzdłuż obwodu kołnierza osi) doszczelniłem masą poliuretanową a całą piastę wysmarowałem smarem do łożysk i nie mam jak dotąd problemu z tylnymi łożyskami (zrobiłem ok 140 tyś km od prewencyjnej wymiany łożysk w 2006 r). Podobnie warto zadbać o szczelność połączenia cylinderka czy linki hamulcowej z tarczą kotwiczną. Z powodu korozji na połączeniu pancerza linki hamulca z tulejką tarczy kotwicznej zmuszony byłem do wymiany tarczy kotwicznej w całkiem dobrym jeszcze stanie (na powyższym zdjęciu porównawczym tarcz ta z lewej strony) - po prostu nie mogłem wyciągnąć końcówki pancerza z tulejki podczas wymiany linki. W tulejce jest nacięcie na spinkę mocowania pancerza linki przez które penetruje woda do tulejki i dalej do wnętrza tarczy kotwicznej. Teraz co rok czy dwa lata smaruję to połączenie aby nie dopuścić do przenikania wody i korozji.