@leo
Od dawno było wiadomo że auta sprzedawane przez handlarzy były pudrowane, cofano liczniki itp ale żeby reanimować je w taki sposób aby zagrażało to życiu kierowcy i jego pasażerom to czegoś takiego nie słyszałem.
Dlatego uważam, że najlepiej kupować auto bezpośrednio od właściciela. Pierwsze używane Tico kupiłem od komisu, w czasach gdy mało ich było na rynku i osiągały wysoką cenę (ok 10 tyś zł) i się sparzyłem. Auto jak się później okazało miało lekką stłuczkę i także chyba włamanie. Za zderzakiem w okolicy rury wlewu paliwa karoseria była lekko wgnieciona.wiec było stuknięte w lewą część tylnego zderzaka. Natomiast w drzwiach przednich pasażera na dnie po zdjęciu boczku znalazłem okruchy szkła szyby co świadczyło o włamaniu (drzwi były cale, nigdzie nie zgniecione). Auto po kilku latach eksploatacji sprzedałem za dużo niższą cenę i kupiłem drugie używane Tico, którym do dziś jeżdżę ale tym razem od pierwszego właściciela. Przed zapłatą auto było już tym razem dokładnie obejrzane i sprawdzone na stacji diagnostycznej.
Jeżeli chodzi o te karalne zachowania handlarzy to są skutkiem reguł rynkowych. Aby mieć konkurencyjną cenę a zarazem wysoki zysk przygotowują auto najniższym kosztem byle auto dobrze się prezentowało.
Np zamiast porządnej kosztownej naprawy blacharskiej w zgnite progi ładują piankę a na wierz baranek i auto wygląda jak z salonu. Zakup używanego auta nie jest rzeczą prostą bo na pewno handlarz a nawet właściciel nie pozwoli aby odsłaniać czy tym bardziej demontować elementy (zderzaki, elementy tapicerki itp) pod którymi mogą być ukryte wady.
Jeżeli chodzi o same kulisy szybkiej niskonakładowej naprawy blacharsko lakiernicze to polecam ten film.
https://www.youtube.com/watch?v=Tp8U216EwMs
Posts made by ryszard
-
RE: Miód w silniku...
-
RE: 67 rocznica rozpoczęcia produkcji w FSO na Żeraniu
Dzięki za informację. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie to się wybiorę na tą imprezę bo zawsze interesowałem się losami tego zakładu. Dobrze, że choć kluby motoryzacyjne organizują takie spotkania i przypominają o byłej polskiej fabryce i polskiej marce mimo, że nie ma powodów do radości. Niestety, kilka lat po zakończeniu produkcji aut park maszynowy FSO został wywieziony przez ukraińskiego właściciela FSO Awto-ZAZ a powielu halach produkcyjnych nie została nawet kupa gruzu bo wszystko zostało dokładnie zrównane z ziemią pod centra handlowe i deweloperkę. Nowym obecnym właścicielem jest cypryjski podmiot Alemeda Investments LTD nie prowadzący działalności produkcyjnej. W związku z niewywiązaniem się Awto-ZAZ ze zobowiązań inwestycyjnych Prokuratoria Generalna w imieniu polskiego rządu wystąpiła do sądu o zasądzenie odszkodowania od ukraińskiego inwestora.
Polecam artykuł z Auto Świat
http://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/slone-odszkodowanie-za-fso-walka-przed-sadem/fz9e3l
Tymczasem władze Warszawy pracują nad zmianą planu zgospodarowania przestrzennego terenu FSO.
I tak za sprawą inwestorów zagranicznych kończy się historia byłej polskiej fabryki FSO po prywatyzacji w 1995 r. -
RE: Zewnętrzny mechanizm zmiany biegów
@elmor
Dzięki za informację.
Jak zamocowałeś nową gałkę na dźwigi? -
RE: Czy tak wygląda regulacja składu mieszanki w Tico ?
@kris
Nie wiem dlaczego to robi, wiem że skład mieszanki ustawia się tym wkrętem na analizatorze spalin. -
RE: Czy tak wygląda regulacja składu mieszanki w Tico ?
@kris
Na filmie masz przedstawioną regulację biegu jałowego silnika. Dobry opis tej regulacji znajdziesz w książce Trzeciaka na str 121. -
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
@gooral
Wydaje mi się patrząc na zdjęcie, że bieżnik jest trochę zbyt płytki na środku opony. Nie użytkowałem tych opon więc nie wiem czy są lepsze czy gorsze od Dębica Frigo. -
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
Trochę bieżnik dziwnie wygląda. Są to opony typowo zimowe czy całoroczne?
-
RE: Opony 12 cali - 2018 r.
@tadeusz-malinka napisał w Opony 12 cali - 2018 r.:
Ja też się przymirzam do nowych opon - czy te co kupiłes na na oponeo są nowe . Przed sezonem Dębica jeszcze nie wystawiła na allegro -wczoraj sprawdzałem .
Zaprzestali produkcji opon zimowych Frigo w rozmiarze 12".
-
RE: Zewnętrzny mechanizm zmiany biegów
@elmor napisał w Zewnętrzny mechanizm zmiany biegów:
Już sobie poradziłem, rozciąłem ją wzdłuż.
Z osiem - dziesięć lat temu wymieniałem u siebie tą poduszkę ale nie pamiętam czy i jak zdejmowałem uchwyt. To jakie jest mocowanie uchwytu - na gwint , na wcisk czy na klej jak napisał pacior - po zdjęciu (przecięciu uchwyt u) powinno być widać. Informacja ta może być przydatna dla innych, którzy będą zastanawiać się czy ciąć czy próbować odkręcić uchwyt.
Jeżeli uchwyt jest wklejany to mogłoby pomóc podgrzanie metalowej dźwigi (zmiękczenie kleju).Teraz muszę j a jakoś połączyć z petalowym prętem, ale to już pryszcz. Demontaż gałki jest konieczny bo inaczej nie założy się nowego gniazda.
Chodzi ci o górny teflonowy pierścień gniazda przegubu kulowego dźwigni zmiany biegów? Jak nie był bardzo zużyty mogłeś go zostawić i uniknąć kłopotliwego demontażu uchwytu.
-
RE: Zewnętrzny mechanizm zmiany biegów
@elmor
A nie masz przypadkiem uszkodzonej poduszki zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów?
Wtedy dźwignia zmiany biegów wpada w podłogę. Rozbierałeś mechanizm i przeglądałeś elementy bo nic o tym nie napisałeś. -
RE: Dziwne liczby na odwrocie prawa jazdy
@stach napisał w Dziwne liczby na odwrocie prawa jazdy:
Najważniejsze, aby prawo jazdy było bezterminowe.
Też tak myślę.
-
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
@piotrek9214
A jak wpadłeś na to że to winny jest gaźnik na nie coś innego? Przeważnie na początek sprawdza się układ zapłonowy i paliwowy a na końcu ..... gaźnik. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
@tadeusz-malinka napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
@ryszard Płyn zawsze zmieniam na zimowy ,ale jak pisałem poprzednio był lód na całym aucie -wszystko zamarzniete - tak sie nieraz robi - jak jest odwilż a w nocy przymrozek - ale mam nauczke -teraz wycieraczki właczam po czasie jak silnik się troche rozgrzeje
U mnie jak napisałem przyczyną uszkodzenia pompki było zamarznięcie płynu chłodniczego.
Ciekawe na jakiej zasadzie działa ta pompka - czy jest w niej elektromagnes czy silniczek? -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
@tadeusz-malinka napisał w Co dziś dłubałem w tico? (2018):
. U mnie była przerwa na uzwojeniu w silniczku pompki spryskiwacza . Stało sie to z mojej winy - płyn był przymarzniety a właczyłem spryskiwacz z wycieraczką -na oblodzonej szybie .W ten sam sposób wykończyłem pompkę spryskiwacza przedniej szyby - na czas nie zmieniłem płynu z letniego na zimowy. Pompki te raczej się nie psują przy prawidłowej eksploatacji.
-
RE: Śruby tłumika środkowego do katalizatora
@cezar
Oprócz tego co napisałem o cechach konstrukcyjnych jakich pozbawione są zwykłe śruby handlowe w stosunku do dedykowanych to konkretnie w śrubach ampulowych, o które pytasz dużo łatwiej "omielić" kluczem małe gniazdo sześciokątne niż duży łeb w śrubie z łbem sześciokątnym. Dlatego do wykonania śruby zastępczej wybrałem śrubę nierdzewną z łbem sześciokątnym aby nasadka sześciokątna ściśle przylegała do dużego łba, znacznie lepiej niż w śrubie oryginalnej. -
RE: Śruby tłumika środkowego do katalizatora
@cezar napisał w Śruby tłumika środkowego do katalizatora:
Śruby udało się odkręcić bez podgrzewania, na jednej jeszcze w połowie gwintu była warstwa miedzi.
Pewnie na tej co była wkręcona w otwór nieprzelotowy katalizatora
Kupiłem oryginalne śruby z sprężynami, tylko teraz zauważyłem ze te nowe sprężyny to zamiennik, bo zrobione są ze zwyklej stali ocynkowanej, więc chyba założę stare sprężyny.
Zostawiłbym oryginalne sprężyny nierdzewne - one się nie psują.
Taką tulejkę ze stali nierdzewnej można kupić w sklepie z śrubami, czy to własna produkcja ?
Tuleję i śrubę dorabiałem w warsztacie mechaniki maszyn. Śruby nierdzewne z gwintem drobnozwojnym nie są dostępne. Można jedynie kupić nakrętki nierdzewne z gwintem drobnozwojnym. Kupiłem długą śrubę nierdzewną M10 x1,5 ale z krótką częścią nagwintowaną, odciąłem gwint a z pozostałej części została wykonana śruba z gwintem drobnozwojnym M10 x1,25.
-
RE: Naprawa blacharska progów
@ryszard Miejscowa naprawa będzie najlepszym pomysłem. Jeśli zostanie to zrobione dobrze, to nic nie będzie widać.
Ja proponuję zedrzeć cały lakier. Wyczyścić skorodowane miejsca, wspawać łaty. Potem zamalować podkładem, ewentualnie, jeśli wyjdą na spawach po szlifowaniu "rowki" ( przez wciągnięcie blachy od temperatury), to wyrównać szpachlą i na to znów podkład.Właśnie się tego obawiam, że blacha pofaluje od spawania chociaż nie powinna aż tak bardzo się odkształcić przy spawaniu punktowym i szwem ciągłym na krótkich odcinkach. Ponadto łatwo przepalić tak cienką blachę jaka jest w Tico. Dlatego zastanawiam się czy nie lutospawać blach. Wydaje mi się, że do lutospawania z kolei trzeba lepiej wyczyścić łączone elementy.
Tak czy inaczej najbardziej obawiam się spawania.Jeśli nierówności będą znikome, śmiało na to od razu położyć baranek. I na to ewentualnie kolor.
Baranka chciałbym raczej uniknąć. Ma on tą zaletę, że dobrze maskuje wszelkie nierówności i dlatego tak chętnie jest stosowany przez blacharzy.
Z drugiej jednak strony pod tak grubą powłoką jaką jest baranek zanim rdza się przez niego przebije i da o sobie znać to blacha już się nie nadaje do naprawy, dlatego ja wolę cienkie powłoki na których szybciej można dostrzec symptomy rozwijającej się pod powłoką lakierniczą rdzy.
Ale jak powiedziałem, jeżeli po pracach blacharskich próg będzie wyglądał fatalnie to nie będzie innego wyjścia i trzeba będzie zastosować baranekOd środka progu oczywiście obowiązkowo trzeba dać wosk do profili. Inaczej za rok będzie powtórka, a nawet gorzej, bo wokół spawów wypadną dziury. Ja używałem u siebie chemii z Wurtha (baranek i wosk). Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany. Również dobre opinie słyszałem o Rust Check. Bolla nie polecam.
Ponieważ progu nie da się od środka wyczyścić z rdzy planuję natrysk do progów preparatu olejowego Rust Check, który jest rzadki i łatwo penetruje rdzę. Ma jednak tą wadę, że jest dosyć łatwo wypłukiwany przez wodę. Dlatego po tym jak już całkowicie wycieknie jego nadmiar chcę natrysnąć preparatu gęstszego tzn woskowego Tectyl ML 500 f-my Valvoline
Możesz w najniższych punktach progu zrobić 2-3 otworki. Będziesz mógł przez nie dokładniej zakonserwować progi, a do tego woda będzie miała łatwiejszy odpływ. Ja tak mam w Matizie i na dzień dzisiejszy, po 2 latach, rdzy nie widać.
Tak otwory odpływowe muszą być i wg mnie przynajmniej cztery aby woda długo nie zalegała na złączu poszycia zewnętrznego progu z podłogą. Jeden na przodzie przez który będzie odprowadzana woda gdy auto pochylone jest do przodu, jeden na tyle w sytuacji odwrotnej a dwa otwory w środkowej części progu szybciej odprowadzą wodę gdy auto stoi poziomo.
-
RE: Naprawa blacharska progów
Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany.
Podpinam się. Nie są długo na rynku, ale produkty mają bardzo dobrej jakości. Volvo miałem robione całe produktami Novola - szwagier z nimi współpracuje, ma od nich mieszalnik i od nich bierze szpachle, podkłady etc. Przerzucił się na nich z Autocoloru, który jest na rynku bardzo długo i ma również bardzo dobrą renomę, a sam mówi, że był w szoku bo jakość Novola niczemu nie odbiega od Autocoloru. Czasem nawet jest lepsza a cenowo wychodzi o wiele lepiej.
Tak znam firmę Novol i stosuję jej wyroby. Potwierdzam są dobrej jakości.
-
RE: Naprawa blacharska progów
@ryszard tylko nie zostawiaj tej gołej blachy na zbyt długo bez zabezpieczenia jej.. Chyba na końcu zjadło też wewnętrzną część progu jeśli dobrze widze
Wczoraj wieczorem piaskowałem a przez noc trochę pokropiło i blacha zarumieniła się od rdzy.
Już pomalowałem pędzlem tymczasowo farbą reaktywną Novol do czasu gdy rozpoczną się prace spawalnicze. Docelowo ponownie wypiaskowana blacha będzie pokryta podkładem epoksydowym. Musiałem usunąć rdzę na całej długości aby ocenić czy próg musi być wymieniony w całości czy też można zastosować naprawę miejscową. Gdyby nie to to najlepiej wypiaskować taki odcinek aby w tym samym dniu go zabezpieczyć podkładem epoksydowym.
Po pomalowaniu może nie wygląda lepiej ale przynajmniej blacha jest zabezpieczona.
Tak poszycie wewnętrzne progu pod kanapą jest nadjedzone od dołu. Trzeba będzie je odbudować.