@leo napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
@BPX33 napisał w Wchodzą dwa nowe przepisy:
Gość który Cię wyprzedza i chce hamować zawsze najpierw spojrzy w lusterko wsteczne, żeby "zabić" Cię wzrokiem. Wystarczy przy tej okazji pokazać rączką co mamy na szybie i problem z głowy! Ja tak zrobiłem i gość od razu przestał kombinować.
A, to przepraszam. Nie mam takich doświadczeń, więc może dlatego nie wiem.
Staram się po prostu tak jeździć, żeby nie prowokować podobnych sytuacji. Samemu też tak nie robię.
Raz miałem przypadek, że idiota mnie wyprzedził i walnął po hamplach (nie bardzo mu wychodziło to wyprzedzanie, więc po wykonanym wreszcie manewrze "zemścił się" na mnie chyba ;-) ). Było to jakieś 8 lat temu... nawet jeszcze kamery nie były w użyciu. Ot, i tyle z mojego kozakowania z "heblowaniem"...... aż Ci wreszcie ten ktoś zaparkuje w bagażniku.
I niech parkuje! I tak będzie jego wina ;)
... ale Twój samochód (zadbany, wychuchany) i również Twój kłopot.
No, ale na pewno mu COŚ UDOWODNISZ. :-) Pewnie, że to była JEGO WINA.Są lepsze sposoby na wyhamowanie takiego cwaniaka.
Chętnie posłucham! ;)
Po prostu użyj mózgu i pomyśl.
Dziś znowu trafił się pajac, ale ja niewzruszony udawałem, że tego nie widzę... XD I chyba zmieniam taktykę. Po prostu będę takich "przytrzymywał" po kilkadziesiąt sekund to może trochę zmądrzeją. Najłatwiej będzie zrealizować mój plan gdy będę wyprzedzał TIR'a, bo wtedy wystarczy zrównać się prędkością i poczekać. Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy? Jeśli nie to wrócę do "heblowania"... XD
Widzisz: wszystkie Twoje opisane działania i "pomysły" ukierunkowane są wyłącznie na wzrost poziomu agresji na drodze. Czy naprawdę o to chodzi? MUSISZ coś udowodnić, za wszelką cenę MUSISZ? I im bardziej chamskie i niebezpieczne to będzie - tym lepiej? SERIO?
Dziś piszesz: "Ciekawe czy ostudzi to choć trochę zapędy?" - wczoraj pisałeś coś o "szeryfach" w TIRach. Znaczy: Ty jesteś ten dobry szeryf, a oni są złymi szeryfami, tak? Nie zauważasz, że stajesz się DOKŁADNIE taki sam? No, może z niewielką różnicą - bo na pewno Twoja racja jest Twojsza od ichniej, a na pewno jest Najtwojsza.BPX, odpuść. Po prostu odpuść. Zjedź, zwolnij, przepuść - niech leci na złamanie karku. Może zobaczysz go za kilometr przy radiowozie - wtedy będziesz miał radość. Może zobaczysz go owiniętego wokół drzewa... Za to Twoje nerwy będą spokojniejsze, a auto całe. Powiadam Ci - wznieś się ponad idiotę i narwańca, to przynosi więcej pożytku.
Uwierz starszemu, który już różne sytuacje na drodze przeżył. PRZEŻYŁ - to dobre słowo. :-)