A tak generalnie - to dlaczego chcesz "minimalizować" czas jazdy z
włączonymi światłami mijania?
Dlaczego? Już piszę (wg hierarchii):
1. przy naprawdę ładnej pogodzie, niewielkim ruchu na trasie i jeździe z małymi prędkościami światła są po prostu niepotrzebne (to tak, jakby nosić zapaloną latarkę podczas południowego, niedzielnego spaceru w parku);
2. leniwa jazda w obszarze zabudowanym (czyli max. do 50 km/h), gdzie występuje małe natężenie ruchu, światła też są zbędne;
3. podczas stania w korku... wiadomo (o, choćby mój własny przykład: niedawno wracałem z Wa-wy w piątkowe popołudnie; zwykle droga ze Śródmieścia pod mój dom zajmuje mi 1 h 30 min. - 1 h 45 min., wtedy jednak jechałem... 4 h 30 min., gdzie równo 3 h spędziłem na odcinku ok. 10 km na Wale Miedzeszyńskim; silnik wciąż pracował, bo trzeba było co rusz podjeżdżać parę metrów, światła włączone; po co? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />)
4. większe szanse na dostrzeżenie szybko poruszających się motocyklistów (oni muszą właczać światła przez cały rok), a gdy wszystkie pojazdy mają włączone światła, trudniej zauważyć motocykl (oko ludzkie przyzwyczaja się do powodzi świateł i przestaje zwracać na nie uwagę);
5. troska o akumulator (chociaż tego się pozbyłem, montując 44-amperogodzinny, jednak przy krótkich trasach codziennych maleje szansa na jego lepsze doładowanie);
6. świadomość ekologiczna, gdy przemnoży się odpowiednie dane (j.w.);
7. ewentualne problemy z policjantem - oni też są ludźmi i zawsze można trafić na złośliwca; nawet kiedy zachodzi pkt 1., 2. lub 3., a nie ma obowiązku włączania świateł, nie ma się czego obawiać - zaś przy obowiązku nie ma przeproś. Raz doświadczyłem tej przyjemności, jechałem zimą innym autem i włączyłem światła tuż po ruszeniu, będąc jeszcze na pierwszym biegu; z naprzeciwka jechał radiowóz, policjant widział, że włączyłem już światła, ale zawrócił i urządził pościg za mną <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Zatrzymali mnie po 50 metrach i wlepili mandat 100 tys zł (początek lat 90-tych) - nawet udało mi się ich zawstydzić, tłumacząc się pośpiechem i szybkim włączeniem świateł, jednak twierdzili, iż myśleli, że mam je niesprawne (bzdura - dobrze widzieli jeszcze z naprzeciwka, że po wyjechaniu z parkingu natychmiast je załączyłem). Najlepsze było stwierdzenie: jak już mnie zatrzymali, to mnie ukarają <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />... Ot, taki przypadek. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
8. względy ekonomiczne (paliwo, żarówki, reflektory).
Oczywiście, gdy już taki obowiązek nastanie, będę się musiał dostosować. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Wczoraj oglądałem przód mojego tico... Psiakość, tam nie bardzo jest miejsce na kolejne światła (z przeciwmgłówek nie zrezygnuję). <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />