Super koledzy,
dzięki za odpisanie, najbardziej przypadł mi do gustu sposób Leo,
Cieszę się.
Fajnie to Leo opisales, tylko jaką konkretnie szczotką czyściles? Coś ala
włosie szczoteczki do żębów tylko ze większa? Żeby tego nie "pomerchać" zbyt twardą
szczotką
Mam dwie szczotki do mycia samochodu, takie zakładane na węża: jedna z miękkim włosiem (takim jakby rozdwajającym się na końcach), a druga z twardszym. Pierwszej używam do mycia karoserii, drugiej, kupionej dawno temu za parę groszy - do kół. Na pewno tej drugiej bałbym się użyć do lakieru , ale właśnie jej używałem do czyszczenia wykładziny.
Nie może to być więc szczotka ryżowa, bo za twarda. Zaś odpowiednia do nadwozia jest moim zdaniem zbyt miękka, nie wyszarpie dobrze brudu z wykładziny. Niezła byłaby szczotka do glansowania obuwia, ale ma znowu trochę krótki włos i może co nieco zmechacić matę.
Polecałbym więc jakąś średnio twardą, i koniecznie z dłuższym włosiem - taki dobrze wniknie wgłąb, ale podczas przesuwania szczotki włos wygina się i nie wyszarpuje włókniny.
Ostatecznie można poprzestać na zwykłej szczotce do mycia samochodu, zakładanej na wąż.
Jak suszyłes?
Normalnie na sznurze do prania? bo wydaje mi sie ze wtedy mogly by sie wyrosciagac
zagięcia i trudno by ją było potem dobrze ułożyć w samochodzie.
Suszyłem na trzepaku i na barierce na tarasie. Nic złego się nie stało, fabryczne wygięcia się zachowały, nowych nie było. A suszyłem tak: najpierw plastikowym dołem na wierzch - woda ściekała swobodnie z wykładziny, a gdy przestała zupełnie ściekać i wykładzina była wilgotna - odwracałem włoskami do góry, aby wyschła zupełnie.
Jeszcze jeden
kolega pisał żeby uważać na jakieś gąbki, o co chodzi konkretnie?
Miejscami są przyklejone do spodniej strony kawałki gąbki, pełniącej rolę wygłuszenia chyba. Dość łatwo można tę gąbkę oderwać, dlatego należy uważać.
Przy okazji
myślałem żeby jakoś doloty nawiewu oczyścić, bo tam też tego dziadostwa/kurzu pewnie
jest, mozna to jakos wykonac?
Też o tym myślałem. Najlepiej byłoby zdemontować kratki i rury i wymyć pod bieżącą wodą z jakimś detergentem, ale to dużo roboty i łatwo coś połamać (szczególnie zaczepy kratek).
Tak na szybko czyściłem w ten sposób: wszystkie kratki zamknięte, nawiew na górę (znaczy na kratki), dmuchawa na 3 stopień i szybkie otwieranie kratek po jednej z nich, kolejno. W ten sposób ciśnienie wypycha największy syf z układu.
Bo chyba nawiew/nawiewnica nie ma filtra czy czegos
ktory by mozna wymienic?
Nie ma.
Można sobie zrobić na kratce podszybia (pod wycieraczkami) taki zgrubny stały filtr z metalowej siateczki, który zapobiega zasysaniu liści i takich tam większych brudów. Ja sobie zrobiłem, wykorzystując siatkę od takiego sitka, służącego podobno do przykrywania garnka, żeby olej nie pryskał z frytek (kupione w sklepie z AGD).
Pomysł Rdzawego, kolegi z dawnej gwardii: KLIK.