Napisalem dla kolegow ktorzy mieliby podobne objawy. Co najwazniejsze w czasie suterki membrany auto na benzynie pracowalo normalnie do czasu rozgrzania silnika.
Dzisiaj kupilem i wymienilem czujnik cisnienia i nic objaw jest dalej taki sam kontrolka swieci
sie ok 5 sekund po rozruchu silnika. Pytalem w sklepie i pompy olejowe sa tylko na
zamowienie podobno raczej sie nie zuzywaja. Sprzedawca doradzil mi zeby zdjac miske i
wyczyscic dokladnie smoka (filtr siatkowy na smoku).
Dzisiaj znowu grzebalem w samochodzie i w czasie obserwacji zauwazylem ze w czasie krecenia
rozrusznikiem nie uchylala sie klapka ssania. Podcisnienie jest silownik szczelny (zatkalem
drugi otwor silownika) i nic silownik nie wykonuje ruchu. Wyglada ze w kolektorze jest za
male podcisnienie zeby zadzialac silownik. Wziolem jeszcze akumulator do ladowania bo byc
moze obroty w czasie rozruchu sa za niskie = male podcisnienie. Macie moze jakies
pomysly
A brałeś pod uwagę że gdzieś ciągnie lewy luft? Bo na to by wychodziło. Musiałbyś wymienić wszystkie węże od podciśnienia (od serwa, aparatu zapłonowego, te od ssania no i uszczelkę pod gaźnikiem).
Bylem u gazownika na analizatorze spalin i gazownik powiedzial ze parownik jest sprawny tyle ze
regulacja jest trudna bo jest bardzo czuly. I rzeczywiscie wystarczy doslownie dotknac
sruby regulacji obrotow i juz zmieniaja sie o ok 100 obr/min.
Powodem usterki nie byl parownik. Gdyby ktos z Forumowiczow mial problemy z regeneracja w/w parownika chetnie sluze pomoca. Dziekuje
Nie ruszalem wogole deski stalo sie to po tym jak mialem problemy z tablica bezpiecznikow (gasly
mi postoje) wyjolem tablice i przelutowalem polaczenia na plycie. Wszystko gra super tylko
od tego czasu polowa tablicy nie swieci a wg schematu calosc ma wspolne jedno zasilanie
Zgadza się - wspólne zasilanie dla wszystkich żaróweczek. Więc mogły się poprzepalać - nie ma rady, deskę trzeba wyjąć i posprawdzać żarówki.
Wracajac do watpliwosci kolegi "Witekgo" znalazlem kilka schematow automatycznego zapalania
swiatel niektore z nich z czeskich stron i w kazdym ukladzie do pracy ukladu wykorzystuje
sie napiecie +D z alternatora. Zrobilem sobie ten uklad dwa tygodnie temu. Dziala bez
zarzutu w obwod napieciowy +D wpiolem diode polprzewodnikowa w celu zabezpieczenia
regulatora napiecia. Na razie nie zauwarzylem nieprawidlowosci ze strony regulatora. Caly
czas kontroluje napiecie ladowania. Dodatkowo mozna dodac wylacznik na mase przekaznikow w
celu wylaczenia ukladu i recznego zalaczania swiatel.
Ok, przyjąłem do wiadomości. Ciekawi mnie tylko, dlaczego w nowych autach fabrycznie nikt tego nie robi. Po prostu kluczyk w stacyjce powoduje włączenie świateł. Czyli najpierw światła, potem dopiero ewentualne odpalanie silnika. Tak jest np. w VW nowych. Pozdrawiam.
Tak 4mm może być za mało a 4,1 ok ja wymieniając musiałem użyć dużej siły żeby go tam wcisnąć
ale wszedł. Też wykorzystałem wiertło. Pomiar stroboskopem robi się na 1-szym cylindrze.
Obserwując światło zauważysz przy znacznikach taki cień( kreskę). I ustawiasz kręcąc
aparatem. Kąt dobrać doświadczalnie. Moim zdaniem 0-5 za mało choć może być ok ja mam
ustawione na 7 może 8 i jest ok.
Wielkie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> za pomoc. W moim przypadku otwory byly tak wybite ze wiertlo 4,1 wchodzilo dosc luzno. Kupilem 4,2 i najpierw przewiercilem gniazdo a nastepnie wcisnolem to wietlo w otwor. Weszlo z oporem ale po jakims czasie chyba sie wyrobi. Co do zaplonu to ustawilem ok 5 stopni (pierwsza kreska za zerem). Zobacze jak bedzie zapalac szegolnie na gazie i ewentualnie skoryguje.
Wygląda na niewłaściwą proporcję gaz-powietrze (albo po prostu mieszanka za uboga). Zrób
experyment: przydław troszkę powietrze na "słoniu" .najlepiej robić to na wolnych obrotach.
Przydławiasz troszkę wlot powietrza żeby obroty podniosły się o 100-150. Wykonaj jazdę
próbną.
mam przydławiony dolot kryzą o średnicy 5 zł <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> mieszanka napewno jest uboga bo dąże do zmniejszenia spalania, zobaczę jaki teraz będzie wynik.
Jeśąli jeździsz zkrótkie odcinki, to silnik nie nagrzewa się najlepiej i przy jeżdzie na gazie
jest to normalne w rozsądnych ilościach. Może to też byc wynikiem nieszczelności broków.
Dokładniej opisał to w jednym z ostatnich postów Xnicram .
Dzieki za odpowiedz troche mnie to uspokoilo. Czytalem tamten post ale tam przynajmniej tak wynika z foty jest majonez pod korkiem oleju. U mnie to sa krople czystej wody
Ja mam troche więszy problem mam dziure w podłodze obok prowadnic Co moge z tym zrobić?
Postaraj się zrobić blachę jak najprędzej, jeśli ogólnie blacha jest przegnita, bo gdy naruszy się prowadnica, np. pęknie, to wahacz zacznie z podłogą chodzić, a to juz nie jest zbyt bezpieczne.
łożysko wyciskowe sprzęgła może dawać znać o sobie
olej w skrzyni 75W90 jest wystarczający i zadowalajacy
za ciasnne tuleje lub uszkodziłes je przy montarzu albo po prosty muuszą się dotrzeć
pojędie dość mocno zużyty jest obeszerne mozan spróbować przetoczyć komutator lub go po prostu
pożądnie wyczyścić
Przy wymianie wienca zostalo zmienione sprzeglo docisk i lozysko na Sachs - a olej nie wiem jaki jest bo juz kupilem z tym olejem (w lipcu b.r.). Komutator mial miesca przypalone i byl nierownomiernie zuzyty tzn mial wglebienie na srodku a do tego zauwazylem glebokie rysy w stojanie tak jakby wirnik tarl o stojan. Czy po przetoczeniu komutatora bede musial zmienic szotki ??
Po wymontowaniu najlepiej zawieźć do zaufanego mechanika lub kogoś kto ma palnik.
Stary wieniec po prostu przecinasz szlifierką kątową, a nowy najwygodniej, najszybciej i najbezpieczniej podgrzać i bez jakiegokolwiek wbijania itp. wchozi z małym luzikiem.
Pozostawiasz do całkowitego wystygnięcia i gotowe.
Radzę też wymienić odrazu zębatkę w rozruszniku.
Takie elementy powinno się wyminiać parami.
Pozdrawiam.
A może ssanie tak długo pracuje że masz takie wysokie obroty.
jest dokladnie tak: silnik nagrzany chodzi idealnie. Nagle schodzi z wysokich obrotow (puszczam noge z gazu gwaltownie) obroty spadaja i gasnie chodzi na LPG jak probuje zapalic to klapa nie odpali na gazie. Odpalam na paliwie zapali ale obroty sa jakies 3 lub 4 tys i nie chca spasc. Zauwazylem ze byl uszkodzony wezyk od urzadzenia podcisnieniowego w gazniku i od serwo hamulcow (dostawal lewe powietrze) wymienilem na nowe i nic objawy te same. Napiecie do gaznika dochodzi dysza wolnych obrotow pracuje. Ten kabel od dyszy idzie jeszcze do czarnej puszki z wezykami. Nie moge wyregulowac wolnych obrotow na benzynie do tego jak juz sie uda ustawic okolo 1200 obrotow to one faluja tzn tak jakby silnik dusil sie i podnosil obroty. I jeszcze jedno wydaje mi sie ze bardzo duzo pali tzn okolo 14 - 16 litrow gazu.
Prosze jeszcze o informacje na temat jakie elementy gaznika odpowiadaja za obroty biegu jalowego (benzyna) tzn jezeli nie ma wolnych obrotow na rozgrzanym silniku to co najczesciej pada ??