nie ma się czym chwalić, ale przyznasz sylwo, że moja jedank miała bardziej załamujący wygląd. Zgadzam się, że 500 to za dużo. 300-400 to max. targuj się!. A z OC nie wyszło tak źle.
jastom
@jastom
Najnowszy post utworzony przez jastom
-
RE: Zaliczylem stłuczke z Daewoo TICO
-
RE: Zaliczylem stłuczke z Daewoo TICO
Sprawca ma w plecy 20% o ile pamiętam. ja bym nic gościowi nie płacił, od tego jest
ubezpieczenie (no,chyba że boisz się taty ). Do kwoty za naprawę Tico dolicz jeszcze
kasę na robociznę Fryty... A poza tym, nie wiesz, czy np. w Tico nie są uszkodzone
podłużnice czy elementy zawieszenia - to auto jest cholernie miękkie...Tak własnie jest chyba. Nie leca wszystkie zniżki, ale te 20 % raczej tak prtzynajmniej na rok lub dwa. Kosdzta ubezpieczenia tak mocno nie wzrosną, a jak zaczniesz kolesiowi płacic, rto może tak być, ze będzie wymyślał. Z drugiej strony on też podjął ryzyko, bo świadków nie ma, policji nie było, więc sam zaryzykował, że może na tym stracić. Często gęsto , jak uczestnicy kolizji chcą się dogadać, to sprawca daje odrazu kwotę, którą chce poszkodowany i na tym koniec. Wszystko jest na gębę i sprawa zamknięta. Jeśli ludzie są honorowi i nie bedą bruździć. Natomiast jeśli gość coś miesza, to niech robi z ubezpieczenia, a Ty jakoś przebolejesz trochę większą składkę. Najlepiej też zadzwonić do Ubezpieczalni i zpytać ile polecą zniżki w przypadku kolizji, gdy są max. Trochę też dziwnie, że w dowodzie masz mamę, a w polisie ojca. Może mają współwłaśnośc?
-
Łódź
Drobne rzeczy mi zostały po mojej Fav
- nowy przewód hamulcowy, przód
- mało uzywane przewody WN sentech
- heh, ramię od tylnej wycieraczki
- jakiś palec, kopułka(używane, więc tylko powiedzmy dla kogoś, komu w trasie pęknie kopułka i nie ma co założyć)
- aacha, dwa zagłówki, troszkę się chyba sypią ze środka, ale to do zrobienia przecież
Jak ktoś z Łodzi chce, to dam to darmo oczywiście.
Gdyby coś, to na priva.
-
RE: szybkie pytanie o skode favorit!
Tak, tyle że nie wydadzą Ci dowodu (nawet próbnego), jesli nie masz już polisy OC na siebie.
Nieprawda. DająCi dowód tymczasowy na 30 dni. Oczywiście musisz mieć ważną polisę OC, ale nie musisz jej mieć już na siebie! Grunt, żeby byławażna jeszcze przez 30 dni. Masz dowód i możesz sobie załatwiać OC. Albo robisz rekalkulacje, albo rezygnujesz i idziesz do innego ubezpieczyciela. Trzeba tylko trzymać się ustawowych terminów, żeby np. nie zapłacić dwóch składek.
Wiec wygląda to tak, że wszystko załatwiasz naraz (w tym samym czasie), ale musisz łazić od
okienka do okienka.Czyli w tym czasie co pani robi Ci dowód, idziesz załatwić sobie OC.
Zrekalkulujesz czy opłacisz gdzie indziej, masz wystawiony kwit już na siebie i z nim za chwile
idziesz odebrać dowód.Zgadza sie?
Na polisie numer rej. Ci pani dopisze jak przyjdziesz za chwile z dowodem i tablicami.
-
RE: szybkie pytanie o skode favorit!
Witam. Musze zapytać i proszę o krótką odpowiedź tak lub nie bo mam dylemat. Mogę kupić od
gościa za 600 zł skode favorit jak się namyśli. Teraz chodzi mi o to czy warto.?
Samochód to favoritka 91 rok ze starego typu atrapą z przodu. Przebieg na zegarku 58 tyś ale
gość mówi że realnie ma jakieś 150tys km. Samochód ma cztery nowe opony z felgami - jedna
jest uszkodzona. Zawieszenie z przodu sztywne i nic nie puka z tyłu to samo. Silnik ładnie
i równo pracuje jest tylko zapaćkany olejem w okolicach pokrywy popychaczy no i ogólnie
usyfiony bo stał chyba ze dwa miesiące,brak instalacji lpg, co do blachy to tylna klapa ma
tylko drobny nalot rdzy na dolnych krawędziach przy uszczelce, drzwi mają również naloty
rdzy na dolnych krawedziach ale nie są pognite, jeden próg mocno skorodowany podłoga w
miarę tylko w jednym miejscu gnije. W środku panuje syfek bo auto nie używane ale jak by
się umyło to jak nowe.
Moje pytanie, kupować na części czy dać spokój, proszę o szybkie odp tak lub nie
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
PozdrawiamJak orientujesz się w kupnie na części i rzeczywiście masz kilka rzeczy do przełożenia do swojej fav, to bierz. 600, to te koła pewnie kosztowałabyZawsze jest drugi silnik i skrzynia, gaźnik, altek, sprawy w pojedynkę nieprzyzwoicie drogie. Tylko ja zupełnie nie wiem, jaka jest procedura kupna auta na części <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
RE: Żegnajcie ....
No cóż dziś z prawdziwą przykrością rozstałem się z moją zieloną ulubienicą ( ale ze mnie
wredota - sprzedałem moje dziecko) no ale tak wyszło - w każdym razie 6 lat ją miałem i
nie mogę narzekać w żadnym wypadku. BYŁA SUPER I NIEZAWODNA !!!
Ale chyba Ci co ją nabyli jeszcze pomykają nia sporo- mam nadzieję.
No więc trzymajcie się frytkowcy, dzięki za wszystkie porady , dbajcie o swoje skódki ...może
się jeszcze zobaczymy będę tu wpadał z sentymentu
Zdrówko dla Skodziarzy
pozdroczłowiek z samochodu cieszy się dwa razy. Jak kupi i jak sprzeda.
Ja też już kilka miesięcy nie mam skody, ale zaglądam tu. Mój nabytek (peugeot 205) sprawuje się przyzwoicie i niech tak pozostanie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pozdrawiam
i dobrego zakupu życzę!
-
RE: Skoda Favorit R.I.P.
Hehe... jak bedzie brakowalo wiekszych czesci (np. drzwi, klapy, silnik, skrzynia), to nie tylko
ze nic nie dostanie, ale co gorsza moze jeszcze bedzie musial doplacic!<img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />dokładnie tak jak piszesz
no chyba, że jakiś znajomy znajomego znajomego ma szrot i dogadać się z nim.
-
RE: Wycena Favoritki
Dobrze pamietasz
2500 mogą chcieć, ale troche muszą poszukać kupca <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Tak, jak panowie mówią, jeśli blachy całe i silnik ni rzęzi i nie pluje olejem przez rurę, to ze 2000 można dać, ale moim zdaniem to max. Pamiętaj, że już są amory, a może i sprężyny do wymiany. Coś się jeszcze znajdzie, bo jeśli tak ten młody szalał, a nic nie robił, to i hamulce do zrobienia.
Dobrze byłoby gdzieś ją podprowadzić na kanał i zawołać fachowe oko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
RE: Skoda Favorit R.I.P.
Witam wszystkich...
Dawno się nie odzywałem, bo miałem dużo zajęć.. ale do rzeczy.. otóż niestety, z głębokim żalem
i smutkiem przestałem być posiadaczem mojej Skodzianki... Jest po dachowaniu.. na szczęście
nic się nikomu nie stało, co świadczy o solidnym wykonaniu..
W sumie to nie wiem co z nią zrobić i myslę o sprzedaniu jej w całości.. w sumie tak.. silnik
odpalałem i działa.. ma instalację gazową 2 letnią.. Gdyby nie przesunięty dach to
myślałbym o naprawie, ale tak to się nie opłaca..]
Mam pytanko.. czy ktoś kiedyś pozbywał się auta.. jak to zrobić.. czy lepiej opłaca się
zezłomować, a może na częsci.. a może ktoś chciałby kupić takie autko na części.. jak
mówiłem silnik jest zdrowy ma 124 tys.. skoda jest z 94 roku.. można z niej wymontować
zegary, czarną tablice rozdzielczą, siedzenia, tylne światła, zderzaki (choć porysowane)..
gdyby ktoś był zainteresowany to proszę na maila to prześlę zdjęcia.. jak przygotuję to
wyslę na forum...
Zaglądam tu od czasu do czasu..
Pozdrawiam wszystkich skodziarzy.. naprawdę autko to traktuję nadal jak członka rodziny, który
odszedł poprostu na emeryturę, ale zdjęcia nad łóżkiem nadal wiszą..
SKODA RULEEZZZZ.... FOREVER.....Ja ze swojej wyjałem po wypadku instalkę i sprzedałem w całości za 550. Instalka leży, bo używanych jest w ch...!
Nie wiem jak jest z papierami jak sprzedaż na części.
Złomować?
Chyba dadzą ci z instalką z 600-700
za gołą ze 3 stówy.
tak myślę. -
RE: sprzedaje skode
ja mam wszystko wymienione cale zawieszenie caly układ hamulcowy oraz rowniez mam instalacje
gazowa i mysle ze jakbym chcial go sprzedac to wiecej niz 2000zl bym za nia niedostal a
faktem jest to ze mnie remonty wyniusł 1400zł w przeciagu ostatnich 2 mc. Wiec ja skodziny
raczej nigdy niesprzedam bardziej dam ja komus z rodziny bo sie poprostu nieopłaca bo
zawsze bedziemy na tym za bardzo stratni. Ale na chwile obecna skodzina sprawuje sie
swietnie wiec nie zamierzam sprzedawac bo niewarto
PozdrawiamTak to uż z tymi starymi furami. Zrobiłeś przecież nie po to, żeby sprzedać. Jak inne sprawy w aucie mają sie dobrze, to posłuży Ci.
Ja zakupiłem peugeota 205 1.1 na jednopunktowym 93 r. Dałem tysiąc złotych. Robię tylnie zawieszenie, co nie jest tanie, ale chyba poza tym i oczywiście po zakonserwowaniu blach będzie służył. Powiem tak, przed rokiem napaliłem się na skodę, zapłaciłem jak za zboże 2100, wsadziłem gaz, w ciągu 4 miesięcy ok. 1000 w remonty i dupa stłuczka - skasowana. W tym dobrego tyle, że to była skarbonka bez dna - potrzebowała jeszcze ok. 2000, żeby mogła spokojnie posłużyć ze dwa lata. Jeślibym te pieniądze wsadził w tego puga, to myślę radości dałby mi więcej. Zobaczymy. Póki co cieszę się, że ładnie się zbiera, wygodny, dość pzestrzenny jak na zew. gabaryty, cichy w środku, jak na tę klasę, ale staram się nie zapominać, że to 13- letnie auto i dokładać do niego trzeba będzie. Tak samo będzie z 10-letnim bravem, 14 letnią temprą itd. Kwestia trafienia niezajeb.... auta, i wyremontowania dla siebie za 2-3 tys., tak, żeby posłużyło kilka lat. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Sorki, że się rozpisałem.Pozdrawiam!