witam wszystkich na tym forum. chce sobie kupić tico z 2000 r. przejechanie
100000 km za 4000 pln.jest to samochód mojego wujka, jest pierwszym
właścicielem, mam obawy ze poprostu jak go kupie to ja bede musiał w
nim wszystko wymieniać i wogóle remontować.samochód był niedawno w
przeglądzie gośc mu powiedział ze:"tylko jeździć, wszystko ok". auto
jest po konserwacjii. co o tym sądzicie?? czy warto kupować??
Brać od razu, nie wydziwiać - cena atrakcyjna bardzo, poprzednik "po rodzinie", więc kłamać mu się nie opłaci <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> .
Piszesz, że cyt. "mam obawy ze poprostu jak go kupie to ja bede musiał w nim wszystko wymieniać i wogóle remontować" - a coś Ty myślał, że ktoś to będzie za Ciebie robił? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Takie są uroki posiadania auta - skarbonka, z której nie da się wyjąć... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Jeśli się na to nie godzisz, nie kupuj żadnego samochodu.
W odpowiednie linki w LINKOWNI klikałeś i czytałeś wątki z poradami dla kupujących? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />