[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
@bpx33 ooo!!! Weź mi stare wahacze!!! Bo nie mam co przerobić na wymienialny sworzeń i poliuretan wsadzić.
A...teraz zobaczyłem że to tył. To i tak weź je :p -
@szarik napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Może być tylko rdza powierzchowna, wystarczy szczotka druciana i się odkręci, a może być zapieczone tak, że bez cięcia się nie obejdzie.
Wybieram pierwszą opcję! :D
Chciałbym te stare wahacze wypiaskować i ew. wymienić w nich te uszkodzone tuleje i zostawić na wszelki wypadek, gdyby te nowe okazały się niewiele warte. -
A więc sprawy mają się następująco.
Aktualizacja listy prac v3:
- Czyszczenie, ew. łatanie/obspawywanie i zabezpieczenie wszystkich mocowań wahaczy (kupa $$$).
- Ew. oddać maglownicę do regeneracji (obecna nie ma jeszcze luzów, ale kierownica chodzi bardzo lekko).
- Wymienić łączniki stabilizatora.
4. Wymiana kompletu amortyzatorów i poduszek amortyzatorów przednich (kolejna kupa $$$). Przednie Magnumy mają już 11 lat, a tylne KYB będą miały w lipcu 10.
5. Znaleźć przyczynę blokowania się tej cholernej dwójki (nie wiem czy się to w ogóle uda :P).
6. Jeśli powróci to znaleźć źródło drgań z tego wątku: Coś się...
7. No i z takich dupereli to klejenie uszczelek (rozłażą się po tylu latach), załatanie dziury w lewym tylnym nadkolu (wcieka mi w trakcie jazdy woda do bagażnika), wymiana żarówki podświetlenia zegarów.
Auto po wstawieniu do warsztatu w poniedziałek po południu na wymianę wszystkich amortyzatorów, mocowań górnych amortyzatorów (przednich), tylnych wahaczy i łączników stabilizatora odebrałem dopiero dziś po południu... :( O ile wymiana amortyzatorów i mocowań poszła gładko o tyle kłopoty pojawiły się przy demontażu starych wahaczy (tak dla przypomnienia były nieruszane od nowości, czyli 23 lat). Trzeba było wszystko ciąć (włącznie z kawałkami karoserii, żeby wydostać fragmenty poukręcanych śrub), wybijać itp. itd. Jednym słowem - masakra! Dobrze, że te wahacze, które udało mi się na ostatnią chwilę dorwać pasowały, bo tych tulei, które kupiłem pierwotnie nie było by nawet gdzie montować. XD Drugim problemem jaki się pojawił to niepasujące łączniki stabilizatora (były za krótkie), choć były dobierane po nr VIN. Dziwne... :/ Także w najbliższym czasie będę musiał jeszcze wymienić łączniki staba. Może spróbuję sam o ile w ogóle dam radę odkręcić którąkolwiek ze śrub?
No i na zakończenie robótek ręcznych A.D. 2021 zostaje teoretycznie najbardziej upierdliwa, czyli walka z rudą! Miałem od tego zacząć, a wyszło jak zwykle... :P
Teraz 16 dni urlopu w górach (jutro wyjazd, powrót 29.08.), więc będzie można się wyszaleć. :D
P.S. W Zakopcu, chyba będę musiał odwiedzić jakąś SKP lub warsztat w celu ustawienia zbieżności. Po tych wymianach chyba znowu się poszła paść (mam kierę lekko w lewo tym razem)?
-
@bpx33 jeżeli delikatnie, to może to wyrównają przodem, bo z tyłu pewnie i tak nie ruszą ustawienia zbieżności wahaczem poprzecznym, bo tam zawsze wszystko stoi na dębowo.
-
Dzisiejszy dzień był dniem przerwy, więc zacząłem szukać miejsca gdzie by mi ustawili zbieżność, no i z moim szczęściem jak zwykle wyszło "jak zwykle"... :/
Ceny ustawienia zbieżności w Zakopcu to jakiś słaby żart... Najtaniej 120 zł, najdrożej 150 zł. :O
I jest to cena za samą zbieżność przodu (wolę nie wiedzieć ile chcą za przód i tył...). U mnie w większości punktów jest 80 zł, a najtaniej 50 zł.
Najgorsza jednak nie jest cena zbieżności, a to że w jednym z punktów okazało się, że mam do wymiany prawy przedni wahacz (jedna z tulei mówi już "pa pa" i zaczyna tłuc na dziurach). Prawdopodobnie nie będę się bawił w wymianę jednego wahacza, bo cholera wie za ile padnie drugi i wtedy znowu będzie trzeba wstawiać auto do warsztatu i ponownie ustawiać zbieżność... Eh! :(Podsumowując czeka mnie wymiana łączników staba, wymiana wahaczy przednich oraz ustawienie zbieżności. Ciekawe ile krzykną za robociznę, bo ceny części mogę pi razy drzwi obliczyć?
P.S. Dwa dni temu przy wymianie żarówki H4 w prawym reflektorze okazało się, że znowu stopiła się częściowo kostka (prawdopodobnie od badziewnej żarówki?). Dziś kupiłem nową wraz z przewodami (poprzednio jak sam wymieniałem kupiłem samą kostkę i uciąłem kable), ale muszę dorwać kogoś z lutownicą. Może kolega ze Słowacji poratuje o ile ma takowy sprzęt? :P
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Ceny ustawienia zbieżności w Zakopcu to jakiś słaby żart... Najtaniej 120 zł, najdrożej 150 zł. :O
I jest to cena za samą zbieżność przodu (wolę nie wiedzieć ile chcą za przód i tył...). U mnie w większości punktów jest 80 zł, a najtaniej 50 zł.W Łodzi to są normalne ceny za komputerowe ustawienie zbieżności z przodu.
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Mam kilka kostek H4 zrobionych z bakielitu, powinny być wytrzymalsze, przypomnij mi przed jakimś spotkaniem to z jedną Ci podaruje 😉
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
ale muszę dorwać kogoś z lutownicą.
https://allegro.pl/oferta/lutownica-12v-40w-z-wtykiem-zapalnicz-lutownica40-10507099415
-
Albo za paredziesiąt złotych malutka lutownica gazowa, grotowa, nie palnik, np. Aries, na gaz do zapalniczek, dzięki czemu uwalniamy się od kabla i możemy lutować w dowolnym miejscu.
-
@bpx33 z tyłu nie zrobisz bo stoją śruby od regulacji. Jeżeli nie ruszyłeś poprzecznych to zapomnij.
-
@gooral napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
W Łodzi to są normalne ceny za komputerowe ustawienie zbieżności z przodu.
To znaczy, że u mnie jest super tanio! XD
@pacior napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Mam kilka kostek H4 zrobionych z bakielitu, powinny być wytrzymalsze, przypomnij mi przed jakimś spotkaniem to z jedną Ci podaruje 😉
Wydaje mi się, że to jednak kwestia nie słabych kostek (choć może trochę też), ale kijowych żarówek. :P
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@bpx33 z tyłu nie zrobisz bo stoją śruby od regulacji. Jeżeli nie ruszyłeś poprzecznych to zapomnij.
Wiadomo! ;) Będą ustawiać sam przód po wymianie wahacza/wahaczy.
@Jaco ,@drzonca jak na to, że potrzebuję lutownicy raz na 3-4 lata to kupowanie jakiejkolwiek mija się dla mnie z celem... :(
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@Jaco ,@drzonca jak na to, że potrzebuję lutownicy raz na 3-4 lata to kupowanie jakiejkolwiek mija się dla mnie z celem... :(
No ja nie za dużo ale lutuję. Myślę że @drzonca też. Ja mam dwie lutownice. Jedna transformatorowa w domu i jedna stacja lutownicza w garażu.
Takiej do samochodu nie mam ale może , może sobie kupię . -
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
@Jaco ,@drzonca jak na to, że potrzebuję lutownicy raz na 3-4 lata to kupowanie jakiejkolwiek mija się dla mnie z celem... :(
Jakby było bliżej to podjechałbym i zlutował Ci te kabelki. Mogę Ci pożyczyć małą gazową lutownicę, ale też nie wiem jak. Może wysyłkowo?
-
Kolega ma majstra od tego :p ogarnę mu na spocie albo jak będzie gdzieś w pobliżu. Mam nową lutownicę bo w starej zdechło coś, w zamian mam portasol, nie najmniejszą ale jest do cięższych zadań.
-
@likaon napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Kolega ma majstra od tego :p ogarnę mu na spocie albo jak będzie gdzieś w pobliżu. Mam nową lutownicę bo w starej zdechło coś, w zamian mam portasol, nie najmniejszą ale jest do cięższych zadań.
Po poście odniosłem wrażenie, że potrzebuje to zrobić teraz i już skoro wspomniał o koledze ze Słowacji ;)
-
@gooral napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Po poście odniosłem wrażenie, że potrzebuje to zrobić teraz i już skoro wspomniał o koledze ze Słowacji ;)
Na spokojnie. ;)
Nie dopisałem tego, ale obecna kostka się tylko nadtopiła (częściowo stopiła z przepaloną żarówką), ale dałem radę podłączyć ją do nowej żarówki, więc bez prawego światła nie zostałem.
Dziś miałem za to strasznie dziwną sytuację, bo wyglądało, że znowu spaliła się prawa żarówka, a na dodatek lewa świeciła tylko drogowa (mimo iż miałem światła w pozycji mijania). Nic nie dawało przestawianie z mijania na drogowe, bo cały czas świeciła tylko drogowa, a prawa w ogóle?! Dopiero jak odłączyłem tą lekko stopioną kostkę od prawego reflektora i podłączyłem ponownie, wszystko wróciło do normy. Dziwne... Tak jakby światła przeszły w coś na kształt trybu awaryjnego???P.S. @likaon mam dla Ciebie te wahacze. Nie pocięli ich przy demontażu. :P
P.S. 2 @drzonca dzięki za chęci, ale na razie skorzystam po raz kolejny z pomocy kolegi likaona. Może jak kiedyś znajdę więcej rzeczy do lutowania to wtedy będę się kontaktował i jakoś się dogadamy. :) -
Dziś odstawiłem Suzka do warsztatu na wymianę przednich wahaczy i łączników stabilizatora. Odebrany wieczorem i prawie wszystko bangla. :) Zbieżności do końca nie ustawili, bo zepsuł im się jakiś kabel w trakcie roboty i muszą go wymienić, więc mam w przyszłym tygodniu pojawić się ponownie na dokończenie prac. ;) Na razie wygląda na to, że może nic nie będą zmieniać, bo kierownica się wyprostowała, a auta nie ściąga. Ale lepiej się upewnić, żeby opon nie ścięło, bo jeszcze trochę "mięska" na nich zostało... :P
-
@bpx33 napisał w [moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33:
Dziwne... Tak jakby światła przeszły w coś na kształt trybu awaryjnego???
Ewidentnie kostka jest do wymiany. Brak solidnych połączeń elektrycznych. Przy okazji warto poprawić połączenie z masą lub plusem (jeśli na lampach jest stały plus, a sterowanie masą).
W tym wieku auta słabe połączenie może być wszędzie - na stykach konektorów, na łączeniu przewodu z konektorem, na masie, na stykach w przełączniku... To daje czasem takie efekty, jakie opisałeś. -
Wczoraj wieczorem wróciłem z 16-dniowego urlopu w górach.
Na razie krótkie podsumowanie. Na dłuższe przyjdzie pora wraz z fotkami. ;)
Zrobiłem "wyjątkowo" mało kilometrów, bo tylko 2225 (to pewnie przez rekordowo drogą benzynę :P). Kostka przestała płatać figle, ale dalej jest niewymieniona na nową.
A tak to nic się nie urwało, nie odpadło, ani nie przestało działać i Suzek po raz kolejny dzielnie dowiózł mnie zawalony bambetlami do domu (zawsze wracam bardziej załadowany niż jadąc w drugą stronę). :)