Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
@leo zderzak przykręcony jest do błotnika, pod zderzakiem jest śruba mocująca błotnik do karoserii.
Może wystarczy odkrecić mocowanie zderzaka do błotnika i odgiąć go by odkręcić ukrytą pod nim śrubę mocującą błotnik.
Jednak gdybyś zdjął zderzak to miałbyś możliwość zakonserowania kilku miejsc ;) -
-
No i dziś wieczorem zdjąłem zderzak, nadkola i błotniki (pierwszy raz je ściągałem).
Prawy błotnik utlenił się przy dolnej śrubie, nie trzeba jej było odkręcać, po zdjęciu chlapacza dół błotnika sam się odsunął. Zabezpieczę i założę go z powrotem, skoro chlapacz go trzyma w miejscu.
Lewy błotnik też zszedł bez problemu, choć dolna śruba nie chciała puścić. Pomógł nieco wkrętak udarowy, który kupiłem 2 dni temu (jakaś chińszczyzna Geko za 26 zł). Dwa uderzenia, żeby ruszyć śrubę, potem oczyszczenie sześciokąta, nasadowa ósemka i poszło. Nieźle jak na nieruszany wkręt, jeżdżący od 20 lat w podwoziu... :-)
Tragedii pod nadkolami nie ma, gdzieniegdzie tylko powierzchniowa warstewka rdzy. Przez parę wieczorów będę się bawił i zakonserwuję. Dobrze, że nie trzeba robót blacharskich przeprowadzać. :-)
A dziś, mając po zdjęciu zderzaka dobry dostęp do przodu silnika, próbowałem odkręcić na katalizatorze śrubę trzymającą plecionkę masową, która urwała się ze 2 lata temu. Łeb śruby oczywiście się zerwał, więc ją przewierciłem i nagwintowałem gniazdo. Miałem nową oryginalną plecionkę, założyłem stosując na śrubę smar miedziowy. -
Najlepiej by było zdjąć wszystkie blachy , zakonserwować i złożyć ponownie 😃
-
@leo powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
No i dziś wieczorem zdjąłem zderzak, nadkola i błotniki (pierwszy raz je ściągałem).
Prawy błotnik utlenił się przy dolnej śrubie, nie trzeba jej było odkręcać, po zdjęciu chlapacza dół błotnika sam się odsunął. Zabezpieczę i założę go z powrotem, skoro chlapacz go trzyma w miejscu.Jak trzyma to można zostawić, ewentualnie polecam swój patent z dołożeniem blaszki na nitach ;)
Udało się odkręcić wsporniki zderzaka? ( 71715A78B00-000)
Często w okolicach nagwintowanych otworów do ich przykręcenia pojawia się rdza.
-
Te wsporniki są całe mocno skorodowane... Nie odkręcałem ich od nadwozia, wykręcałem tylko śruby przy zderzaku.
Problemu z wykręceniem - zero. Sprawdza się mój patent ;-) . Otóż dawno temu, gdy montowałem halogeny przeciwmgielne, odkręcałem te śruby, bo mocowałem na nich wysięgniki do halogenów. I zawsze przed ponownym przykręceniem każdej śruby, która ma kontakt z wodą (czyli zwłaszcza przy podwoziu) smaruję gwint smarem wodoodpornym do łożysk ŁT4S3. Wtedy nawet podkorodowana śruba łatwo się wkręca; na koniec daję jeszcze osłonkę ze smaru na wystający gwint, czasem też trochę na łeb śruby. I to działa! Po wielu latach nie ma żadnego problemu z odkręceniem - idzie jak nówka.
Szczególnie przydaje się to podczas montażu nadkoli. Wtedy szczególnie dbam o zabezpieczenie łbów wkrętów, warto nawet zasmarować je dodatkowo raz na 2-3 lata. -
Co do zabezpieczania gwintów, to też tak robię. Potwierdzam, sprawdza się bardzo dobrze. Można również użyć smaru grafitowego, zwłaszcza na gwint, który jest w materiale (nie wystaje). Nawet, jeśli trochę smaru wypłuka, to zostanie grafit. Ale smar do łożysk również świetnie się nadaje. Również odpowietrzniki w hamulcach przeważnie smaruje dosyć obwicie z wierzchu. Nawet po kilku latach, gdy trzeba odpowietrzyć hamulce, to ściągam tylko "kluchę" smaru i odpowietrznik się odkręca bez problemów.
Apropo tych wsporników. U mnie w Tico też były mocno skorodowane. Zastąpiłem je płaskownikami. Zostały odpowiednio wygięte i owiercone. Spisały się bardzo dobrze, zderzak siedział sztywno.
-
-
Zauważyłem, że po wymianie klocków hamulcowych na nowe, tarcze-klocki nierówno się ścierają (zostają okręgi nalotu rdzy na tarczach, czego przed wymianą nie było). Klocki się już pewno dobrze ułożyły bo przejechałem 500km od ich wymiany. Za ten stan rzeczy podejrzewam tłoczki hamulcowe, gdyż przy wpychaniu ich trzeba było użyć znacznej siły. Śruby pływające-jarzma są ok.
Postanowiłem, że wymienię zaciski. Jakiś czas temu stary komplet zacisków poddałem elektrolizie-pisałem na forum i pomalowałem Coriną by czekały na założenie.. W wolnej chwili zastąpią stare zaciski.Wymieniłem jeszcze żarówkę H4 która się przepaliła na trasie. 2 minuty roboty i po sprawie :)
-
@tom83ek powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Zaciski wymienione. Miejmy nadzieję, że tarcze i klocki znowu zaczną się ścierać po całej powierzchni.
Przy takich zaciskach nie ma innej opcji :)
U mnie wymiana kół na zimowe (wcześniej wyważanie), regulacja świateł na stacji diagnostycznej. Przy czym bilans na zero - przestał działać zamek maski - nie da się jej zamknąć. Trzeba tam zajrzeć...
-
U mnie wymiana kół na zimowe (wcześniej wyważanie)
Też wymieniłem koła na zimowe (jeszcze frigo R12) - zapomniałem dopisać. Podjąłem ostatecznie decyzję, że przejdę na felgi 13". Tymczasem poluję na okazję i mam w planach kupić Uniroyale zimowe. Ponoć równie dobre jak letnie i w śniegu nie mają problemów.
-
@miechomiecho powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
@tom83ek powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
Przy czym bilans na zero - przestał działać zamek maski - nie da się jej zamknąć. Trzeba tam zajrzeć...Radziłbym nie ruszać w drogę z niezatrzaśniętą na zamek maską. Jest niemal pewne, że się otworzy, nawet przy wolnej ostrożnej jeździe. Mnie to spotkało w trakcie jazdy trasą gdańską z niezamkniętą maską, kilka kilometrów od wyruszenia w drogę pod wpływem pędu powietrza niespodziewanie mi się otworzyła. Straciłem całkowicie widoczność na drogę co było dosyć niebezpieczne zanim wyhamowałem i tak w końcu zatrzymałem się na środku linii rozdzielającej pasy drogi ekspresowej. Na szczęście ani ja ani nikt inny we mnie nie trafił. Oczywiście maska pogięta do wymiany i częściowo wyrwane zawiasy z nadwozia. Potem jadąc ostrożnie (30 do max 50 km/h) pasem awaryjnym do Nowego Dworu Mazowieckiego maska otworzyła się całkowicie jeszcze dwa razy: pierwszy raz niczym niezabezpieczona, drugim razem przywiązana rzemieniem, który się przerwał. Fakt, że rant przedni maski był już mocno skorodowany ale miało to wpływ tylko na stopień wygięcia blachy w czasie zdarzenia, ale nie miało to większego znaczenia w kwestii otwarcia maski - po prostu nie domknąłem maski przed ruszeniem w trasę.
PS
Ku przestrodze załączam zdjęcie zmasakrowanej maski. -
@ryszard na szczęście nie jeżdżę z taką maską, właśnie takich skutków się obawiam. Ponadto można uszkodzić szybę. Muszę znaleźć czas i zajrzeć do zamka - nie widać w nim elementu blokującego. Może się wcisnął i nie odskakuje.
-
Konkretna regulacja lpg po wsadzeniu nowego gaźnika. Niestety ale tikacz opędzlował 12l gazu na 100 km co uznałem za karygodne przy spokojnej jeździe miejskiej,obecnie, po regulacji, jazda miejska i powrót do domu w nocy jadąc butem w podłogę przez trasy ekspresowe to wynik jest 7-8,5 litra, więc jest już lepiej, ale podjadę na analizator spalin lub do gazownika bo potwornie śmierdzi gazem, benzyną niestety ale też.
Spalanie benzyny poza normę, ale wszystko do ustawienia, tak mi się wydaje. -
-
Chyba tak już zostawię, obroty na gazie po rozgrzaniu już są ładne, obroty na benzynie też już są ok bo podkręciłem śrubę od wolnych, aczkolwiek jeszcze mnie nurtuje że przy dojeździe do świateł silnik bardzo nisko chodzi na obroty, trzęsie całym nadwoziem ale po 2-3 sekundach ładnie wchodzi na obroty. Może któraś gruszka od podciśnień..., no nic, te akurat mam w nadmiarze więc mogę podmieniać :)
PS:
@pacior jakoś pod koniec tygodnia przywiozę tobie gaźniczek ten twój. -
@likaon powiedział w Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017):
przy dojeździe do świateł silnik bardzo nisko chodzi na obroty, trzęsie całym nadwoziem ale po 2-3 sekundach ładnie wchodzi na obroty. Może któraś gruszka od podciśnień..., no nic, te akurat mam w nadmiarze więc mogę podmieniać :)
PS:
@pacior jakoś pod koniec tygodnia przywiozę tobie gaźniczek ten twój.Jeśli to na gazie to:
a) regulować dalej
b) na parowniku jest taka śruba bypass, możesz ją minimalnie wykręcić ale nie za dużo bo wzrosną obroty biegu jałowego.Gaźnik póki co mi niepotrzebny ale zapraszam :)
-
Niedawno wymieniłem urwaną klamkę zewnętrzną LT, czekała z miesiąc na wolny czas. Przy okazji zajrzałem do zamka maski - okazało się, że się zaciął. Nasmarowałem i pracuje jak nowy. Po zamknięciu maski już nie da się jej otworzyć. Brawo :) Zaciął się chyba w pozycji 'zamknięte'...
-
@miechomiecho Może to bardziej wina linki..