Co dziś dłubałem w tico? (2016 i 2017)
-
Coś tam chyba było
Sam muszę naprawić u siebie tylni spryskiwacz, płyn idzie.. ale nie wiadomo
gdzieJa rozbierałem, ale to było ze 12 lat temu... Dopadła mnie typowa przypadłość "fabryczna": pęknięty wężyk w okolicach przejścia z budy na klapę. W środku wężyka jest umieszczona stalowa sprężyna przeciwdziałająca jego załamywaniu się - i w tym miejscu oryginalny wężyka pękał. Trzeba było dać kawałek nowego i po sprawie.
Najciekawsza sprawa, że szukając kawałka wężyka od nowego zaworka do przedniego spryskiwacza, znalazłem ów pęknięty kawałeczek z tylnej klapy... Teraz więc wykorzystałem go ponownie. Jeśli nawet pęknie ze starości, jest łatwy dostęp do wymiany.Jeśli nie wiesz, dokąd ucieka płyn tylnego spryskiwacza, napraw to jak najszybciej. Płyn bowiem całkiem skutecznie wypłukuje konserwację profili zamkniętych...
-
Korzystając z chwili wolnego czasu, wymieniłem dzisiaj układ wycieraczek oraz wycieraczki.
Konieczne było rozwiercanie śrub z prawej strony. Gwinty zabezpieczyłem smarem miedzianym. Poszło szybko i sprawnie Wymieniłem całość z silnikiem, bo udało się kupić oryginał w dobrej cenie. Poprzedni układ miał już luzy, a nie chciałbym awarii w najmniej oczekiwanym momencie
Tikacz zaliczył dzisiaj myjnię.
-
Wycieraczki fajne, ale u mnie przy prędkości rzędu już 140 km/h zaczynają "machać skrzydłami" - dosłownie jakby chciały uciec i tylko docisk ramienia je utrzymuje. Ale to samo jest z tymi "cienkimi" bezszkieletowymi Alkami np.
Problem rozwiązały u mnie (w dużym - bo w Matriksie mam identyczne jak Ty) wycieraczki hybrydowe - wyglądają super, nie zamarzają i nie zapychają się śniegiem a jednocześnie są na tyle sztywne, że nie fruwają przy prędkościach autostradowych.
-
Tico nie jeździ z takimi prędkościami
Poza tym, nie liczyłbym, że dotrwają do zimy
-
Niezłe są - myślę, że mogą dotrwać.
-
Tico nie jeździ z takimi prędkościami
Jak nie, jak tak...
Poza tym, nie liczyłbym, że dotrwają do zimy
Ja tam używam zwykłych piór, wymienianych co parę lat i dają radę.
-
Serwis klimy była mała nieszczelność przy zaworku, który trzeba było dokręcić. Za wymianę czynnika i odgrzybianie ozonem zapłaciłem 90 zł
-
Za wymianę czynnika i odgrzybianie ozonem zapłaciłem 90 zł
A gdzie to takie cuda w tych piniondzach, Panie? I ile trwała operacja?
-
U mnie właśnie za dobicie klimy bo przestała chłodzić wołają 80zł a jeśli z odgrzybianiem ozonem plus przegląd i nabicie to już 120zł.
-
A gdzie to takie
cuda w tych piniondzach, Panie? I ile trwała operacja?Ja niedawno zrobiłem kompleksową regenerację sprężarki klimy + wymiana wszystkich oringów, przegląd i czyszczenie zaworu rozprężnego i czyszczenie układu + nabijanie i ozonowanie za 600 złotych brutto - oczywiście z fakturą i gwarancją pisemną...
Auto wjechało do warsztatu przed 8 rano, wyjechało przed 15...Sprężarka wygląda jak nowa - nawet obudowa została wypiaskowana, obudowa sprzęgła polakierowana, sprzęgło idealnie wyregulowane, całe bebechy zrobione. Naprawdę świetna cena - tyle, że aż w Bolesławcu...
-
A gdzie to takie
cuda w tych piniondzach, Panie? I ile trwała operacja?Sam byłem zaskoczony cenami - Keszakul był tam pierwszy ze swoim tikaczem 70 za wymianę gazu i 20 ozonowanie. Proces wymiany gazu z krótką próżnią - ok 35 minut. Ozonowanie - 30 minut. Długa próba próżniowa nie była potrzebna, układ jest jednak szczelny i pracował do czasu wymiany gazu poprawnie.
Takie rzeczy pod leclerciem na Turystycznej w namiocie Z reguły omijam takie "punkty", ale tym razem dałem się skusić. Gazu dali tyle, co trzeba (500g), nie wymądrzali się, jak w niektórych zakładach. Olej - 10g, UV - 5g.
-
Takie rzeczy pod
leclerciem na Turystycznej w namiocie Z reguły omijam takie "punkty", ale
tym razem dałem się skusić.Jeśli chodzi o sezonowe "punkty namiotowe", to normalna cena, nawet w Warszawie. Obserwuję takie namiociki z taką ceną pod galeriami handlowymi. O jakości się nie wypowiadam- przez prawie 10 lat męczenia Matiza nie korzystałem jeszcze z żadnego serwisu klimy.
-
Przygotowuję się do dłubania przy hamulcach. Na początek wymiana tarcz i klocków. Obecny komplet ma rok czasu i 30 000km, tarcze mają bicie przy hamowaniu. Nowe tarcze: mikoda nacinane i klocki trw - polecany zestaw.
Planuję też wymianę przewodów elastycznych przód i tył oraz regulację tylnych hamulców. W razie konieczności wymienię szczęki (mam w zapasie).
-
A myślisz dalej o przeróbce układu?
-
W zasadzie tak, ale zastanawiam się czy to coś da. W sumie dość niewielki koszt. Tak czy siak zniechęca mnie konstrukcja tylnych hamulców. Kiedyś wymieniłem wszystko z tyłu, łącznie z tarczami kotwicznymi i tył słabo hamował...
-
Kiedyś wymieniłem wszystko z tyłu, łącznie z
tarczami kotwicznymi i tył słabo hamował...Ja tam upierałbym się przy samoregulatorach, podpatrywałeś rozwiązania z matiza?
5 godzin walki i silnik na wierzchu
Do wzięcia są nowe lampy przednie, producent Sandy Corea Niestety ich jakość mnie nie przekonuje
Jak widać blok pięknie zakonserwowany -
Tak waliło spod pokrywy klawiatury?
-
Tak waliło spod
pokrywy klawiatury?Dokładnie.
Zauważyłem drobne różnice w odlewach bloków,
są tez 2 wersje linek napędu prędkościomierza. Mój jest z 99 a dawca z 98.Mój kolektor w wersji bez katalizatora doczekał się osłony termicznej, z matiza.
-
Zakończyłem wczoraj zaczęty remont hamulców/zawieszenia.
Wymieniłem: wahacze przednie, tarcze mikoda nacinane, klocki trw, prawy drążek kierowniczy. Wahacze zmienione bardziej ze względu na wygląd starych - sworznie są jeszcze OK. Konieczna była wymiana łożysk w lewym kole - zawiozłem zwrotnice do mechanika, bo nie chciałem się męczyć z przekładką. Partactwo mechaników doprowadza do szału, zwłaszcza, że kupuję drogie łożyska. Przy składaniu okazało się, że źle wycentrowali piastę pomiędzy łożyskami , przez co musieli rozmontować całość i tym samym rozwalili łożyska Okazało się, że będzie konieczna wymiana uszczelniacza piasty. Nie mogłem jej dostać w kilku sklepach, musiałem kupić zestaw naprawczy koła (kolejne łożyska, uszczelniacz, tuleja dystansowa)... Oczyściłem też jarzma, zaciski, tarcze kotwiczne szczotką drucianą i zmywaczem do hamulców. Pod osłony tłoczków dałem smar do tłoczków. Wyregulowałem magiczne samoregulatory. Naciąłem też tarcze kotwiczne u dołu, żeby łatwiej odprowadzały zanieczyszczenia. Bębny oczyszczone, odtłuszczone i pomalowane podkładem w sprayu, na to planuję położyć srebrzankę pędzlem.
Koszt imprezy:
Wahacze KAP ~70zł
Tarcze mikoda 163zł
Klocki TRW 86zł
Łożyska FAG - 2 komplety L+P (jeden komplet na zapas zostanie) - 118zł
Zestaw naprawczy na potrzebę pozyskania uszczelniacza - 30zł
Końcówka drążka RTS - 30zł
Smar - 10złUdało mi się też zamontować sprężyny progresywne obniżające na tył. Efekt byłby może zadowalający, jakby nie plastikowe nadkola. Wracam do fabrycznych sprężyn z gumami dystansowymi.
Jutro jadę na ustawienie zbieżności.
Przód hamuje o niebo lepiej, bardzo efektywnie. Bicia oczywiście zniknęły Tył IMO hamuje słabo, pomimo regulacji i oczyszczenia. Pedał bierze mniej więcej w połowie.
-
Niezły remoncik.
Miecho: moim zdaniem nie ma sensu przejmować się porównaniami hamowania przód-tył. Najważniejsze, żeby auto skutecznie wyhamowywało.