Tłoczki hamulcowe przód - regeneracja
-
Witam opisze dzisiejsze wypadki
Zlozylem wszystko, ten przewod tylny, cylinderek, zaczelo sie odpowietrzanie, 3x i trzmanie pedala w podlodze i popuszczanie odpowietrznika w tylnym lewym, trwalo to chyba z poltora godziny bo powiedzmy juz wyglada jakby powietrze nie szlo i nagle strzal z odpowietrznika do wężyka, 2 razy okej nie idzie powietrze, za trzecim raze wystrzal babelkow ... w koncu nowy cylinderek sie ukruszyl, ulecial kawalek i nie dokreci odpowietrznika, wczesniej jeszcze popuscilem w przednich kolach odpowietrzniki zeby plyn wylecial i zakrecilem, potem i to je mialem odpowietrzac, co tu jest nie tak? skad to powietrze?
-
Może źle dokręcony ten nowy przewód? albo jakiś błąd przy odpowietrzaniu
ps. ja dziś wymieniałem szczęki w peugeocie bo chińskie samoregulatory się..
więc mógł być nawet cylinderek wadliwy -
Nie wiem ... widze ze mielismy podobne przezycia dzis k**** mac !!!
Jedyne co mi przychodzi do glowy ze dokrecajac ten nowy przewod pekl cylinderek juz wczesniej a ja tego nie widzialem ... bo strasznie lekko sie wkrecalo ten przewod, wiec ciaglem do samego konca zeby powietrze nie szlo, wkrecalem i wkrecalm i wydawalo mi sie ze juz dalej w koncu nie pojdzie, a moze pekl po prostu przy okazji. Tylko jak pamietam z dawien dawno odpowietrzanie w tico tak wlasnie wygladalo, nie wiadomo bylo do samego konca czy to odpowietrzone czy nie odpowietrzone takie auto ...
-
Poskładałem to wszystko, niestety nie mam pewności ze nowe uszczelniacze w tłoczkach z przodu są okej, nie wiem czy to mały wyciek czy jak składałem troche pomoczyłem, mam niby stare to może wymienie ale mogą być jeszcze gorsze. Natomiast w całym tym zamieszaniu nie widać poprawy tzn. brałem się za to bo pedał dość późno brał, rozebrałem i z przodu zapieczone oba tłoczki, więc myslałem to jest to, teraz niestety nie widać poprawy, pedał dość głeboko idzie do podlogi i hamulce nie za mocne, klocki wg mnie okej, nie spękane itp 4mm 5 mm mają, ma ktoś jeszcze cos do zasugerowania?
-
Musisz odpowietrzyć dobrze układ. Ale nie spodziewaj się że pedał będzie brał wyżej.
-
Układ jest odpowietrzony, ale samochód strasznie słabo hamuje, tak jak przed rozbiórką tego wszystkiego ... zdecydowanie za słabo.
-
A jak uruchomisz silnik na postoju i pompujesz pedał to rośnie ? Może pompa coś nie wyrabia ?
-
kurde nie wiem, nie sprawdzałem, jak by nie był zapalony to twardnieje po pompowaniu pedałem
Teraz jeszcze tzn dzis odkręciłem zaciski z przodu i na sucho bez klocków sprawdzałem czy nie zapieczone pomimo ze wymienialem, no to jak mi druga osoba pompowała to tak powoli wychodziło, jedno wcisniecie pedala to tak nie wiem czy 3mm nie wychodzily z zacisku, ale moze tak ma byc i to nie zgaszonym bylo, jeszcze bede przy tym grzebal, ale moze wymysle cos mądrego dzieki forum
-
jak mi druga osoba pompowała to tak powoli wychodziło, jedno wcisniecie pedala
Nie wiem, coście tam razem w tym garażu robili... ale ja bym się bał z taką ekipą w garażu zamykać.
to tak nie wiem czy 3mm nie wychodzily z zacisku,
Wbrew pozorom, 3 mm to całkiem sporo. Zaś na siłę hamowania i głębokość wpadania pedału w podłogę mają wpływ także:
- grubość tarczy hamulcowej
- grubość klocków
- głębokość, na jaką cofają się tłoczki w zaciskach.
-
Poskładałem to
wszystko, niestety nie mam pewności ze nowe uszczelniacze w tłoczkach z przodu są
okejja trafiłem na niskiej jakości uszczelniacz i osłonę przeciwkurzową, musiałem założyć stare i póki co jakieś 40kkm jest oki. Gdybyś miał wyciek byłoby to widoczne.
ps. może pompujesz zbyt mało energicznie?
-
ja trafiłem na
niskiej jakości uszczelniacz i osłonę przeciwkurzową, musiałem założyć stare i póki
co jakieś 40kkm jest oki. Gdybyś miał wyciek byłoby to widoczne.
ps. może pompujesz
zbyt mało energicznie?Na pierwszy rzut oka to wygląda na "przypocone" pod uszczelniaczem przeciwkurzowym ...
-
A jak masz całe hamulce złożone i wciskasz pedał, to jarzmo przesuwa się równomiernie? Tzn. czy góra i dół jarzma jest przesuwana?
U mnie było tak, że jarzmo u góry się przesuwało, a na dole było tak zapieczone, że musiałem grzać je palnikiem, żeby wyjąć z prowadnic.
Zapieczone jarzmo objawiało się tym, że hamulec "brał" nisko i ogólnie miał niską sprawność. -
Z mojego doświadczenia zauważyłem że na wysokość brania hamulca ma wpływ ustawienie samo regulatora w szczękach z tyłu. Może płyn zamiast ściskach klocki w zacisku, redukuje na początku luz pomiędzy szczęką, a bębnem z tyłu?
Jest jeszcze opcja że coś jest nie tak z przewodem elastycznym z przodu i on "pochłania" płyn na początku naciskania hamulca.
-
Też tak może być. Jak przy hamowaniu przód "ciagnie" w dół, to przyczyny szukaj w tylnych hamulcach.
-
Ja akurat miałem zmieniane tarcze i klocki. Hamulec brał trochę wyżej.
-
Według mnie to tak jak już koledzy pisali, mała skuteczność hamowania zazwyczaj jest spowodowana źle działającymi hamulcami tylnymi lub zapowietrzonym układem.
Hamulce tylne:
Sprawdź szczęki i bębny - bęben ma wchodzić "na styk" na szczęki, na bębnie nie może być ranta/wargi (maksymalna wewnętrzna średnica bębna to 180-182mm i już wtedy jest on do wymiany). Tłoczki z tyłu często zaczynają przepuszczać zwłaszcza kiedy "dojeżdża" się bębny do końca wtedy za bardzo zaczynają się one wysuwać i przepuszczają, a co za tym idzie zaciągają powietrze chowając się. Jeśli nie ustawisz "samo regulatorów" rozkręconych w maksymalnej pozycji w której będzie się dało założyć bęben na 100% przy pierwszym hamowaniu przestaną one działać - ząbek który ma przesuwać zębatkę od razu spadnie i skuteczność hamowania będzie praktycznie zerowa i co za tym idzie tłoczki wysuwają się i chowają pokonując dużą odległość zwiększając skok pedału hamulca (tłoczki ściskane są do normalnej pozycji przez sprężyna u góry i u dołu szczęk - podsumowując nie działa samo regulatory nie działają hamulce)Hamulce przednie:
Jeśli wymieniłeś uszczelniacz w zacisku to raczej nie powinno z niego cieknąć no chyba że jakiś chiński zamiennik z gumy od majtekTłoczek powinien się wysuwać żeby docisnąć klocki i mało się chować tak żeby klocki dotykały tarczy hamulcowej a nie latały luźno.
Tak jak wyżej kolega pisał zaobserwuj czy równomiernie pracują prowadzenia jarzma - SMAROWAŁEŚ JE CZYMŚ PRZY SKŁADANIU ZACISKU?I najważniejsza sprawa czyli odpowietrzanie - zawsze zaczynaj od Tyłu - od najdalszego koła (tylne lewe)nawet jeśli tylko przy przednich grzebałeś. Procedure znasz kilka wciśnięć hamulca - odkręcenie odpowietrznika z założonym wężykiem zanurzonym w pojemniku z płynem.I tak do momentu aż przestana lecieć pęcherzyki powietrza.
-
Jak założe bęben, to jak bardzo szczeki mają trzeć o niego? Jak nim zakrece ma być je słychać a bęben ma się kręcić jak "koło fortuny" czy powinny tak mocno trzeć ze obrót góra dwa i bęben powinien stawać?
-
Może a nawet powinno lekko trzeć, szczęki później się ułożą i będzie akurat
-
Ja zawsze ustawiam tak, że obracanie samym bębnem jest bardzo utrudnione ale możliwe.
Dopiero gdy założę koło, to lżej idzie kręcić kołem.Wystarczy przejechać parę km i hamulce ustawiają się idealnie.
Ja robię jeszcze tak, że podczas prac przy bębnach linkę z ręcznego mam całkowicie zluzowaną. Regulują ją dopiero po poskładaniu wszystkiego w całość, przez co bez problemu idzie ustawić ręczny, tak aby brał już na początkowych ząbkach a przy tym zostaje duża możliwość podciągnięcia ręcznego na śrubach regulacyjnych w przyszłości bez późniejszego rozbierania bębnów.
-
No własnie o to mi chodzi, że ustawiałem tak, żeby to nie kręciło się jak koło fortuny ale i nie zatrzymywało się od razu, z tym ze po zalozeniu koła to kręci się własnie jak koło fortuny, nie chce przegiąć, ale chyba ustawie to dość ciasno, żeby bęben się ledwo ledwo obracał, z kołem będzie lżej, może będzie dobrze.
Tak czy siak dziekuje za wszystkie odpowiedzi i sugestie!Wydaje mi się ze wlasinie z tymi bębnami wiżae się ten niski pedał.
Tam ktos pytal jeszcze to napisze, na zgaszonym silniku pedał twardnieje ale na zapalonym to nisko bierze, dodam jeszcze ze nie wiem czemu slychac dziwny odglos po wcisnieciu hamulca, czy sie jedzie czy stoje na postoju, wciskam hamulec i slyszę za około 2 sekundy 2 lub 3 stuknięcia/puknięcia jakby pod siedzeniem pasażera z tyłu, takie jakby ktos lekko puknał w przewód hamulcowy trzy razy ale tak ledwo ledwo. To juz wszystko stare to róznie może byc ale tak tylko zaznaczam może ktoś kiedys mial podobnie. Bycmoże dzwiek pochodzi z innej częsci auta.