Podgrzewacz silnika
-
Nie ma sensu.
Jest już późno, rozpiszę się jutro. -
Przez godzinę takie urządzenie (1100W) wciąga, zależnie od taryfy, ok. 39 groszy. Można sobie obliczyć, czy zakup, eksploatacja oraz korzyści ze spalania, bądź ich brak, są współmierne do oszczędności (o ile występują), czy kiedyś on się zwróci itp.
-
Przez godzinę takie
urządzenie (1100W) wciąga, zależnie od taryfy, ok. 39 groszy. Można sobie obliczyć,
czy zakup, eksploatacja oraz korzyści ze spalania, bądź ich brak, są współmierne do
oszczędności (o ile występują), czy kiedyś on się zwróci itp.Mi bardziej zależy na komforcie użytkowania. Samochód można szybciej przełączyć na lpg, szyby szybciej odparują i w kabinie szybciej zrobi się ciepło.
-
Mam taki wynalazek
w Vectrze, tylko o mocy 1100W. Nie wiem jak w Tico, ale w Oplu kompletnie się nie
spisuje. Żeby nagrzać silnik pojemności 2200 (diesel) do momentu wyłączenia
termostatu w grzałce potrzeba około 2 godzin (przy -10*C).
Mało tego,
podgrzewacz w tym przypadku nie ułatwia mi rozruchu silnika, ponieważ podgrzewa
silnik tylko na tyle, że wyłącza świece żarowe, a głowica wcale nie jest dogrzana -
w dotyku od zewnątrz można powiedzieć, że jest tylko minimalnie ciepła. Nawet z
nawiewów leci chłodne powietrze Korci mnie zakup podgrzewacza 2900W, może on
będzie lepiej dawał radę...W tico jest zapewne mniej pojemna instalacja Tak więc szybciej by się nagrzał. Są jeszcze podgrzewacze na świece żarowe, ale mało skuteczne. Wymagają sporo prądu, ponadto nie działają przed startem silnika, tylko po jego uruchomieniu. Najlepsze byłoby webasto, nawet z odzysku, ale to i tak droga impreza
-
Jak dla mnie bez sensu. Już widzę twój wyjazd o 5 rano a o 3 idziesz aby to włączyć.
Zdjęcia z aukcji ludzi pchających czy odpalających auto ma związek z akumulatorem. Jak masz sprawną baterię odpalisz bez problemów auto.
-
Jak dla mnie bez
sensu. Już widzę twój wyjazd o 5 rano a o 3 idziesz aby to włączyć.No na pewno nie Ale można by to zaprogramować Ewentualnie odpalać z pilota.
Zdjęcia z aukcji
ludzi pchających czy odpalających auto ma związek z akumulatorem. Jak masz sprawną
baterię odpalisz bez problemów auto.Baterię staram się mieć sprawną. Bardziej zależy mi na krótszym rozgrzewaniu silnika oraz działającym ogrzewaniu po starcie.
-
Bardziej zależy mi na krótszym rozgrzewaniu silnika
Wsiadasz i jedziesz bez postoju przed garażem.
-
Samochód można szybciej przełączyć na lpg, szyby szybciej odparują i w kabinie szybciej zrobi się ciepło.
Skoro masz samochód w garażu to raczej owe grzanie jest zbędne. U mnie tico zapalało na gazie i szybko się nagrzewało. Wiadomo gorzej jak stoi na dworze na mrozie ale to wtedy pewnie takie grzanie by pomogło.
U siebie by sekwencja szybciej się włączała i tak szybko nie wystygał płyn w parowniku to go ociepliłem.
Wg mnie lepiej zapalić samochód by pochodził chwilę i jechać a szybko się nagrzeje szczególnie jak się ma termost vernet 88stopni. Gdyby u nas były wielkie mrozy jak w Skandynawii to wtedy sam bym kupił podobną rzecz. -
Nie ma sensu, bo w garażu przecież nie masz jakiejś strasznej zimnicy. Założę się, że rzadko kiedy woda tam zamarza.
Prądu będzie żarło od cholery. Poza tym... nie wiem, jak Ty, ale ja jestem przeciwny pozostawianiu bez dozoru, w odległym budynku, działających urządzeń elektrycznych - szczególnie tak mocno prądożernych.
Moim zdaniem, do podobnej temperatury (ok. 50 st. C) da radę w zimie zagrzać silnik w ciągu 1-3 minut (zależnie od mrozu). Bez aparatury za kilkaset zł, opłat za prąd i ryzyka, czy nie sfajczysz garażu...
Widziałem w dusterze znajomego podgrzewacz płynu, dołożony przy okazji montażu instalacji LPG. Gość sobie chwali , ale on jeździ po mieście, na krótkich odcinkach - często zatrzymuje samochód krótko po włączeniu się LPG. Dlatego zamontował.Ja bym w to nie wchodził.
-
OK, dzięki za opinie i sugestie Temat do zamknięcia, rezygnuję z zakupu tego ustrojstwa.
-
Mam w Aurisie ogrzewanie postojowe Eberspachera, benzynowe. To jest faktycznie rewelacja, po kilkunastu minutach wnętrze pojazdu jest ciepłe, z szyb spływa roztopiony śnieg (nie trzeba skrobać), nie musimy katować silnika zimnym rozruchem. Opis do tego elektrycznego cuda jest niby zachęcający, ale moją wątpliwość budzą dwie kwestie - moc i zasilanie. Moc jest na tyle mała, że trzeba długo grzać, co jest niepraktyczne. Zasilanie elektryczne powoduje, że skorzystasz z tego jedynie w garażu, czyli tam, gdzie jest to najmniej potrzebne. Gdyby jeszcze u nas parkingi miały gniazdka do podłączenia takiego sprzętu, tak jak w krajach skandynawskich, to może miałoby to sens.
-
W miejscu pracy miałbym właśnie możliwość podłączenia się pod gniazdo, na parkingu otwartym Eberspacher - świetna sprawa, ale do tico nie będę montował No chyba, że udałoby się za kilka stówek wyrwać skądś używany zestaw