Podgrzewacz silnika
-
Idzie zima i przypadkowo natrafiłem na tą aukcję:
http://allegro.pl/podgrzewacz-grzalka-cieczy-silnika-webasto-1500w-i5666317263.html
Cytat:
Podgrzewacz służy do podgrzewania cieczy w układzie chłodzenia silnika w celu łatwego rozruchu w okresie zimowym. Można go także zastosować do podgrzewania cieczy chłodzącej przepływającej przez parownik/reduktor w wózkach widłowych zasilanych gazem co umożliwia łatwe uruchomienie silnika. Podgrzewacz pompowy EPS Elektrowarm, to nowoczesne, szybkie w działaniu urządzenie grzejne.Podgrzewacz wyposażony jest w grzejnik elektryczny o mocy 1500W, zasilany prądem o napięciu 230V oraz nowoczesną bez szczotkową pompę tłoczącą. Pompa smarowana jest czynnikiem chłodzącym znajdującym się w układzie chłodzenie co eliminuje ryzyko jej rozszczelnienia i zatarcia (jak ma to miejsce w pompach smarowanych olejem). Podgrzewacze posiadają separator uniemożliwiający przedostawanie się zabrudzeń na oś pompy (ewentualne zabrudzenia mogły by powodować zablokowanie wirnika pompy).
Na innych aukcjach są oferowane podgrzewacze pompowe o mocach 1100W, 1900W, 2900W oraz podgrzewacze grawitacyjne do podgrzewania agregatów awaryjnego zasilania o mocach od 600W do 7200W. Podstawową jego zaletą jest zwarta, kompaktowa budowa. Takie wykonanie daje możliwości montażu w niemal w każdej komorze silnika. Odległość pomiędzy złączką wejściową, a złączką wyjściową wynosi tylko 75mm (tyle przewodu należy wyciąć). Średnica złączki (16mm) pasuje do większości samochodów osobowych i dostawczych. Zapewnia to możliwość uniwersalnego stosowania i prostą instalację. W przeciwieństwie do podgrzewacza grawitacyjnego ma wewnętrzną pompę cyrkulacyjną , dzięki czemu jest bardziej efektywny i szybciej rozgrzewa silnik (w czasie jazdy, kiedy podgrzewacz nie pracuje, przepływ cieczy przez pompę jest swobodny). W podgrzewaczu zamontowany jest termostat, który automatycznie wyłącza urządzenie przy około 55 stopniach Celsjusza i włącza je ponownie przy około 50 stopniach. Temperatura ta osiągana jest na wewnętrznym termostacie. Z powodu strat przesyłowych sam silnik nagrzewa się do ok 35-40 stopni Celsjusza. Przy użyciu podgrzewacza, zimowy rozruch silnika jest tak prosty jak latem. Dzięki rozruchowi rozgrzanego już silnika, zużywa się on wolniej, spala mniej paliwa i jednocześnie wytwarza mniej szkodliwych spalin. Jeśli w naszym samochodzie jest instalacja LPG to zastosowanie podgrzewacza umożliwia nam szybkie przełączenie na gaz.
Zastanawiam się, czy nie zainwestować w ten bajer Samochód stoi w garażu, więc dostęp do prądu mam. Można by go podłączyć do włącznika czasowego lub włącznika na pilota.
-
Mam taki wynalazek w Vectrze, tylko o mocy 1100W. Nie wiem jak w Tico, ale w Oplu kompletnie się nie spisuje. Żeby nagrzać silnik pojemności 2200 (diesel) do momentu wyłączenia termostatu w grzałce potrzeba około 2 godzin (przy -10*C).
Mało tego, podgrzewacz w tym przypadku nie ułatwia mi rozruchu silnika, ponieważ podgrzewa silnik tylko na tyle, że wyłącza świece żarowe, a głowica wcale nie jest dogrzana - w dotyku od zewnątrz można powiedzieć, że jest tylko minimalnie ciepła. Nawet z nawiewów leci chłodne powietrze Korci mnie zakup podgrzewacza 2900W, może on będzie lepiej dawał radę... -
Nie ma sensu.
Jest już późno, rozpiszę się jutro. -
Przez godzinę takie urządzenie (1100W) wciąga, zależnie od taryfy, ok. 39 groszy. Można sobie obliczyć, czy zakup, eksploatacja oraz korzyści ze spalania, bądź ich brak, są współmierne do oszczędności (o ile występują), czy kiedyś on się zwróci itp.
-
Przez godzinę takie
urządzenie (1100W) wciąga, zależnie od taryfy, ok. 39 groszy. Można sobie obliczyć,
czy zakup, eksploatacja oraz korzyści ze spalania, bądź ich brak, są współmierne do
oszczędności (o ile występują), czy kiedyś on się zwróci itp.Mi bardziej zależy na komforcie użytkowania. Samochód można szybciej przełączyć na lpg, szyby szybciej odparują i w kabinie szybciej zrobi się ciepło.
-
Mam taki wynalazek
w Vectrze, tylko o mocy 1100W. Nie wiem jak w Tico, ale w Oplu kompletnie się nie
spisuje. Żeby nagrzać silnik pojemności 2200 (diesel) do momentu wyłączenia
termostatu w grzałce potrzeba około 2 godzin (przy -10*C).
Mało tego,
podgrzewacz w tym przypadku nie ułatwia mi rozruchu silnika, ponieważ podgrzewa
silnik tylko na tyle, że wyłącza świece żarowe, a głowica wcale nie jest dogrzana -
w dotyku od zewnątrz można powiedzieć, że jest tylko minimalnie ciepła. Nawet z
nawiewów leci chłodne powietrze Korci mnie zakup podgrzewacza 2900W, może on
będzie lepiej dawał radę...W tico jest zapewne mniej pojemna instalacja Tak więc szybciej by się nagrzał. Są jeszcze podgrzewacze na świece żarowe, ale mało skuteczne. Wymagają sporo prądu, ponadto nie działają przed startem silnika, tylko po jego uruchomieniu. Najlepsze byłoby webasto, nawet z odzysku, ale to i tak droga impreza
-
Jak dla mnie bez sensu. Już widzę twój wyjazd o 5 rano a o 3 idziesz aby to włączyć.
Zdjęcia z aukcji ludzi pchających czy odpalających auto ma związek z akumulatorem. Jak masz sprawną baterię odpalisz bez problemów auto.
-
Jak dla mnie bez
sensu. Już widzę twój wyjazd o 5 rano a o 3 idziesz aby to włączyć.No na pewno nie Ale można by to zaprogramować Ewentualnie odpalać z pilota.
Zdjęcia z aukcji
ludzi pchających czy odpalających auto ma związek z akumulatorem. Jak masz sprawną
baterię odpalisz bez problemów auto.Baterię staram się mieć sprawną. Bardziej zależy mi na krótszym rozgrzewaniu silnika oraz działającym ogrzewaniu po starcie.
-
Bardziej zależy mi na krótszym rozgrzewaniu silnika
Wsiadasz i jedziesz bez postoju przed garażem.
-
Samochód można szybciej przełączyć na lpg, szyby szybciej odparują i w kabinie szybciej zrobi się ciepło.
Skoro masz samochód w garażu to raczej owe grzanie jest zbędne. U mnie tico zapalało na gazie i szybko się nagrzewało. Wiadomo gorzej jak stoi na dworze na mrozie ale to wtedy pewnie takie grzanie by pomogło.
U siebie by sekwencja szybciej się włączała i tak szybko nie wystygał płyn w parowniku to go ociepliłem.
Wg mnie lepiej zapalić samochód by pochodził chwilę i jechać a szybko się nagrzeje szczególnie jak się ma termost vernet 88stopni. Gdyby u nas były wielkie mrozy jak w Skandynawii to wtedy sam bym kupił podobną rzecz. -
Nie ma sensu, bo w garażu przecież nie masz jakiejś strasznej zimnicy. Założę się, że rzadko kiedy woda tam zamarza.
Prądu będzie żarło od cholery. Poza tym... nie wiem, jak Ty, ale ja jestem przeciwny pozostawianiu bez dozoru, w odległym budynku, działających urządzeń elektrycznych - szczególnie tak mocno prądożernych.
Moim zdaniem, do podobnej temperatury (ok. 50 st. C) da radę w zimie zagrzać silnik w ciągu 1-3 minut (zależnie od mrozu). Bez aparatury za kilkaset zł, opłat za prąd i ryzyka, czy nie sfajczysz garażu...
Widziałem w dusterze znajomego podgrzewacz płynu, dołożony przy okazji montażu instalacji LPG. Gość sobie chwali , ale on jeździ po mieście, na krótkich odcinkach - często zatrzymuje samochód krótko po włączeniu się LPG. Dlatego zamontował.Ja bym w to nie wchodził.
-
OK, dzięki za opinie i sugestie Temat do zamknięcia, rezygnuję z zakupu tego ustrojstwa.
-
Mam w Aurisie ogrzewanie postojowe Eberspachera, benzynowe. To jest faktycznie rewelacja, po kilkunastu minutach wnętrze pojazdu jest ciepłe, z szyb spływa roztopiony śnieg (nie trzeba skrobać), nie musimy katować silnika zimnym rozruchem. Opis do tego elektrycznego cuda jest niby zachęcający, ale moją wątpliwość budzą dwie kwestie - moc i zasilanie. Moc jest na tyle mała, że trzeba długo grzać, co jest niepraktyczne. Zasilanie elektryczne powoduje, że skorzystasz z tego jedynie w garażu, czyli tam, gdzie jest to najmniej potrzebne. Gdyby jeszcze u nas parkingi miały gniazdka do podłączenia takiego sprzętu, tak jak w krajach skandynawskich, to może miałoby to sens.
-
W miejscu pracy miałbym właśnie możliwość podłączenia się pod gniazdo, na parkingu otwartym Eberspacher - świetna sprawa, ale do tico nie będę montował No chyba, że udałoby się za kilka stówek wyrwać skądś używany zestaw