Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
Można by spota jakiegoś skręcić Lubelaki chętni?
-
Niestety, ja odpadam z powodu nawału pracy w pracy.
-
Można by spota
jakiegoś skręcić Lubelaki chętni?Przed wypłatą nie dam rady.
-
Można by spota
jakiegoś skręcić Lubelaki chętni?niestety miałem zbyt napięty kalendarz ale może następnym razem..
na trasie jednak miałem okazję parę zdań z posiadaczem srebrnego tico zamienićps. bawiłem w okolicach Nałęczowa i jeziora Firlej
-
Przed wczoraj przy hamowaniu Tico ściągało na lewą stronę, więc rozruszałem cylinderki z tyłu. Wczoraj zmieniłem gaźnik. Dziś naprawiłem zapadnięty fotel kierowcy. Efekt na stacji diagnostycznej:
- analiza spalin wypadła bardzo dobrze, tylko układ wydechowy jest nie szczelny bo dużo O2 wyszło (ale nie trzyma mi uszczelka pomiędzy puchą kata a wydechem, więc spodziewałem się tego)
- hamulce biorą bardzo równo (tył jest troszkę słaby, ale to normalne - podobno się korektory hamowania zapiekają i to dlatego)
- amortyzatory w porządku
I wszystko mi sprawdził za darmo .
Co najlepsze. Ten gaźnik dostałem i był on używany, ale w niezłym stanie. Wziąłem go do zabawy i rozebrałem prawie wszystko, łącznie z wykręceniem śruby regulacji mieszanki, wyczyściłem i poskładałem. Wczoraj go założyłem i wyregulowałem na słuch. Zrobiłem to tak:
- śrubę od obrotów jałowych wykręciłem, żeby nie naciskała na dźwignię
- mieszankę zubożałem, do momentu zaburzeń w pracy silnika
- podkręciłem trochę wolne obroty
Silnik zaczął pracować bardzo równo. I dziś się okazało, że mieszanka jest bardzo dobrze wyregulowana i nie ma co kombinować .
-
Poniżej wrzucam fotki z prac z gaźnikiem oraz fotelem:
-
-
Kurcze mi strasznie wyje na biegu jałowym muszę w końcu dać komuś konkretnemu żeby mi z tym zrobił a takto jutro mnie czeka wymiana przerwodu podciśnienia zaworu serwa na nowy i przewody zapłonowe z tym sobie rade sam dam. A ten gaźnik to mnie męczy stasznie .
-
Kurcze mi strasznie
wyje na biegu jałowym muszę w końcu dać komuś konkretnemu żeby mi z tym zrobił a
takto jutro mnie czeka wymiana przerwodu podciśnienia zaworu serwa na nowy i
przewody zapłonowe z tym sobie rade sam dam. A ten gaźnik to mnie męczy stasznie .Jak wymienisz przewód od serwa, to może obroty się uspokoją
-
Swój fotel i jak tak naprawiałem. Nitowanie mocowań super sprawa. Znów siedzi się wysoko.
-
Taak, wreszcie się nie zapada, siedzi się prosto i wysoko . A nity raczej nie są gorsze od oryginalnych zgrzewów, więc powinny wytrzymać bez problemu. W sumie roboty bardzo dużo nie było a efekt jak najbardziej zadowalający. Już zapomniałem, że w Tico siedzi się tak wysoko . Najwięcej zabawy było z ponownym zaginaniem kółek, bo okazało się, że Chińczycy nawet opasek zaciskowych zrobić nie potrafią i się same rozpinały .
-
Wymiana filtra powietrza.
Wlot powietrza mam skierowany w przeciwieństwie do forumowych rad do przodu,
co powoduje jego szybsze zanieczyszczenie jednak tico u mnie tak pracuje po prostu lepiejPoza tym całe lato bez większych problemów, grzebię głównie przy Suzuki
-
Wymiana filtra
powietrza.
Wlot powietrza mam
skierowany w przeciwieństwie do forumowych rad do przodu,
co powoduje jego
szybsze zanieczyszczenie jednak tico u mnie tak pracuje po prostu lepiej
Poza tym całe lato
bez większych problemów, grzebię głównie przy SuzukiDaj jakieś foty z prac na forum suzukowym
Nawet wasz kącik o dłubaniu w Tico zainspirował mnie kilka miesięcy temu do założenia wątku o grzebaniu w Swifcie
-
Wymiana filtra
powietrza.
Wlot powietrza mam
skierowany w przeciwieństwie do forumowych rad do przodu,
co powoduje jego
szybsze zanieczyszczenie jednak tico u mnie tak pracuje po prostu lepiej
Poza tym całe lato
bez większych problemów, grzebię głównie przy SuzukiU mnie też na szczęście bez większych problemów. Jednak przed zimą muszę parę rzeczy ogarnąć: wymienić znów zbiornik paliwa, tarcze hamulcowe. Zaczyna cieknąć olej spod miski olejowej (zastanawiam się, czy nie powrócić do półsyntetyku). Już niedługo nastąpi przepoczwarzenie mojego tikacza Nowe blachy już ogarnia lakiernik. Czeka mnie jeszcze wymiana progów oraz nadkoli plastikowych. Kusi mnie też zakup nowych głośników w drzwi, bo już rok jeżdżę bez radia...
-
Daj jakieś foty z
prac na forum suzukowympóki co niewiele się dzieje, auto trafi w przyszłym tygodniu do blacharza.
Szukam słupka na nową belkę
Na zdjęciu jest tico więc w pozostaję w temacie -
Zbiornik odtłuść i psiknij barankiem przed montażem
Co do miski olejowej - masz zamontowaną na uszczelniaczu, czy z uszczelką? Jeżeli to drugie... będzie ciekło, bo oryginalne uszczelki nie istnieją (nigdy nie istniały) a rzemiosło jest jakości dość podłej. Może przylgnia miski olejowej jest zdeformowana (zagięta, zadrapana, skorodowana) i stąd problem z przeciekaniem?
-
Zbiornik odtłuść i
psiknij barankiem przed montażemObecny ziornik przed montażem był:
1. Odtłuszczony
2. Pomalowany hamerite
3. Pomalowany bitgumem (baranki w sprayu są bardzo nietrwałe)Muszę doradzić się mechanika-blacharza, czym pomalować zbiornik, który ewidentnie gnije od góry.
Co do miski
olejowej - masz zamontowaną na uszczelniaczu, czy z uszczelką? Jeżeli to drugie...
będzie ciekło, bo oryginalne uszczelki nie istnieją (nigdy nie istniały) a rzemiosło
jest jakości dość podłej. Może przylgnia miski olejowej jest zdeformowana (zagięta,
zadrapana, skorodowana) i stąd problem z przeciekaniem?Miskę montowałem po, uprzednim odtłuszczeniu, na uszczelniacz. Dodam, że montowałem nową miskę. Pomijam, że miał być to oryginał, a okazało się, że po pół roku od montażu pojawiła się rdza. W tej chwili wygląda jak ta stara 10-letnia z demontażu
Winowajcą przecieków jest pewnie olej, w chwili obecnej mam syntetyk 5W40. Rozważam przejście na nieco gęstszy olej.
-
Wczoraj spuściłem płyn chłodniczy, wypłukałem układ z dodatkiem środka K2, potem kilkakrotnie wodą i napełniłem układ płynem Prestone
Dodatek płuczący - 13zł
Płyn Prestone - 28zł/4l w sklepie moto. Wcześniej w markiecie real widziałem w "promoncji" za 43zł przeceniony z 56zł to samo opakowanie 4l Też mi okazja
-
Obecny ziornik
przed montażem był:
1. Odtłuszczony
2. Pomalowany
hamerite
3. Pomalowany
bitgumem (baranki w sprayu są bardzo nietrwałe)
Muszę doradzić się
mechanika-blacharza, czym pomalować zbiornik, który ewidentnie gnije od góry.Ja swój nowy bak ( rok już zamontowany pod autem ), odtłuściłem, pomalowałem całego zwykłą farbą olejną, po całkowitym wyschnięciu " przejechałem " całego autogumem ( strasznie śmierdzi i jest dłuuuugo taki elastyczny ), po paru dniach ( dalej bak był lekko lepki ) popsikałem całość barankiem w sprayu ( polecam ten baranek jest super, kupowany w mieszalni kolorów, jak znajdę puchę podam nazwę ). Dużo autogumy i baranka zaaplikowałem w szpary na łączeniu blach. Ostatnio to wczoraj wchodziłem pod auto i nawet oglądałem dokładnie ( lusterko, latarka i cała góra baku dokładnie przeglądnięta ), zero problemów, żadnych odprysków, rdzy czy czegoś podobnego.
Co się tyczy baranków w sprayu, osobiście używałem dwa. Ten z lakierni oraz jakiś "Moje auto" czy coś takiego ( poszukam tych puszek to pokażę ). Ten z lakierni ładnie się rozprowadza, pachnie przy aplikowaniu parafiną i dosyć szybko schnie, jest matowy. Już 3 rok leci jak mam go na progach i jest super! Ten drugi miałem okazję stosować u znajomego pod autem.. hmm tak jakby dłużej schnie, zapach podobny, ale jest dłużej lepki. Łatwiej go zedrzeć jeszcze po 2 dniach, musi dłużej schnąć. Bynajmniej ten z lakierni bardziej przypadł mi do gustu. Z obydwoma preparatami nie ma do dziś żadnych problemów.
Aha, ten z lakierni jest bardziej wydajny, ten drugi "szedł " w większych ilościach
-
.. wczoraj wymieniłem klakson ( w starym urwał się jeden styk - " nowy " ze szrotu z jakiegoś BMW ), zamontowałem i uruchomiłem sygnalizator dźwiękowy nie zapiętych pasów ( wygrzebany z jakiegoś seata ).. co najciekawsze, jest miejsce przy skrzynce bezpieczników na oryginalny.. no i przy okazji wydłubałem "magiczne pudełko: z pod kierownicy.. jak się domyślam był to immobilizer, wpięty między kable z zapłonu.. Znów ukłon w stronę poprzedniego właściciela.. jak już go " unieruchamiał ", to mógł go całkiem wypiąć, a tak pęki kabli były zmostkowane z tymi z zapłonu
Fakt faktem, parę gramów lżej pod maską