Co dziś dłubałem w tico? (2014)
-
hmm.. właśnie też nad tym już myślałem, kiedyś już mi się urwał ten kabelek i też wskaźnik temperatury wariował ( to jakoś w zimę było ). Poza tym chyba też przez niego mam podobną bolączkę jak kolega Szarik ( dziwne falowania obrotów na ciepłym silniku, jak spuszczę nogę z gazu to silnik szybko wytraca obroty, nie zawsze tak jest ale jednak.. ).. Obadam jutro wszystkie połączenia masowe i dam znać..
-
Myślisz, że te falowania mogą być spowodowane uszkodzonym kablem od masy?
Muszę jutro u siebie obadać wszystkie kable od masy . -
tak tylko myślę, ale gaźnik i tak bym musiał przejrzeć
-
Jak byś coś zdziałał, to daj znać. Strasznie mnie to ciekawi .
-
No i zdziałałem Trochę mnie inni kierowcy obtrąbili, ale warto było :)) Stojąc rano na światłach ( auto trochę rozgrzane, ledwie ze ssania zeszło ), obroty falowały ale tak trochę, wyskoczyłem szybko z auta, "odpiąłem" ten przewód masowy ( ledwie zdążyłem na zielone, hehe ), silnik, o mało co nie zgasł, obroty zaczęły bardziej wydziwiać. Czasem mi się właśnie tak działo, szczególnie w chłodniejsze dni, zaraz jak zszedł z ssania. Dopiero jak auto się bardziej rozgrzało ( gdzieś po ok.8 km ) było trochę lepiej.
Po południu podpiąłem z powrotem ten przewód, jest lepiej ale i tak mi falują obroty. Przynajmniej teraz wiem kiedy mi się znów zerwie Posprawdzałem jeszcze wszystkie punkty masowe w aucie, wszystko w porządku. -
A ja tego pieknego majowego dnia dokonałem montażu i uruchomienie klimatyzacji. Po 2 latach wreszcie chłodek (i to jaki !-termometr w nawiewie pokazał minus 6 stopni! ) Szczegóły z fotkami w temacie klimy wkrótce.
A zatem Drodzy Forumowicze, powitajcie drugie Tico w klubie ze sprawną klimatyzacją przy tym kolejne w województwie lubelskim
-
No i zdziałałem
Trochę mnie inni kierowcy obtrąbili, ale warto było :))No to świetnie, że się udało! To jest ten przewód od silnika do karoserii, tak? Idę sprawdzić u siebie .
Uruchomiłem auto, poczekałem aż zejdzie z ssania i zacząłem dodawać trochę gazu. Obroty falowały. Potem wziąłem kawałek kabla, podłączyłem do śruby, która trzyma obudowę filtra, a z drugiej strony do karoserii. W ten sposób zrobiłem dodatkową masę silnik -> karoseria.
Uruchomiłem auto. Pierwsze spostrzeżenia - silnik się płynniej wkręca. Po mocniejszym wciśnięciu gazu obroty lekko falowały, ale było zdecydowanie lepiej. Nie szalały jak wcześniej.
Wniosek: prawdopodobnie masa do wymiany . Niby kabel urwany nie jest, ale wygląda już jak wygląda .
Dzięki Maku! -
Spoko, spoko ale gaźnik i tak będę musiał w końcu wyczyścić
-
Ja też. Prawdopodobnie w piątek się za to zabiorę .
-
no Panie spec
powiedz mi coś na
ten temat
http://allegro.pl/chlodnica-wody-daewoo-tico-z-klima-korea-wroclaw-i4190523677.html?source=mltW tico jest tylko jeden typ chłodnicy, sprzedający wymyślił sobie taki chwyt
-
Właśnie miałem napisać to samo generalnie okazało się, że także gaźnik nie różni się w wersji z klimą (to podnoszenie obrotów) U Ciebie miecho działa na zwykłym gaźniku Oprócz samej klimatyzacji różni się tylko koło pasowe.
-
Wymiana szczęk + łozyska prawy tył
-
A ja tego pieknego majowego dnia dokonałem montażu i uruchomienie klimatyzacji. Po 2 latach wreszcie chłodek (i to jaki !-termometr w nawiewie pokazał minus 6 stopni! )
Winszuje , a jednocześnie zazdroszcze
Aby działała jak najdłużej oraz oczywiście jak najlepiej.
Powodzonka -
Po którymś razie odkręcania i dokręcania kół przestała mi trzymać jedna nakrętka z tych z większym stożkiem. Ta która mi się urwała razem ze szpilką i była rozwiercana.
Muszę teraz zakupić przynajmniej ze dwie sztuki. Szkoda że jak zamawiałem komplet nie zamówiłem parę sztuk więcej.
Chyba zamiast tu: http://www.phumaraton.pl/oferta4/produkt247/nakretka-m10-tico.html kupię na Allegro: http://allegro.pl/nakretki-do-kol-tico-10x1-25-pelna-st-kl-17-27-38-i4239962364.html dwie sztuki bo nie opłaci mi się zamawiać chyba tam? Tam były po 3żł + kurier chyba z 15zł.
Tej już nie da się raczej uratować. No chyba żeby prze gwintować ją na większy rozmiar.
-
Dziś ściągnąłem tylny zderzak, żeby zobaczyć jak się ma sytuacja za nim. Nie jest źle .
Szkoda tylko, że dopiero jak zderzak założyłem z powrotem, to się zorientowałem, że mi nie świecą żarówki podświetlające rejestracje . Bez ponownego ściągania dałem je rade wyjąć, ale założyć już się nie udało. Musiałem odkręcić zderzak (zostawiłem tak, że tylko się na nadkolach trzymał) i zrzucić go z zaczepów. Wtedy udało mi się włożyć żarówki (ta metalowa ramka zahaczała o oprawkę żarówki i trzeba ją było podważyć).
Co do samych żarówek. Były nie spalone, ale styki w oprawce już strasznie zaśniedziały. Po czyszczeniu działa elegancko . -
Ja sobie niedawno zamontowałem paski led ( takie "żelowe" ), zostało mi trochę z montażu oświetlenia w łazience Lepiej świeci Poza tym odkąd posiadam Tico, tych lampek w ogóle nie było,a uchwyty.. no cóż.. papier się z nich zrobił
-
W dniu wczorajszym udało mi się niemal zakończyć walkę ze wszystkimi niedogodnościami, jakie wystąpiły w moim aucie na przełomie dłuższego czasu. Wymieniony został lewy drążek wraz z końcówką, prawa osłona przegubu, tylna poduszka silnika, "łącząca" silnik z nadwoziem oraz wszystkie plastikowe tulejki znajdujące się na cięgnie drążka zmiany biegów. Ustały całkowicie stuki w kabinie podczas pracy na ssaniu w dni zimniejsze, zniknęły drgania na kierownicy, drążek zmiany biegów nie wydaje charakterystycznego terkotania, teraz pracuje z wyczuwalnym oporem, wymaga to chwili przyzwyczajenia.
Pomimo, iż posiadam wszystkie poduszki silnika "na zapas", mechanik wymienił tylko tę jedną, gdyż według niego pozostałe są w porządku. Moim zdaniem można by jeszcze wymienić tę pod skrzynią biegów, przy następnej okazji zasugeruję to.
Z prac do wykonania pozostają jeszcze: wymiana wszystkich płynów, włącznie z usunięciem wycieku płynu chłodniczego spod osłony termostatu (niedawno w końcu zlokalizowany), być może wymiana poduszki/tulei skrzyni biegów oraz ustawienie zbieżności (to chyba nastąpi najszybciej), połączone(proszę o wyrozumiałość) z wymianą opon zimowych na letnie.
Poniżej fotografia uszkodzonej poduszki silnika:
-
Podsumowując prawie dwuletni okres posiadania auta wykonano:
konserwację podwozia tył
instalację radia wraz z nowymi głośnikami i anteną
założenie nowej linki sprzęgła w miejsce zerwanej
wymiana klocków hamulcowych, tarcz, prowadnic zacisków, tłoczków oraz łożyska koła przedniego lewego
kompletna wymiana tylnego układu hamulcowego, nowe szczęki, bębny, łożyska, sprężynki, cylinderki, przewody oraz tarcze kotwiczne zmienione na te nowego typu oraz linka hamulca pomocniczego
zaizolowanie i zabezpieczenie oraz częściowe odtworzenie wiązki tylnej przewodów elektrycznych idących do lampy przeciwmgielnej oraz światła cofania
likwidacja efektu "dziury", "dławienia się" oraz nieosiągania maksymalnej prędkości, przy pełnym otwarciu przepustnicy, po przełożeniu sprawnego elektromagnesu zaworu BVV, z używanego gaźnika.
zamontowanie nowego uchwytu filtra paliwa
wymiana uszczelki pod klawiaturą zaworów
Po drodze ponad tygodniowa "zabawa" wieczorami po pracy, polegająca na uzupełnianiu ubytków w podłodze samochodu za pomocą żywicy i maty szklanej, po wcześniejszym oszlifowaniu i zabezpieczeniu antykorozyjnym zdrowej powierzchni.
Wymiana zbiorniczka wyrównawczego, uszczelki i korka tegoż
Tyle pamiętam w chwili obecnej, jak jeszcze coś sobie przypomnę dopiszę...
-
Świetlana przyszłość przed Twoim tikiem...