Tico za ok 500zł i jego przypadłości
-
Kupując samochód używany trzeba mieć przygotowaną dodatkową gotówkę na usterki, które wyjdą podczas eksploatacji.
W 90% gdy właściciel podejmuje decyzję o sprzedaży samochodu to już w niego nie inwestuje. Jeden trafi na samochód używany w dobrym stanie, wymagający niewielkiego wkładu finansowego, drugi trafi na samochód zarżnięty w którym trzeba wymienić połowę elementów by jakoś jeździł. Nie dotyczy to tylko Tico a każdego używanego samochodu...
-
A mnie trochę ciekawi gdzie się kupuje ogólnie takie Tico koło 500 zł?
Najtańsze Tico jakie widziałem to chyba 800 zł. Jakoś nie udało mi się nigdy znaleźć Tico za około 500 zł, żebym mógł nim do domu zajechać (choćby 50 km), miało ważne OC (nawet niech tydzień lub dwa) i ważny przegląd (też chociaż tydzień lub dwa).Gdzie się szuka takich egzemplarzy?
-
ja kupiłem od jednego z forumowiczów za 350zł sprawne z oc i przeglądem,
podłoga zjedzona ale myślę że nawet ją remontując koszt nie przekroczyłby tysiaka, także można -
Powtarzam po raz
kolejny, za 2 tys można kupić dobry samochód, wcale nie przypominający szrotu. Wiem
i upieram się przy tym bo sama miałam dwa auta poniżej tego limitu, były sprawne i
nie musiałam w nie inwestować. Z każdym rozstawałam się z zupełnie innych powodów
niż ich koszty utrzymania czy awaryjność.
Dwa, wcale nie
miałam nastawienia kupować samochód koniecznie za 500zł i ani grosza więcej.
Ot zaczęłam
rozważać kupno pojazdu, szukałam, rozglądałam się za czymś w miarę "jezdnym"...
nagle wyskoczył ojciec z "elegancko jeżdżącym Tico za pińcet", ani go nie widziałam,
ani w nim nie siedziałam, dałam kasę ojcu i tyle uczestniczyłam w zakupie wozidła.
I tu własnie jest
mój błąd bo mogłabym wziąć kredyt czy zakup samochodu jaki mnie się marzy rozłożyć
na raty. Albo chociaż obejrzeć ten wóz, uruchomić, wtedy nie doszłoby do transakcji
i nie miałabym chęci kupować go choćby za złotówkę.
Przecież ja nie
dziwię się i nie mam pretensji do Tico, że jest złomem a przecież kosztował fortunę.No cóż... widać więc, że albo się przekonasz do "małego, złośliwego brzydala",
albo rzucisz dziada, ale to już raczej rdzy na pożarcie - biorąc pod uwagę cenę zakupu. -
Kupić się da ale takich ogłoszeń jest mało a jak jakieś pojawi się to kupują zaraz handlarze. Raz mechanik mi opowiadał, że dziadkowie sprzedali ładne tico za 800zł plus opony zimowe a gostek pojechał w niedziele na giełdę i sprzedał to za ponad 2tys. Po prostu nieraz ludzie nie znają się i tylko pozbywają się auta bo kupili drugie.
-
Powtarzam po raz
kolejny, za 2 tys można kupić dobry samochód, wcale nie przypominający szrotu. Wiem
i upieram się przy tym bo sama miałam dwa auta poniżej tego limitu, były sprawne i
nie musiałam w nie inwestować. Z każdym rozstawałam się z zupełnie innych powodów
niż ich koszty utrzymania czy awaryjność.Z jakim przebiegiem je kupowałaś i ile kilometrów nimi zrobiłaś?
Większość części w samochodach "ustawiona" jest na daną żywotność, więc mogłaś po prostu trafić, że przez okres Twojego użytkowania nic się nie wysrało kolokwialnie mówiąc...
Ja przy swoim Swifcie przez pierwsze 20 tys. km użytkowania też nic nie musiałem robić, a teraz zaczynają sypać mi się po kolei różne części, ale je wymieniam, bo wiem że dzisiejsze auta są nic nie warte, a po drugie bo wiem na czym "stoję", a nie kupuję kolejne auto w ciemno, które może pochłonąć całą kwotę za jaką sprzedam obecne auto i jeszcze będę musiał do tego biznesu dołożyć. -
Dziwne - mi wychodzi 0,75%, dla 10V.
Posta redagowałem na szybko i procenty napisałem szacunkowo (oczywiście pomyliłem się).
Nie zmienia to jednak faktu, że różnica napięć w takim przedziale temperatur jest poniżej 1%, co sprawia, że wskazówka wskaźnika poziomu paliwa w baku praktycznie nie zmieni swojego położenia. -
.. może taki mały OT.. ale będąc już w temacie Naszej Drogiej Użytkowniczki VarieDei ( jeszcze zdążę przed północą.. ) pragnąłbym złożyć NAJmilsze!! życzenia z okazji Dnia Kobiet
.. oczywiście, również wszystkim Użytkowniczkom Naszego forum.. -
Za życzenia bardzo serdecznie dziękuję. To był jak dotychczas najmilszy Dzień Kobiet więc życzenia odniosły skutek
Z jakim przebiegiem kupowałam autka ciężko mi powiedzieć, przeważnie trafiają mi się dziesięciolatki ale wiem, że to marny wyznacznik zużycia auta. Jeden robił ok 300km tygodniowo, drugi nieco więcej.
-
Jeden robił ok 300km tygodniowo, drugi
nieco więcej.No tylko, że to też mi nic nie mówi, bo przez ile tygodni posiadałaś to auto?
-
Każde ok 2 lat.
Panowie.. babskie pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni ? -
Każde ok 2 lat.
Panowie.. babskie
pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni
?Raczej nie zabije portfela, ale na pewno go bardziej osłabi.
Będzie to jedyna pewna rzecz, jako że benzyna 98, z racji
swoich dodatków, ma mniejszą wartość opałową. -
Każde ok 2 lat.
Panowie.. babskie
pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni
?Pewnie spali ciut mniej, może odczujesz ew. jakiś wzrost mocy w co wątpię
-
Głosy 1:1
to się wstrzymam -
trochę go przeczyścisz.
-
Nie warto...chyba że chcesz sobie poprawić samopoczucie to lej
-
Panowie.. babskie
pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni
?Jeśli 98 jest w cenie 95 to lej. Tak to nie odczujesz żadnej różnicy poza lżejszym portfelem.
-
Każde ok 2 lat.
Panowie.. babskie
pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni
?Biorąc pod uwagę jakość krajowego paliwa, benzyna 98 ma pewnie dopiero 95 oktanów
-
Każde ok 2 lat.
Panowie.. babskie
pytanie (z serii durnych) co jak zatankuję nie 95 a 98
Zabije czy wzmocni
?W przypadku gaźnikowego auta nie ma to żadnego znaczenia (tzn. poprawy nie odnotujesz żadnej).