wymiana amortyzatorów
-
napisał 27 maj 2012, 08:13 ostatnio edytowany przez Jaco- 11 sie 2016, 21:27
oprócz tych dodatkowych bitów co są łamliwe
To mogę potwierdzić i u siebie. Mam uszczypaną płaską końcówkę i praktycznie do niczego się już nie nadaje.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 27 maj 2012, 08:20 ostatnio edytowany przez przemo90lodz 11 sie 2016, 21:27
To mogę potwierdzić
i u siebie. Mam uszczypaną płaską końcówkę i praktycznie do niczego się już nie
nadaje.Generalnie bity, które dzisiaj są sprzedawane są do bani. Miałem 4 komplety wszystkie 4 krzyżakowe jak i płaskie przy odkręcaniu jakichś mocniej zapieczonych śrubek albo się pofalowały albo poszczerbiły.
-
Zobaczcie jak ruda
zjadała amory. Całą pracę wykonałem sam w ciągu 4 godzin. Najtrudniej było z amorami
bo musiałem odkręcać przewód od wlewu paliwa i zdejmować wydech z gum.Przy wahaczach
miałem mniej roboty. Tu poszło jak z płatka.Nieźle...
Który rocznik autka? -
POwiem szczeze ze u
siebie tez wymieniałem amorki z tyłu i cała praca odbyła się w ciągu 20 min z
posprzataniem stanowiska po pracy : D
Wjechałem na kanał
bo miałem akurat dostęp u wuja, lewarek olejowy 2x jeden pod próg samochodu drugi
pod belkę, zdemontowanie koła, odkrećiłem dolną srubę mocowania amortyzatora, potem
górną i elegancko wyszedł z mocowań. I tak z obu stron pieknie wyszły amory.Zdecydowanie za długo.
Do samej operacji wymiany amorków nie trzeba podnosić auta na lewarku - wystarczy kanał. Kół też ściągać nie trzeba (jeśli korzysta się z kanału).
Sprężyny same utrzymują samochód (jakże miałoby być inaczej...), który się bez amorków pięęęknie buja... -
Użytkownik archiwalnynapisał 28 maj 2012, 07:40 ostatnio edytowany przez felix1909 11 sie 2016, 21:27
Do samej operacji
wymiany amorków nie trzeba podnosić auta na lewarku - wystarczy kanał. Kół też
ściągać nie trzeba (jeśli korzysta się z kanału).Ja korzystałem z kanału i zdemontowałem koło dla wygody i lepszego dojścia, muszę dodać ze przy wymianie amorków u mnie uzywałem klucz pneumatyczny tylko ze na prąd (nie znam nazwy tego klucza, zasada taka sama co pneumat na sprezone powietrze, tylko ze na prąd) : D. Dlatego skróciłem czas do 20 min, a przed odkreceniem srub uzyłem WD-40 : ]
-
Ja zaś wymieniałem amorki i sprężyny przy okazji wymiany baku, wtedy dostęp był najlepszy.
-
napisał 28 maj 2012, 16:14 ostatnio edytowany przez Jaco- 11 sie 2016, 21:27
Nieźle...
Który rocznik
autka?W dowodzie jest 1999.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 gru 2012, 13:53 ostatnio edytowany przez slawek2876 11 sie 2016, 21:27
Rok temu pytałem już o te amory ale do tej pory ich nie wymieniłem obecnie przy niskich temperaturach strasznie się juz te amorki tylne odzywaja:/ No i szukam za waszą radą w miarę tanich kayba. Co myślicie:
http://www.jjcar.pl/amortyzator-kayaba-342018-daewoo-tico-p-3081.html
-
napisał 10 gru 2012, 14:07 ostatnio edytowany przez smisnykolo 11 sie 2016, 21:27
mam u siebie drugi rok dobry towar.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 gru 2012, 15:22 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 sie 2016, 21:27
Amorki te czerwone to są gazowe i sam je montowałem na tyle. Bardzo ładnie tłumią i pasują do miękkiego tyłu tico. Jedynie warto szukać produkcji japońskiej u mnie już jeżdżą z 70tys a na przodzie mam zwykle olejowe kayaby. Odradzam zaś delphi i monroe szajs a do tego drogi.
-
Użytkownik archiwalnynapisał 15 gru 2012, 12:23 ostatnio edytowany przez slawek2876 11 sie 2016, 21:27
Więc dziś wymieniłem amorki na kayaba. Nie obeszło się bez małych komplikacji. Otóż górne śruby puściły elegancko ale z dolnymi był problem musiałem je uciąć. Byłem przygotowany na taką ewentualność więc wcześniej kupiłem śruby dolne i górne. Sama wymiana około pół godziny. Stare amortyzatory (oryginalne od nowości) nie dość że przegnite to po wciśnięciu od razu wyskakiwały same. Także kto w najbliższym czasie będzie też wymieniał to radzę wcześniej zaopatrzyć się w śruby mocujące koszt żaden i mniej stresów:)
-
Użytkownik archiwalnynapisał 16 maj 2013, 21:26 ostatnio edytowany przez waisss 11 sie 2016, 21:27
Jakie oznaczenia mają te śruby?
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2013, 13:06 ostatnio edytowany przez slawek2876 11 sie 2016, 21:27
No i po 6 miesiącach używania tych amorków okazało się że jeden jest jakby zawilgocony:/ Do tej pory zrobiłem na nich 8 kkm. Nie czuć nic podczas jazdy że miało by być coś nie tak anij żadnych stuków nie słychać. Wytarłem wszystko do sucha być może to fałszywy alarm, ale trochę się zmartwiłem bo we wtorek jade na Chorwacje i przeglądałem sobie autko przed podróżą. Znajomy mechanik mnie uspokajał żebym się nie przejmował tym i spokojnie jechał. No ale wole was zapytać co sądzicie pozdrawiam:)
-
napisał 10 lip 2013, 13:18 ostatnio edytowany przez tom83ek 11 sie 2016, 21:27
Stan amortyzatora sprawdzisz na stacji diagnostycznej. Jeśli amortyzator się poci to może być wadliwy i jego skuteczność będzie ulegać pogorszeniu z każdym przejechanym kilometrem.
Jak chcesz mieć spokojną podróż, to podjedz na stację diagnostyczną
-
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2013, 14:18 ostatnio edytowany przez przedborzak 11 sie 2016, 21:27
Jeśli nie będzie się pogłębiać to możliwe, że amorek jeszcze pochodzi. Sprawdź samemu amor naciskając samochód tak by się ugiął i czy ładnie powróci bez bujania się. Darmowy sposób na sprawdzenie na oko amortyzatora. Z drugiej strony nawet jakby padł całkowicie podczas drogi to i tak można jechać jedynie wolniej.Wielu udzi jeździ z zużytymi amortyzatorami bo nawet dziś widziałem gościa a Audi chyba A4 jak mu się bujał tył podczas jazdy .
U mnie z tyłu też widać troszkę dawnego pocenia się amortyzatora kayaba. Mimo,tego jest sprawny i ładni amortyzuje jak nowy. Ale to drogawy kayaba więc w tanich chinolach może wyciek oznaczać albo nic albo rychły koniec. -
Użytkownik archiwalnynapisał 10 lip 2013, 15:51 ostatnio edytowany przez slawek2876 11 sie 2016, 21:27
Sprawdzałem powraca z powrotem bez bujania się także póki co jest ok. A co do takich co mają zużyte też już widziałem tylko najgorsze jest to że albo nic nie czują i to olewają albo świadomie tak jeżdżą zagrażając bezpiezeństwu