Co dziś "dłubałem" w Tico edycja 3
-
Zmieniłem koła - z letnich na letnie
Za całe 250 PLN kupiłem alumy z oponami po dwóch sezonach (dobre 5-6 mm bieżnika), więc nie mogłem odmówić sobie montażu - żeby oczy nacieszyć przed zimą
Poza tym przyszły tydzień ma być trochę cieplejszy, więc zimówki mogą jeszcze poczekać. Jadę dzisiaj po nie - trzeba będzie napompować i wrzucić do garażu - niech czekają na załamanie pogody.
No i autko umyte Zgodnie z zapowiedzią prezentacja
Oto moja Biedronka w wersji letniej
Auto jest umyte, a progi są ubabrane jakąś smołą / lepikiem używanym przez genialnych drogowców do remontu dróg. Muszę to jeszcze zmyć, chociaż może lepiej na zimę zostawić jako ochronę antykorozyjną progów?
-
Nie ma to jak własnoręczna robota anteny radiowej. Wkurzało mnie to że co jakiś czas antena albo się krzywiła albo łamała.
Czas więc na elestyczną moją wersję,,, -
Odebrałem dzisiaj Tico po konserwacji. Może w czasie zimy rdza nie zrobi totalnego spustoszenia (poza drzwiami w których i tak są już takie dziury że kwalifikują się do wymiany).
-
W tym tygodniu wymieniłem akumulator...
stary wytrzymał jedynie 3 lata i padł z dnia na dzień (był to dedykowany do tico), napięcie przy rozruchu spadało do 2V, a ładowanie nic nie dawało.
Teraz kupiłem akumulator firmy Jenox 12V 45Ah 300A.
W związku, iż miał on inne gabaryty i był pod inne klemy, zmieniłem w tiku klemy, wywaliłem ten plastik przy akumulatorze, odkręciłem tą metalową podstawkę pod akumulator, doroboiłem nową na wymiar akumulatora z odpowiednimi brzegami oraz uszami pod przykręcenie akumulatora (podobnie jak oryginał, ale wzdłuż a nie w poprzek).
Akumulator siedzi bardzo stabilnie i kręci rozrusznikiem aż miło
Koszt akumulatora + klemy 200 zł -
klocki hamulcowe mi się tłukły więc przykrzywiłem blaszki które je trzymały i teraz jest git (wcześniej jak zmieniałem klocki nie pomyślałem o tym i przez to klocki latały sobie)
-
Wymienione kolejne denerwujące drobiazgi - gniazdo i uchwyt podpórki maski. Dzięki chwilowej przesiadce na inne Tico, a następnie szczegółowej lekturze katalogu części Tico zauważam drobne usterki i "wynalazki" poprzedniego właściciela, które stopniowo usuwam. Za przetłumaczenie katalogu z węgierskiego Wolff ma u mnie
-
Nasmarowanie uszczelek drzwiowych smarem silikonowym w sprayu przed zimą, montaż zacisku mocującego lejek wlewu płynu spryskiwacza, popielniczki z mocowaniem do konsoli i szufladki pod fotel (opisy w osobnych wątkach), oraz biadolenie że zamówiona antena automatyczna nie pasuje do silnika anteny.
-
Wymiana świec, przewodów WN, palca i pompy paliwa. Wymieniłem je ponieważ samochód nagle zgasł i tyle. Teraz jednak odpalił rozgrzał się i ponownie zgasł. Obawiam się czy to nie cewka bądź czujnik indukcyjny... Idę próbować..
-
Wymiana cylinderkow hamulcowych. Poszlo dosc gladko i sprawnie. Jeden ciekl, a drugi byl zastany Tyl w koncu hamuje, nawet reczny sie pojawil
-
Tico umyte i zapastowane. Wymienione koła na zimówki - chociaż niektórzy znajomi jeszcze optymistycznie odradzali wymianę, a inni ponaglali (teraz mam jedno auto na zimówkach, drugie na letnich terenowych M+S, czyli jestem przygotowany na każdą pogodę ).
Jeszcze trzeba będzie pogrzebać pod maską - ujawnił się niewielki wyciek płynu chłodzącego, jakieś drobne zapocenie olejem... No cóż, 13-sty rok nadchodzi, tico idzie więc do gimnazjum (a to trudny wiek, jak wiadomo). -
Zmiana ogumienia na zimowe oraz montaż nowej ramki tablicy rejestracyjnej (przedniej) po spotkaniu z psem
-
a zabity chociaż?
-
Nie wiem bo jak wypadł z tyłu spod auta wykręcając kilka ładnych piruetów to uciekł w krzaki. Mam nadzieje że przeżył
-
Nadejszla wiekopomna chwilja
Wprawdzie nie dzis, tylko wczoraj - wymienilem wszystkie amortyzatory na kayabe (przednie mialem jeszcze fabryczne). Z przodu olejowe, z tylu olejowo-gazowe. Przednie kupowalem po 142zl/szt, tylne po 111zl/szt. Mialem ochote na bilstein do przodu, ale cena 187zl/szt mnie troche zniechecila. Niemniej jednak Tico stalo sie teraz zupelnie innym autem
Wymienilem tez linke sprzegla - tez byla jeszcze fabryczna. Trzeba bylo wyjac akumulator, zeby sie dobrac do srub. Stara pracowala juz dosc ciezko i halasliwie.
Na koniec zostawilem sobie srube i tulejki drazka zmiany biegow. Myslalem, ze najszybciej mi z tym pojdzie, ale gleboko sie mylilem Zakupiona sruba i tulejki nie byly dobrze spasowane (byly tak jakby za duze) i byl problem ze zlozeniem calosci. Trzeba sie bylo sporo nameczyc, zeby to poskladac. W koncu uzylem nowych tulejek i starej sruby Na szczescie luzy zostaly skasowane. Z 1,5 godz. sie z tym meczylem, ale warto bylo.
-
Dziś wymiana.
1. Filtr powietrza
2. Osłona gumowa przegubu zewnętrznego prawego
3. Osłona gumowa przegubu zewnętrznego lewego -
Wymiana oleju+filtr
Płyn chłodzący
Przewody+świece
Filtr powietrza
Wymienione zaczepy tylnej półki i nareszcie nie podskakuje na wybojach -
Wymiana oleju i filtra oleju, nowy termostat, filtr gazu, filtr powietrza
-
Małe zmiany stylistyczne, puki co tico zaczyna już jakoś wyglądać : Tu porównanie mego tico rok temu ze stanem obecnym.
-
W sobotę:
- przyspawanie zaczepu od tłumika
- oczyszczenie i pomalowanie: miski olejowej, przewodów hamulcowych, oraz paru miejsc podwozia
- oraz wreszcie wyciągnąłem żarówkę która utknęła wewnątrz klosza od oświetlenia rejestracji, już tylko jedna w środku została
-
Dnia 22.11.2010r.
Montaż centralnego zamka. Z centralnym mordowałem się 5h ale efekt jest imponujący.