Naprawa blacharska progów
-
Zakupiłem progi Potrykusa bo jedynie te są obecnie dostępne a innych, lepszych nie mogłem znaleźć.
Aktualnie oczyściłem z rdzy prawy próg przez piaskowanie (jak znajdę więcej wolnego czasu to może coś napiszę o piaskowaniu jakiego używam sprzętu i jak idzie piaskowanie). Sam próg po oczyszczeniu z luźnej farby i rdzy nie ye wygląda dobrze zwłaszcza tylny koniec.Przód progu.
Środkowa część
Tył progu
Zastanawiam się czy wymieniać cały próg ale skłaniam się do naprawy miejscowej przez wycięcie skorodowanych miejsc i wstawienie łat. Obawiam się, że wystąpią duże problemy z wstawieniem całego nowego progu z uwagi na jego kiepskie wykonanie (dopasowanie).
-
Również bym się skłaniał do miejscowej naprawy progu, odcięciu go w okolicach linii załamania pod krawędzią drzwi. Przy całkowitej wymianie ciężko zgrać wszystkie linie i załamania, Jakość reperaturek pozostawia wiele do życzenia, sam żałuję że wymieniłem całość zamiast samej końcówki progu. Jeśli reszta progu nie wygląda jak sito i nie straciła zbytnio swojej grubości, miejscowa naprawa powinna być najlepszym rozwiązaniem.
-
Aktualnie oczyściłem z rdzy prawy próg przez piaskowanie (jak znajdę więcej wolnego czasu to może coś napiszę o piaskowaniu jakiego używam sprzętu i jak idzie piaskowanie).
Świetnie, napisz, proszę. Sam przymierzam się do tej czynności, chętnie zapoznam się z Twoimi doświadczeniami dotyczącymi piaskowania.
Zastanawiam się czy wymieniać cały próg ale skłaniam się do naprawy miejscowej przez wycięcie skorodowanych miejsc i wstawienie łat. Obawiam się, że wystąpią duże problemy z wstawieniem całego nowego progu z uwagi na jego kiepskie wykonanie (dopasowanie).
Może Piotrek ma rację, może lepiej poprzestać na łatach... Tylko ciekawe, jak to będzie potem wyglądało.
-
-
Mnie też czeka ta robota ,więc czekam na foto relację :) Pozdrawiam .
-
@ryszard Miejscowa naprawa będzie najlepszym pomysłem. Jeśli zostanie to zrobione dobrze, to nic nie będzie widać.
Ja proponuję zedrzeć cały lakier. Wyczyścić skorodowane miejsca, wspawać łaty. Potem zamalować podkładem, ewentualnie, jeśli wyjdą na spawach po szlifowaniu "rowki" ( przez wciągnięcie blachy od temperatury), to wyrównać szpachlą i na to znów podkład. Jeśli nierówności będą znikome, śmiało na to odrazu położyć baranek. I na to ewentualnie kolor. Od środka progu oczywiście obowiązkowo trzeba dać wosk do profili. Inaczej za rok będzie powtórka, a nawet gorzej, bo wokół spawów wypadną dziury. Ja używałem u siebie chemii z Wurtha (baranek i wosk). Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany. Również dobre opinie słyszałem o Rust Check. Bolla nie polecam.
Możesz w najniższych punktach progu zrobić 2-3 otworki. Będziesz mógł przez nie dokładniej zakonserwować progi, a do tego woda będzie miała łatwiejszy odpływ. Ja tak mam w Matizie i na dzień dzisiejszy, po 2 latach, rdzy nie widać. -
Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany.
Podpinam się. Nie są długo na rynku, ale produkty mają bardzo dobrej jakości. Volvo miałem robione całe produktami Novola - szwagier z nimi współpracuje, ma od nich mieszalnik i od nich bierze szpachle, podkłady etc. Przerzucił się na nich z Autocoloru, który jest na rynku bardzo długo i ma również bardzo dobrą renomę, a sam mówi, że był w szoku bo jakość Novola niczemu nie odbiega od Autocoloru. Czasem nawet jest lepsza a cenowo wychodzi o wiele lepiej.
-
@ryszard tylko nie zostawiaj tej gołej blachy na zbyt długo bez zabezpieczenia jej.. Chyba na końcu zjadło też wewnętrzną część progu jeśli dobrze widze
Wczoraj wieczorem piaskowałem a przez noc trochę pokropiło i blacha zarumieniła się od rdzy.
Już pomalowałem pędzlem tymczasowo farbą reaktywną Novol do czasu gdy rozpoczną się prace spawalnicze. Docelowo ponownie wypiaskowana blacha będzie pokryta podkładem epoksydowym. Musiałem usunąć rdzę na całej długości aby ocenić czy próg musi być wymieniony w całości czy też można zastosować naprawę miejscową. Gdyby nie to to najlepiej wypiaskować taki odcinek aby w tym samym dniu go zabezpieczyć podkładem epoksydowym.
Po pomalowaniu może nie wygląda lepiej ale przynajmniej blacha jest zabezpieczona.
Tak poszycie wewnętrzne progu pod kanapą jest nadjedzone od dołu. Trzeba będzie je odbudować.
-
Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany.
Podpinam się. Nie są długo na rynku, ale produkty mają bardzo dobrej jakości. Volvo miałem robione całe produktami Novola - szwagier z nimi współpracuje, ma od nich mieszalnik i od nich bierze szpachle, podkłady etc. Przerzucił się na nich z Autocoloru, który jest na rynku bardzo długo i ma również bardzo dobrą renomę, a sam mówi, że był w szoku bo jakość Novola niczemu nie odbiega od Autocoloru. Czasem nawet jest lepsza a cenowo wychodzi o wiele lepiej.
Tak znam firmę Novol i stosuję jej wyroby. Potwierdzam są dobrej jakości.
-
@ryszard Miejscowa naprawa będzie najlepszym pomysłem. Jeśli zostanie to zrobione dobrze, to nic nie będzie widać.
Ja proponuję zedrzeć cały lakier. Wyczyścić skorodowane miejsca, wspawać łaty. Potem zamalować podkładem, ewentualnie, jeśli wyjdą na spawach po szlifowaniu "rowki" ( przez wciągnięcie blachy od temperatury), to wyrównać szpachlą i na to znów podkład.Właśnie się tego obawiam, że blacha pofaluje od spawania chociaż nie powinna aż tak bardzo się odkształcić przy spawaniu punktowym i szwem ciągłym na krótkich odcinkach. Ponadto łatwo przepalić tak cienką blachę jaka jest w Tico. Dlatego zastanawiam się czy nie lutospawać blach. Wydaje mi się, że do lutospawania z kolei trzeba lepiej wyczyścić łączone elementy.
Tak czy inaczej najbardziej obawiam się spawania.Jeśli nierówności będą znikome, śmiało na to od razu położyć baranek. I na to ewentualnie kolor.
Baranka chciałbym raczej uniknąć. Ma on tą zaletę, że dobrze maskuje wszelkie nierówności i dlatego tak chętnie jest stosowany przez blacharzy.
Z drugiej jednak strony pod tak grubą powłoką jaką jest baranek zanim rdza się przez niego przebije i da o sobie znać to blacha już się nie nadaje do naprawy, dlatego ja wolę cienkie powłoki na których szybciej można dostrzec symptomy rozwijającej się pod powłoką lakierniczą rdzy.
Ale jak powiedziałem, jeżeli po pracach blacharskich próg będzie wyglądał fatalnie to nie będzie innego wyjścia i trzeba będzie zastosować baranekOd środka progu oczywiście obowiązkowo trzeba dać wosk do profili. Inaczej za rok będzie powtórka, a nawet gorzej, bo wokół spawów wypadną dziury. Ja używałem u siebie chemii z Wurtha (baranek i wosk). Można użyć również Novola, ponoć bardzo polecany. Również dobre opinie słyszałem o Rust Check. Bolla nie polecam.
Ponieważ progu nie da się od środka wyczyścić z rdzy planuję natrysk do progów preparatu olejowego Rust Check, który jest rzadki i łatwo penetruje rdzę. Ma jednak tą wadę, że jest dosyć łatwo wypłukiwany przez wodę. Dlatego po tym jak już całkowicie wycieknie jego nadmiar chcę natrysnąć preparatu gęstszego tzn woskowego Tectyl ML 500 f-my Valvoline
Możesz w najniższych punktach progu zrobić 2-3 otworki. Będziesz mógł przez nie dokładniej zakonserwować progi, a do tego woda będzie miała łatwiejszy odpływ. Ja tak mam w Matizie i na dzień dzisiejszy, po 2 latach, rdzy nie widać.
Tak otwory odpływowe muszą być i wg mnie przynajmniej cztery aby woda długo nie zalegała na złączu poszycia zewnętrznego progu z podłogą. Jeden na przodzie przez który będzie odprowadzana woda gdy auto pochylone jest do przodu, jeden na tyle w sytuacji odwrotnej a dwa otwory w środkowej części progu szybciej odprowadzą wodę gdy auto stoi poziomo.
-
Czy w podłodze od spodu macie fabrycznie założone zaślepki?. Chodzi mi o otwory jak na tym zdjęciu.
U mnie nie było choć nie jestem tego pewien bo nie jestem pierwszym właścicielem auta. Brak zaślepki zaowocował taką dużą dziurą.
-
-
@pacior
Gdyby te otwory ktoś zaspawał to nie byłoby problemu z przenikaniem wody z nad jezdni do wnętrza podłogi. To co widać w otworze to nie zardzewiała wstawiona przez kogoś zaślepiająca blacha a "bitumiczna" mata wygłuszająca położona fabrycznie na podłogę. Odpadające płaty widoczne w otworze na pierwszym zdjęciu to złuszczona farba odpadająca od maty. Gdyby były plastikowe zaślepki wetknięte w otwory to woda nie penetrowałaby przez otwór i nie powodowała korozji jego krawędzi. Teraz ten nadgryziony przez rdzę otwór z drugiego zdjęcia będę musiał wyciąć i wspawać kawałek blachy. W pozostałe 3 otwory (w sumie jest ich 4), które są w względnie dobrym stanie najchętniej bym je zaślepił zaślepkami o ile takie były montowane - stad moje pytanie do Was postawione na początku. Jak nie znajdę odpowiednich zaślepek (nawet od samochodu innej marki) to wypełnię te względnie dobre otwory jakąś masą. Zastanawiam się po co zrobili te otwory - żeby szybciej zgniła podłoga? Bo nie są to otwory drenażowe - gdy taką miały pełnić funkcję to nie byłyby takie duże (fi 30 mm) i byłyby czymś osłonięte przed napływem wody z nad jezdni. -
Jeszcze druga strona zjedzonego otworu (od strony kabiny). Jak otwór się powiększył to mata pękła pod naciskiem nogi. Teraz można powiedzieć, że w niezamierzony sposób otwór stał się poniekąd otworem odpływowym.
-
Mi to się wszystko pokręciło ale jeżeli nie miałem zaślepek w Tico to są w Swifcie, jest duża szansa że będą pasować 😁
-
@pacior
Właśnie szukam takich zaślepek bo zaspawać otwory byłoby niezwykle trudno zwłaszcza gdy nie dysponuje się kanałem. Ponadto w okolicy spawania spaliłaby (zwęgliła) się mata. Zajrzałem do katalogu części zamiennych i wygląda na to, że zaślepki powinny być (może nie zamontowali w fabryce aby zaoszczędzić czas - nie widzę powodu dla którego poprzedni właściciel miałby je demontować). Nr katalogowy części 09250-30015-000. Średnica korka: 30 mm. -
-
@jaco
Niewiele brakowało a by tak było. To co najciekawsze schowane jest pod dywanem. -
-
W tych miejscach są metalowe krążki przyklejone na masę uszczelniającą (taką samą jak np na połączeniach kielichów pod maską), a na nich jest położona mata wygłuszająca. Otwory te służyły do odpowiedniego ustawienia podłogi w trakcie zgrzewania jej z innymi elementami konstrukcji.