Ciut oleju na pokrywie głowicy...
-
ticacz Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 18:07 ostatnio edytowany przez ticacz 11 sie 2016, 15:46
Użytkuję swój samochód od sierpnia, ma przejechane 83 tyś km, z mechaniki jeste noga i nie mam o niczym pojecia...
dziś wymieniałem żarówkę i oglądając sobie silniczek w moim cudzie zobaczyłem, że pod pokrywą głowicy ( czy jak to się nazywa ) poniżej uszczelki, jest ciut oleju. Dosłownie kapkę....
I teraz mam pytanie czy to normalne? czy też nie powinny się tam znajdować nawet ciut?
dodam że oleju jakoś specjalnie nie ubywa
dzięki za odpowiedzi -
misiek775 Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 19:32 ostatnio edytowany przez misiek775 11 sie 2016, 15:46
Zapewne chodzi ci o pokrywe klawiatury.
No cóz jest to bolaczka wielu samochodów. Jezeli piszesz ze troszkie to pewnie troche ci sie w tym miejscu poci - to normalne. Jezeli olej kapie to usisz wymienic uszczelke - cena jest niezbyt wysoka -
ticacz Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 19:42 ostatnio edytowany przez ticacz 11 sie 2016, 15:46
Zapewne chodzi ci o pokrywe klawiatury.
Pewnie i tak ale nie znam się więc tak napisałem, oleju jest ciut ciut.... ledwo co widać... wyglądało z dlaeka jak brud... trzeba już wymieniać uszczelke czy można poczekac do regulacji zaworow??
-
misiek775 Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 19:46 ostatnio edytowany przez misiek775 11 sie 2016, 15:46
Pewnie i tak ale nie znam się więc tak napisałem, oleju jest ciut ciut.... ledwo co widać...
wyglądało z dlaeka jak brud... trzeba już wymieniać uszczelke czy można poczekac do
regulacji zaworow??Skoro tylko "ciut,ciut" to sobie daj spokuj. Wpakujesz sie tylko w koszty.
-
misiekpokemon Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 21:15 ostatnio edytowany przez misiekpokemon 11 sie 2016, 15:46
Dobrze mówisz: " pokrywa głowicy "
Powiedzenie " pokrywa klawiatury" to stwierdzenie żargonowe.Jak jest ciut ciut oleju to spokojnie może być, to normalne że się silnik troszkę poci jeśli ma już pare latek.
-
misiek775 Użytkownik archiwalnynapisał 20 mar 2006, 21:39 ostatnio edytowany przez misiek775 11 sie 2016, 15:46
Dobrze mówisz: " pokrywa głowicy "
Powiedzenie " pokrywa klawiatury" to stwierdzenie żargonowe.Być może. Ja tylko jestem mechanikiem domorosłym.
-
Wasylek Użytkownik archiwalnynapisał 21 mar 2006, 07:27 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 15:46
Skoro tylko "ciut,ciut" to sobie daj spokuj. Wpakujesz
sie tylko w koszty.Potworne koszty: 11zł za uszczelkę i 15minut pracy własnej... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Potworne koszty: 11zł za uszczelkę i 15minut pracy własnej...
No nie wiem,czy sobie poradzi z odkręceniem śrub na imbus 5mm w 15 minut.
U mnie były zapieczone i musiałem użyć przecinaka.Choć imbus miałem twardy,firmowy. -
Wasylek Użytkownik archiwalnynapisał 21 mar 2006, 08:39 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 15:46
No nie wiem,czy sobie poradzi z odkręceniem śrub na
imbus 5mm w 15 minut.
U mnie były zapieczone i musiałem użyć przecinaka.Choć
imbus miałem twardy,firmowy.Zakładam opcję optymistyczną... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> W takim wypadku koszty rosną do 11zł za uszczelkę i 1godz. pracy własnej + jakaś śruba zastępcza (oryginalna kosztuje 2zł).
-
stachnapisał 21 mar 2006, 08:52 ostatnio edytowany przez stach 11 sie 2016, 15:46
Zakładam opcję optymistyczną... W takim wypadku koszty rosną do 11zł za uszczelkę i 1godz.
pracy własnej + jakaś śruba zastępcza (oryginalna kosztuje 2zł).Ja posmarowałem starą silikonem temperaturowym,taki czerwony i też jest szczelne.[cena silikonu 10zł.]
Już rok i nie ma wycieków oleju spod pokrywy. -
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 21 mar 2006, 15:51 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 15:46
Może warto podokręcać sruby, moze od eksploatacji sie poluzowały!!
-
Może warto podokręcać sruby, moze od eksploatacji sie poluzowały!!
Absolutnie nie polecam. Niewiele potrzeba, aby przy takim postępowaniu zerwać gwint w głowicy. <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Zresztą IMO to sprawa uszczelki, nie poluzowania śrub. Ale... O czym tu mówić: jeśli po iluś tam tysiącach km widać tylko lekko "spocone" miejsca (wyglądające, jak brud), to nie należy się martwić; wytrzeć - i tyle. Zainteresować się należy wtedy, gdy olej wyraźnie wycieka, cieknie po silniku, strużka jest lśniąca (czyli wciąż się odświeża, mimo wycierania). -
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 21 mar 2006, 20:47 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 15:46
no ale moze warto by było podjechac do mechanika i zamiast zmieniac uszczelke najpierw dynamometrycznym kluczem sprawdzic jak jest z tymi śrubami moze faktycznie sa poluzowane a jak nie to znaczy ze to uszczelka.A ciec nie powinno nawet jak auto na duzo tysiecy, powinno sie wymienic, przeciez chodzi o to zeby utzrymywac auto w nienaannym stanie a to jest juz jakies uszkodzenie, co prawda niewielkie ale jest.
-
no ale moze warto by było podjechac do mechanika i zamiast zmieniac
uszczelke najpierw dynamometrycznym kluczem sprawdzic jak jest z tymi
śrubami moze faktycznie sa poluzowane a jak nie to znaczy ze to
uszczelka.A ciec nie powinno nawet jak auto na duzo tysiecy, powinno
sie wymienic, przeciez chodzi o to zeby utzrymywac auto w nienaannym
stanie a to jest juz jakies uszkodzenie, co prawda niewielkie ale jest.Eee tam... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Wytrzeć i zaglądać - ot, co bym zrobił. Dalsze postępowanie uzależniam od wyników obserwacji w czasie. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Mój silnik jest na szczęście szczelny, ale po kilkunastu tysiącach km też pojawił się gdzieniegdzie kurz, który przylepił się zapewne do mikroskopijnych ilości "wypoconego" oleju. Ale to naprawdę żadna tragedia.
Za to pamiętam, że nie było możliwości uszczelnienia silnika w Ładzie Samarze <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />... O rrrany, co ja się nie nakombinowałem - uszczelki gumowe, korkowe, silikon... Nic z tego <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />. Wyleczyłem się z kompleksów po tym, gdy pewnego razu przyleciał do Dęblina znany pilot rosyjski Kwoczur (taki, co to w powietrzu tzw. "kobrę" wykonał <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />); gdy po dwugodzinnym postoju na płycie lotniska pod jego MiGiem-29 zobaczyłem kałuże oleju z różnych części samolotu - zaniemówiłem. Gdy mechanicy pokazywali mu, że trzeba naprawić... on odpowiedział tylko krótko: "nie nada" <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Płynów dolano, gość odpalił maszynę i... odleciał do Włoch. <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Morał z tego wyciągnąłem taki, że rosyjskich silników nie da się uszczelnić. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
ticacz Użytkownik archiwalnynapisał 21 mar 2006, 21:38 ostatnio edytowany przez ticacz 11 sie 2016, 15:46
W takim razie narazie bede obserwowal i w czasie regulacji zaworow dam mechanikowi uszczelke do wymiany. Dzieki
-
stachnapisał 22 mar 2006, 05:01 ostatnio edytowany przez stach 11 sie 2016, 15:46
Absolutnie nie polecam. Niewiele potrzeba, aby przy takim postępowaniu zerwać gwint w głowicy.
Moim zdaniem delikatnie imbusem może spróbować każdą śrubę dokręcić.
Przecież nie musi od razu używać dużej siły.Z wyczuciem gwintu nie przekręci![Chyba,że już ma przekręconą przez jakiegoś siłowego mechaniora.]
Ja pierwszą rzeczą,gdy coś cieknie,to sprawdzam,czy nie poluzowały się śruby. -
Moim zdaniem delikatnie imbusem może spróbować każdą śrubę dokręcić.
Ja pierwszą rzeczą,gdy coś cieknie,to sprawdzam,czy nie poluzowały się
śruby.OK, rozumiem - ale zastanów się, czy jest sens oczekiwać tzw. "wyczucia w łapie" do śrub od kogoś, kto sam się przyznaje do "niewiedzy mechanicznej" i zastanawia nad śladami oleju na głowicy? Ticacz wyraźnie to napisał - i zapewne wie, co pisze. Nigdy nie poradziłbym w takiej sytuacji brania klucza do ręki i dokręcania "na wyczucie" - bo albo chłopak zerwie gwint, albo będzie się wciąż zastanawiał, czy to już mocno czy jeszcze za lekko dokręcone. Do tego trzeba mieć praktykę po prostu. Mam rację? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Artu Użytkownik archiwalnynapisał 22 mar 2006, 08:39 ostatnio edytowany przez Artu 11 sie 2016, 15:46
Do tego trzeba mieć praktykę po prostu.
Mam rację?[b]Oj masz Leo, masz <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Sam pomimo dużego doświadczenia w mechanice samochodowej, pare razy zerwałem gwint <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Roboty później co nie miara, a kasa ta sama <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
cholody1 Użytkownik archiwalnynapisał 22 mar 2006, 11:05 ostatnio edytowany przez cholody1 11 sie 2016, 15:46
No samemu nie powinno sie dokręcać ale mechanik powinien miec dynamomert, wiec na poczatek warto podjechac i poprosic zeby sprawdzic dokręcenie, a jak okaze sie ze to nie to to wymieni sie uszczelke!
-
Wasylek Użytkownik archiwalnynapisał 22 mar 2006, 12:59 ostatnio edytowany przez Wasylek 11 sie 2016, 15:46
No samemu nie powinno sie dokręcać ale mechanik powinien
miec dynamomert, wiec na poczatek warto podjechac i
poprosic zeby sprawdzic dokręcenie, a jak okaze sie
ze to nie to to wymieni sie uszczelke!Dla mnie wydało się jasne i zrozumiałe, że jeśli ktoś ma zamiar robić sam różne naprawy to takie rzeczy jak komplet dobrych narzędzi, klucz dynamometryczny, jakieś ściągacze miernik, czy np. lampę stroboskopową powinien po prostu mieć! <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> O wiedzy technicznej już nawet nie wspominam. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> I wtedy na forum można najwyżej podyskutować nad lokalizacją uszkodzeń czy sposobami naprawy.
W przypadku braku narzędzi i elementarnej wiedzy to polecam tylko dobry serwis. Niestety- nie wszystko przy samochodzie da się naprawić za pomocą wkrętaka, noża do tapet i kitu do okien... <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
3/21