Różnice między bębnami do Tico i Matiza
-
@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
(jeśli dobrze pamiętam, wprowadzając inny kształt rantu - może zrobili go jako podwójny rant?) - żeby utrudnić wodzie dostęp do bębna.Dokładnie, rant jest podwójny i ta zewnętrzna część jest przecięta. U mnie w Tico z 2000r. były takie tarcze seryjnie. A wygląda to tak:
Co do różnic w bębnach Tico - Matiz, to tak jak już pisaliście, w Matizie jest łożysko stożkowe. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że można regulować luz. Po za tym, pierścień centrujący jest troszkę inny. Do tego, w Tico były 2 ranty równoległe do siebie, a w Matizie zewnętrzny jest prostopadły. Raczej wątpię, żeby dało się zastosować te bębny zamiennie. Trzeba by zmienić całe piasty i tarcze kotwiczne.
-
@miechomiecho powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
W kwestii bębnów - wymiana na matizowskie miałaby jedynie sens ze względu na rodzaj łożysk - kulowe stosowane w tico są chyba mniej trwałe od tych z matiza?
Właśnie - ciekawe... Chociaż co do trwałości ticowych, kulowych - to chyba najwięcej zależy od sposobu użytkowania auta i producenta łożysk. Ja np. nie narzekam na kulowe: autko prawie 190 tys. km, trzy koła wciąż na fabrycznych łożyskach, w prawym tylnym tylko raz wymienione (po 82 tys. km).
Poproszę na privie Volcana, żeby się wypowiedział w tym temacie (co do Matiza). -
@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
Warto pamiętać w kwestii tych rantów, że między 1998 a 2000 rokiem (nie znam dokładnej daty) podobno zmieniono w Tico kształt rantów bębnów (być może też obrzeża tarczy kotwicznej).
Czy faktycznie zmieniano ranty bębnów? Ja miałem do czynienia tylko z bębnami z podwójnym rantem jak na załączonym wyżej zdjęciu bębna
Związane to było z gromadzeniem się wody i zanieczyszczeń wewnątrz bębnów. W moim tico (początek 1998 r.) było jeszcze "po staremu". Na którymś przeglądzie gwarancyjnym mechanik zaproponował mi usprawnienie tylnych hamulców, żeby właśnie nie zbierała się tam woda, życząc sobie 20 zł w kieszeń :-) . Zgodziłem się. Potem sprawdziłem, na czym owo usprawnienie polegało - facet po prostu, prawdopodobnie po zdjęciu bębnów, za pomocą szlifierki kątowej wyciął na samym spodzie tarczy kotwicznej pionową szczelinę o długości ok. pół cm. Tą szczeliną miała wypływać woda, która dość łatwo dostaje się do wnętrza bębna. Zaś gdzieś słyszałem potem, że fabryka poprawiła ten mankament (jeśli dobrze pamiętam, wprowadzając inny kształt rantu - może zrobili go jako podwójny rant?) - żeby utrudnić wodzie dostęp do bębna.
Rzeczywiście zmieniono konstrukcję tarczy kotwicznej dodając drugi rant (kołnierz). W ten sposób rozbudowano połączenie labiryntowe między bębnem a tarczą kotwiczną lepiej zabezpieczając głównie okładziny hamulcowe szczęk przed penetracją wody. Samo nacięcie szczeliny wyciekowej u dołu rantu tarczy kotwicznej starego typu nie daje tak dobrego zabezpieczenia jak podwójny rant w tarczy kotwicznej nowego typu.
Jeżeli chodzi o przedostawanie się wody do wnętrza hamulców bębnowych to może ona przenikać także przez nieszczelne połączenie tarczy kotwicznej z kołnierzem tylnej osi mocującym tarczę. Przez tą nieszczelność woda może spływać na czop osi i dalej po nim na łożysko wewnętrzne. Ja to połączenie od zewnątrz (wzdłuż obwodu kołnierza osi) doszczelniłem masą poliuretanową a całą piastę wysmarowałem smarem do łożysk i nie mam jak dotąd problemu z tylnymi łożyskami (zrobiłem ok 140 tyś km od prewencyjnej wymiany łożysk w 2006 r). Podobnie warto zadbać o szczelność połączenia cylinderka czy linki hamulcowej z tarczą kotwiczną. Z powodu korozji na połączeniu pancerza linki hamulca z tulejką tarczy kotwicznej zmuszony byłem do wymiany tarczy kotwicznej w całkiem dobrym jeszcze stanie (na powyższym zdjęciu porównawczym tarcz ta z lewej strony) - po prostu nie mogłem wyciągnąć końcówki pancerza z tulejki podczas wymiany linki. W tulejce jest nacięcie na spinkę mocowania pancerza linki przez które penetruje woda do tulejki i dalej do wnętrza tarczy kotwicznej. Teraz co rok czy dwa lata smaruję to połączenie aby nie dopuścić do przenikania wody i korozji.
-
@ryszard powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
Warto pamiętać w kwestii tych rantów, że między 1998 a 2000 rokiem (nie znam dokładnej daty) podobno zmieniono w Tico kształt rantów bębnów (być może też obrzeża tarczy kotwicznej).
Czy faktycznie zmieniano ranty bębnów? Ja miałem do czynienia tylko z bębnami z podwójnym rantem jak na załączonym wyżej zdjęciu bębna
Nie będę się upierał - być może masz rację - może zawsze były dwa ranty na bębnach, a udoskonalono tylko obrzeże tarczy kotwicznej. Niestety, nie mam jak sprawdzić; kilka lat temu zmieniałem bębny, zaś stare oddałem na złom w lipcu (musiałem zrobić porządek w garażu). Ale jakaś zmiana była.
Ciekawe jest to, co piszesz o tych możliwych przeciekach w innych miejscach... Popatrzę przy okazji. Gdyby coś ciekło przez łożysko - to bardzo niedobrze, bo szybko się wtedy zniszczy. Przecieki przez tulejkę linki hamulcowej... to możliwe, co przyczyniałoby się też do szybszej korozji i urywania się linki w tym miejscu (co też nieraz się zdarzało na forum). Warto się zainteresować i zabezpieczyć.
-
@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
@ryszard powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
@leo powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
Warto pamiętać w kwestii tych rantów, że między 1998 a 2000 rokiem (nie znam dokładnej daty) podobno zmieniono w Tico kształt rantów bębnów (być może też obrzeża tarczy kotwicznej).
Czy faktycznie zmieniano ranty bębnów? Ja miałem do czynienia tylko z bębnami z podwójnym rantem jak na załączonym wyżej zdjęciu bębna
Nie będę się upierał - być może masz rację - może zawsze były dwa ranty na bębnach, a udoskonalono tylko obrzeże tarczy kotwicznej. Niestety, nie mam jak sprawdzić; kilka lat temu zmieniałem bębny, zaś stare oddałem na złom w lipcu (musiałem zrobić porządek w garażu). Ale jakaś zmiana była.
W katalogu Daewoo FSO części zamiennych do Tico (wydanie z grudnia 1995 r - taki tylko bowiem papierowy posiadam) figuruje tylko jeden rodzaj bębnów z dwoma rantami o numerze katalogowym 43511A84000-000 - bęben taki jak przedstawiłem na zdjęciach.
Wg nowszego katologu (dane w nim zawarte są aktualne na co najmniej 08 sierpnia 1998 r - niestety nie podano daty wydania) do którego mam dostęp http://battico.wixsite.com/tico-katalog/59
występują dwa rodzaje bębnów:- o numerze katalogowym podanym już wyżej (43511A84000-000) do Tico osobowych
- o numerze katalogowym 43511-84010-000 do wersji Tico VAN
Tico VAN-y ponoć były importowane przez Daewoo FSO od 1999 r (żródło: http://auta.moto.pl/samochody/DAEWOO+%2F+FSO/37841/Tico+Van+SX/p)
Bębny do Tico VAN-a to temat niszowy - co nieco można dowiedzieć się w wątku: https://zlosniki.pl/topic/7721/bębny-tico-van. Ja osobiście nie widziałem bębna do Tico VAN-a - jakby ktoś miał jego zdjęcie, niech zamieści - chętnie bym obejrzał. Tak więc raczej nie było oryginalnych bębnów do osobowych Tico z jednym rantem. Być może była uproszczona dla obniżenia kosztów wersja bębna z jednym rantem ale jeżeli już to stawiałbym, że to zamiennik. -
Ja miałem fabryczne tarcze z jednym rantem ( na fotce z lewej strony - rocznik 1996 ), wymieniałem na nowe w 2013 r. Zrobiłem sobie wtedy focie do porównania.
Znajomy ma Tico rocznik 1998, rok temu wymieniałem mu tarcze kotwiczne , oryginalne miał już z dwoma rantami.. -
@Bryza
Dzięki za dodanie zdjęcia i informacji na temat tarcz kotwicznych.
Ze swej strony dla uzupełnienia dodam, że zgodnie z katalogiem części Daewoo -FSO:- od 08 sierpnia 1998 r zaczęto stosować tarcze nowego typu z dwoma rantami:
- prawa o nr katalogowym: 53101-78B20-000
- lewa o nr katalogowym: 53102-78B20-000
- przedtem montowano tarcze starego typu z jednym rantem:
- prawa o nr katalogowym: 53101-78B00-000
- lewa o nr katalogowym: 53102-78B00-000
Tyle odnośnie samych tarcz. A czy w podanych tu przykładach wymiany tarcz i w ogóle spotkałeś się z bębnami hamulcowymi z pojedynczym rantem (od strony tarczy kotwicznej) ?
-
@ryszard Stare bębny ( w prawdzie drugie " od nowości " ) wyglądały podobnie jak nowe ( fotki potem wrzucę bo powinienem mieć ).Rozmiawiałem z poprzednim właścicielem, pierwsze oryginalne, były takie same.
Ogólnie to nie kojarzę by były bębny z podwójnym rantem, na stary typ tarczy bęben nachodzi na ten nowy wchodzi pomiędzy ranty. -
@Bryza
Wrzuć te fotki bębnów (z widokiem od strony tarczy kotwicznej aby było widać ranty) bo ja z kolei w przeciwieństwie do ciebie nie spotkałem bębnów z pojedynczym rantem. Dla jasności pisząc o bębnach z podwójnym rantem mam na myśli bębny do Tico, których zdjęcia zamiesiłem na początku wątku. Widać wyraźnie dwa ranty w widoku od strony tarczy kotwicznej bębna. -
Masz rację, mój błąd, jest rant.. myślałem że chodzi o większy rant :)
Bęben hamulcowy drugi w żywotności mego auta..
a tu dzisiejsze fotki, jak teraźniejszy bęben wygląda
-
Porównanie wymiarów bębnów.
- Rysunek bębna do Tico
(zamiennik nieznanej firmy - rysunek własny z pomiarów bębna)
- Rysunek bębna do Matiza
(zamiennik firmy Rotinger - rysunek producenta).
Szpilki w Tico i Matizie pomimo różnej wielkości (M10 - Tico, M12 - Matiz) rozstawienie są na tej samej średnicy fi 114,3 mm (4,5 "). W książce K. Trzeciaka w danych technicznych na str. 17 jest błąd (podano nieprawidłową średnicę 98 mm, typową dla Fiata)
- Rysunek bębna do Tico
-
Super, bardzo cenny materiał :)
Postaram się przy okazji porównać te dane z bębnami z mojego Suzuki Swifta. -
Sorry za opóźnienie, ale dawno tu nie zaglądałem.
W Matizie praktycznie rzecz biorąc raz, prawidłowo zamontowane łożyska są na zawsze. Nawet łożyska mniej znanych firm - po prostu trzeba odpowiednio je nabić, dobrze ustawić luz i nic się nie dzieje. -
@volcan powiedział w Różnice między bębnami do Tico i Matiza:
W Matizie praktycznie rzecz biorąc raz, prawidłowo zamontowane łożyska są na zawsze. Nawet łożyska mniej znanych firm - po prostu trzeba odpowiednio je nabić, dobrze ustawić luz i nic się nie dzieje.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że w Tico jest podobnie - jeśli łożyska nie mają ukrytej wady lub nie zostaną wytłuczone hardcorowym stylem jazdy, też mogą być "dożywotnie". Piszę to na podstawie mojego egzemplarza, który przejeździł prawie 200 kkm na fabrycznych łożyskach, jedynie w prawym tylnym kole raz zaszła potrzeba wymiany po 80 kkm (zmienione jeździ do dzisiaj).