czas ubezpieczyć samochód - oc czyli kto jest najtańszy
-
Akurat mbank wcale nie jest tak tani i kłopot z zawieraniem ubezpieczenia na odległość. U nas taniej jest w TUW niż nawet przez mbank. Więc prościej i taniej iść do brokera a przy okazji da jakąś zniżkę dodatkowo. A od jakiej pojemności płacisz 340?
-
Wypowiedziałem PZU,
bo chcieli za OC 460 zł., a w mDirect płacę 340 złotych za samo oc.
Tylko directy,
także AXA jest tanie.Płacę w Warcie 420 zł za pełny pakiet i nie mam jak coś problemów z użeraniem się z directami
-
Wykupując oc w PZU ułatwiasz życie gadom, którzy wymuszają stłuczki.
Ja miałem taką
sytuację i pzu bez problemu wypłaciło wymuszaczowi - cwaniakowi.
Dlatego nie jestem w PZU.
Niech się trochę
cwaniacy natrudzą, z odszkodowaniem za wymuszanie.Więc twierdzisz, że każda stłuczka spowodowana jest przez cwaniaka-wymuszacza?
-
Wykupując oc w PZU ułatwiasz życie gadom, którzy wymuszają stłuczki.
stachu ja rozumiem ze mozesz nie rozumiec tego co piszesz,
PZU jest jedna z wielu firm w tym biznesie i nie najdrozszą ( jak sie okazuje)
ale ja nie o tym
skoro firm ubezpieczeniowych jest kilkanascie to skad pewnosc ze cwaniaczek trafi na ubezpieczonego w pzu ?
-
Więc twierdzisz, że
każda stłuczka spowodowana jest przez cwaniaka-wymuszacza?Nie każda, ale dużo jest stłuczek dla pieniędzy.
Jakby ludzie ubezpieczali swoje pojazdy u bardziej " egzotycznych" ubezpieczycieli, (chodzi o OC), to wymuszeń dla kasy byłoby mniej.
Nikt nie chce użerać się z directem. -
A od jakiej pojemności płacisz 340?
Od 1500 ccm. Mam maksymalne zniżki i nie płacę NWW, bo to naciąganie.
Płacę tylko gołe OC.
Mam tez na żonę wykupioną w mBanku pomoc w razie awarii lub kolizji.
Płacę za to 6 złotych miesięcznie. To jest wersja na kierowcę, nie jest przypisane do samochodu.
Żona może jechać jakimkolwiek pojazdem i pomoc uzyska bezpłatnie, na telefon.
Nie wiem jeszcze jak to działa, bo nie korzystałem, ale płacę te 6 złotych na nią. -
No to brat za leona 1,8T właśnie niedawno brał OC w TUW i wyszło mu ok 360zł plus asistance za 5zł z holowaniem do 50km. Chyba też brał NNW ale nie wiem na pewno. Ma konto w Mbanku ale tam wcale nie wyszło taniej. Umowy nie chce przez neta czy telefon bo w razie problemów nie ma nawet kogo zezwać w oczy
-
stachu ja rozumiem
ze mozesz nie rozumiec tego co piszesz,skoro firm
ubezpieczeniowych jest kilkanascie to skad pewnosc ze cwaniaczek trafi na
ubezpieczonego w pzu ?Ci ubezpieczeni w PZU mają to wypisane na własnym czole, a także na masce, klapie i drzwiach samochodu.
Ja np. sprayem wymalowałem parę napisów: "Wal tu - ubezpiecza mnie PZU". -
Nie każda, ale dużo
jest stłuczek dla pieniędzy.Jak szacujesz stosunek niezamierzonych, przypadkowych stłuczek do tych "wymuszonych"?
Jakby ludzie
ubezpieczali swoje pojazdy u bardziej " egzotycznych" ubezpieczycieli, (chodzi o
OC), to wymuszeń dla kasy byłoby mniej.
Nikt nie chce
użerać się z directem.Żeby była jasność (w temacie Marioli):
a) nie życzę Ci żadnych stłuczek,
b) ale gdyby jakaś się Tobie przydarzyła, najlepiej byłoby, żebyś trafił na taką jakąś właśnie "egzotyczną" firmę. -
Z tym assistance to ja bym uwazal...
Kolega z pracy jest z Lublina czy Zamoscia, pracuje i mieszka w Szczecinie. Auto zaliczylo awarie i oczywiscie telefon do ubezpieczyciela, zeby w ramach assistance holowali samochod. I teraz najlepsze: w warunkach umowy jest drobnym druczkiem, ze dziala tylko 10km od domu (hahahaha to po co komu taki assistance), no ale spoko auto padlo przy wyjezdzaniu z parkingu pod domem wiec sie lapie pod ten warunek, ale konsultant sprawdzil ze kolega zawierajac umowe podal adres Lubelski, a chce pomoc w Szczecinie i za nic w swiecie nie dalo sie kretynowi przetlumaczyc ze kolega od 3 czy 4 lat mieszka w Szczecinie, auto zarejstrowane w Szczecinie, na polisie oczywiscie rejstracja szczecinka auta oraz wraz z kolejnymi przedluzeniami umowy skorygowany adres, kolega zameldowany w Szczecinie, nie i koniec, 4 lata temu podal dane na Lublin i nie wazne ze zostaly zmienione
Drugi przypadek to drobnym druczkiem dopisek ze assistance dotyczy auta max 10 letniego, oczywiscie samochod 12 letni i kupa
Trzeci przypadek jest osobiscie moj i zadecydowal ze nie ubezpiecze juz samochodu w link4. W kwietniu padla pompa paliwa i auto unieruchomione. Jako, ze automat to niestety tylko laweta. Telefon do linka zeby mi z assistance przyslali holownik a oni ze dotyczy to tylko wypadku... W umowie mam jak wol napisane ze assistance jest zapewnione w razie zdarzenia drogowego, a dalej definicja zdarzenia drogowego jako kolizja, wypadek lub unieruchomienie pojazdu w skutek awarii. Poszla skarga na konsultanta ale link4 odpisalo zebym ich pocalowal w 4 litery i podal do sadu. Za 9 dych nie bede ich podawal do sadu, ale link4 traci 5 samochodow ktore byly u nich ubezpieczone. 5 samochodow oznacza prawie 2 tys zl. Brawo, tak sie robi marketing
-
Z tym assistance to ja bym uwazal...
Ja korzystałem z assistance w PZU (zero problemów - nalegali, żebym brał samochód zastępczy - nie chciałem, na drugi i trzeci dzień znowu dzwonili, że mogę wziąć za darmo i że zostanie dostarczony pod wskazany przeze mnie adres - nadal nie chciałem), MTU (jw. - na auto nie naciskali, ale problemów z holowaniem nie było) i Allianz (jak MTU).
-
Z tym assistance to ja bym uwazal...
(...)
I teraz najlepsze: w warunkach umowy jest drobnym druczkiem, ze dziala tylko 10km od
domu (hahahaha to po co komu taki assistance),Zgadzam się.
ALE : przy ubezpieczaniu w PZU agentka od razu mi mówiła, jakie są opcje ubezpieczenia assistance - dokładnie nie pamiętam (a nie mam papierów pod ręką), chodziło bodajże o do 50 km i więcej. Tak więc byłem zapytany i uświadomiony, na co się decyduję.No to przypadek mojej siostry sprzed kilku lat: matiz ubezpieczony w PZU z assistance właśnie do 50 km. W Lublinie niefart - złamał się kluczyk w blokadzie skrzyni biegów. Jest niedziela. Telefon, uzgadnianie - trzeba lawetą przewieźć auto do mnie - 70 km. Nie było problemów: 50 km za darmo, za 20 km trzeba było dopłacić (nie była to jakaś straszna kwota). Siostra zadowolona.
Ciekawe, z jakim ubezpieczycielem miał do czynienia Twój kolega?
Drugi przypadek to
drobnym druczkiem dopisek ze assistance dotyczy auta max 10 letniego, oczywiscie
samochod 12 letni i kupaAha...
No cóż, ja ubezpieczam w ww. towarzystwie auto 14-letnie, OC z AC i DODATKOWO assistance. Gdyby nie świadczyli dla tak starego samochodu Assistance, nie mógłbym zawrzeć tego ubezpieczenia.Trzeci przypadek
jest osobiscie moj i zadecydowal ze nie ubezpiecze juz samochodu w link4.Jak najbardziej rozumiem.
Poszla skarga na konsultanta ale link4
odpisalo zebym ich pocalowal w 4 litery i podal do sadu. Za 9 dych nie bede ich
podawal do sadu, ale link4 traci 5 samochodow ktore byly u nich ubezpieczone. 5
samochodow oznacza prawie 2 tys zl. Brawo, tak sie robi marketingEtam.
Gdyby więcej ludzi pisało o takich przypadkach, wtedy coś zaczęłoby się dziać. A tak? 2 tys. zł to dla nich pikuś. Niestety. -
Z tym assistance to
ja bym uwazal...Przy AC i assistance trzeba uważnie czytać to co jest drobnym druczkiem. Zakres tych ubezpieczeń w różnych firmach może być zupełnie inny - nie można się kierować wyłącznie ceną, trzeba koniecznie przeczytać OWU i wiedzieć za co się płaci. Co innego OC - tu można kierować się wyłącznie ceną, bo zakres ubezpieczenia wynika z ustawy.
Za 9 dych nie bede ich
podawal do sadu,Napisz skargę do rzecznika ubezpieczonych. Wiele zachodu to nie kosztuje, a można w ten sposób sporo wywalczyć. Mi po interwencji rzecznika TU zrezygnował z zaniżania odszkodowania i wypłacił drugie tyle co kwota bezsporna.
-
Z tym assistance to
ja bym uwazal...owszem w egzotycznych firmach trzeba uwazac
w pzu 200km holowania jest za free,
pozostale przypadlosci tez nie wystepuja
ale pamietajcie ( Stachu to do Ciebie ) tylko cwaniaczki wykupuja w pzu
-
Co
innego OC - tu można kierować się wyłącznie ceną, bo zakres ubezpieczenia wynika z
ustawy.tak i nie
-
Link 4 to w ogóle jest kupa dziadów, pierwszy samochód miałem u nich ubezpieczony pełen pakiet, zdarzyło mi się strzelić z mojej winy, laweta jak najbardziej za free była, trzymałem auto na parkingu w firmie zajmującej się naprawami powypadkowymi. Spokojnie je tam trzymałem, ponieważ po wypadku dokładnie przejrzałem umowę i było napisane, że Link4 pokrywa koszt parkingu do 14 dni. Po 3 dniach przyszedł rzeczoznawca, po 7 dniach chyba było już wyliczenie, jako, że w warsztacie stwierdzili, że za tyle nie naprawią po 9 dniach auto zabrałem. Za parking oczywiście zapłaciłem z własnej kieszeni na fakturkę na nich, którą im wysłałem,jednak zwrot za parking był za 3 dni, ponieważ oni płacą za parking do 14 dni, ale do dni, w którym odbywają się oględziny. Gdzie to nigdzie nie było napisane. To, że wówczas w 16 letnim aucie została mi odjęta jakaś suma z odszkodowania, za to, że tylne prawe drzwi nie miały ori lakieru pod listwą, czy za to, że 16 letnie auto miało na liczniku 163 000, czy też za to, że był to prywatny import z Niemiec to nawet nie będę komentował. Suma sumarum wrak wycenili chyba na 2500, dostałem odszkodowania 2700 jak dobrze pamiętam. Oczywiście powiedziałem im, że w takim razie niech mi znajdą klienta na ten wrak za tyle, bo cena jest po prostu nierealna, odpowiedź oczywiście była, że to już nie ich sprawa. Po takiej przygodzie już nigdy auta w directcie nie ubezpiecze. Od 3 lat ubezpieczam w Warcie i tak już raczej zostanie zwłaszcza, że teraz będzie 50% zniżki pracowniczej
-
Napisz skargę do
rzecznika ubezpieczonych.Walczylem przez rzecznika z PZMot - w zime jak mialem jeszcze SS GTi delikatnie pocalowal mnie w tyl inny kierowca. Temperatura na minusie to wiadomo - zderzak od razu pekl. Sprawca ubezpieczony w PZMot i tutaj niezle jaja sie zaczely Pierwszy hit to rzeczoznawca. Swiezo po studiach humanistycznych (znalazlem go na FB ), niewiele starszy niz ja, ZERO wiedzy motoryzacyjnej. Koles wpisuje wyposazenie auta i patrze ze nie wpisal klimy to mu mowie ze pominal, a przy tak tanich autach to jednak ma znaczenie. Koles na to, ze on tu klimy nie widzi, pokazuje mu chlodnice od klimy, sprezarke, w srodku guzior a on wielkie oczy i ahaaa W miejsce stan opon wpisal "dobry", to go pogonilem ze ma zmierzyc bieznik i wpisac 7mm czyli prawie nowe opony, a nie stan dobry. I na koniec najwiekszy hicior: policzyl czesci od Swifta Mk2, a jak wiemy Swift Mk2 ma zupelnie inny zderzak z tylu i lampy niz Mk3 No i niestety ubezpieczyciel nie widzial zadnego problemu ze policzyl graty od Mk2, ktore byly 4x tansze (do Mk2 wynalezli gdzies zamiennik zderzaka za 4 stowy, a do do Mk3 tylko ASO i prawie 1700zl). Rzecznik pisal do nich prawie rok i nic nie wskoral. Wezwanie przedsadowe pomoglo Zgodzili sie na prawie cala kwote.
Z PZU wszyscy maja dobre doswiadczenia jesli chodzi o likwidacje szkody, zawsze szybko i bez jawnego robienia w kulki.
Z tym assistance do 10km to zapytam kolegi w pracy co to za ubezpieczyciel hehehe
-
Rzecznik pisal do nich prawie rok i nic nie
wskoral.Mi kiedyś rzecznik pomógł - opis tu: http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=975159#Post975159 Na Twoim miejscu w tej sprawie z Link4 napisałbym do rzecznika - inwestujesz tylko 5 zł na polecony a jest spora szansa że Ci pomoże, bo ewidentnie postąpili wbrew zapisom w OWU.
Z PZU wszyscy maja
dobre doswiadczenia jesli chodzi o likwidacje szkody, zawsze szybko i bez jawnego
robienia w kulki.Różnie bywa. Mi raz PZU ewidentnie chciało wcisnąć szkodę całkowitą zaniżając wartość pojazdu przed szkodą (wycenili go niżej niż parę miesięcy później, już po naprawie, przy zawieraniu kolejnego ubezpieczenia) oraz zawyżając koszt naprawy (oszacowali wyższy koszt niż ASO, w którym zresztą auto stało i który naprawiał to bezgotówkowo).
-
a mi coś doradzicie? miałem na siebie w PTU, dałem 1700zł, teraz będzie rok bezszkodowej jazdy, wiek 20lat...
W warcie mi znajomy wyliczył ponad 3tys wyszło, hdmi podobnie
Teraz bym sprobowal na mame, ale u mnie nikt w rodzinie nie ma prawa jazdy, kogo polecicie, zeby chociaz zejsc do 1000zł?
-
Teraz bym sprobowal
na mame, ale u mnie nikt w rodzinie nie ma prawa jazdy, kogo polecicie, zeby chociaz
zejsc do 1000zł?Zadzwoń do AXA Direct Przez telefon wyliczą Ci realną składkę.