Elektronarzędzia które warto kupować
-
MILWAUKEE - przejeła właściwie Atlasa i j.w.
AEG - u nas mało popularne ale jakościowo bardzo dobreto prawie jedno i to samo <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
dla mniej wymagających METABO i Makita
Metabo dla mnie szajs, Makita jest dobra
bosche bosze back&decker und podobne to dobre jak ktoś ma do wywiercenia dziórkę pod obrazek
lub urzywa raz na roknie wiem co palisz, ale zostaw to zioło <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
mam znajomego który ma firmę budowlaną o od kilka lat posaida elektronarzędzie tylko firmy
HITACHI, mówi że sprawdzają się w 100 %, pod względem funkcjonalności jak i trwałośćnie są najmocniejsze, ale na wpół zepsute nadal wiercą <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
a slyszeliscie o takiej firmnie jak Einheel uzywam do profesjonalnych prac narzedzi tej marki i
to taki topex made by germany pewnie i tak robiony in czaina
wyzynarka - uwywana codziennie nie pociagnie dlugo szczotki padaja blyskawicznie ok 2-3 tyg
koszt wyzynarki okolo 170zl i przegrywa z topex-em za 100 zl ktory jest niezniszczalny
wiertarka - po jakims czasie pada udar
mlot - jeden dziala a drugi udar pada
strug elektryczny - polecammam takiego
raz był wymieniony na gwarancji, bo mi go ktoś zarżnął <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ten drugi poza drobną usterką chodzi doskonale <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
A ja szukam tylko starych polskich narzędzi wyprodukowanych jeszcze za komuny. Trzeba się nieźle namęczyć żeby je zniszczyć i te wszystkie sprzęty made in china mogą się schować.
-
A ja szukam tylko starych polskich narzędzi wyprodukowanych jeszcze za komuny. Trzeba się nieźle
namęczyć żeby je zniszczyć i te wszystkie sprzęty made in china mogą się schować.Popieram ja mam od ojca stara wiertarkę, nazywali ją dziesiatka czy jakos tak, ale jest toporna i nie do zniszczenia chcociaż nie ma udaru.... osobiście używam jej do mieszadła klejowego słuzy już w takiej formie 2 lata i tylko wyłącznik wymieniłem... <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
pozdrawiam
-
Popieram ja mam od ojca stara wiertarkę, nazywali ją dziesiatka czy jakos tak, ale jest toporna
i nie do zniszczenia chcociaż nie ma udaru.... osobiście używam jej do mieszadła klejowego
słuzy już w takiej formie 2 lata i tylko wyłącznik wymieniłem...
pozdrawiamJesli chodzi o mieszanie kleju to polskie starewiertarki sa niedozajechania <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
A ja szukam tylko starych polskich narzędzi wyprodukowanych jeszcze za komuny. Trzeba się nieźle
namęczyć żeby je zniszczyć i te wszystkie sprzęty made in china mogą się schować.Zgadza się!
Komunistyczne narzędzia są nie do zajechania!
Szczególnie polskie "Celmy"
Jedyny mankament,to to, że nie mają sprzęgła.
I gdy taka wiertarka natrafi na jakiś pręt,czy kamień,to może nawet złamać rękę wiercącemu otwór.
Hilti znów mają za czułe sprzęgła.Można by jes[color:"red"]z[/color]cze wiercić,ale sprzęgło się wł[color:"red"]ą[/color]cza natrafiając na większy opór. -
Jesli chodzi o mieszanie kleju to polskie starewiertarki
sa niedozajechaniatak, super sie do tego nadaja bo maja takie bicie na glowicy ze patykiem mozna mieszac <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Jesli chodzi o mieszanie kleju to polskie starewiertarki sa niedozajechania
Są "do zajechania". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Dla chcącego nic trudnego. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Można uszkodzić Celmę (tę popularną, 500W) przy pomocy niektórych dedykowanych do niej przystawek. Najłatwiej chyba pilarką...
Wiem coś o tym. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Obecnie użytkuję m.in. Celmę niebieską (ma to być niby wersja profesjonalna), z elektroniczną regulacją i lewymi obrotami. Owszem, sprawuje się całkiem nieźle, nie narzekam. Bardzo ją lubię przede wszystkim za to, że jest dość lekka i świetnie wyważona - doskonale pracuje się nią używając jednej ręki (po prostu dobrze leży w łapie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Jednak staram się nie używać jej do pracy z przystawkami. -
tak, super sie do tego nadaja bo maja takie bicie na glowicy ze patykiem mozna mieszac
Głównie dlatego <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ale maja tez lozyska osadzone w metalowej obudowie , mozna je niezle rozgrzac i niepadna <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Szkoda, że polski przemysł z takimi tradycjami już nie wytwarza takich rzeczy jak dawniej. (nie chciałbym zostać posądzony o jakąś szczególną miłość do tamtych czasów, ale narzędzia były dobre)
-
Szkoda, że polski przemysł z takimi tradycjami już nie wytwarza takich rzeczy jak dawniej. (nie
chciałbym zostać posądzony o jakąś szczególną miłość do tamtych czasów, ale narzędzia były
dobre)Były bardzo dobre,ale były też bardzo drogie.
Kiedyś nie robiono "szajsu"typu"Toya".
Robiono dobry sprzęt,ale nie robiono tandety.
Ale z drugiej strony,gdyby nie te "tandety",to przeciętnego majsterkowicza-amatora nie byłoby stać na elektronarzędzia do własnego użytku. -
Były bardzo dobre,ale były też bardzo drogie.
Kiedyś nie robiono "szajsu"typu"Toya".
Robiono dobry sprzęt,ale nie robiono tandety.
Ale z drugiej strony,gdyby nie te "tandety",to przeciętnego majsterkowicza-amatora nie byłoby
stać na elektronarzędzia do własnego użytku.Chyba pierwszy raz sie zgadzam z kolega w 100% <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Były bardzo dobre,ale były też bardzo drogie.
Kiedyś nie robiono "szajsu"typu"Toya".Zgadzam się, choć mój ojciec miał 2-biegową Celmę (wiertarkę) 500W i dość szybko poleciały zęby i miało się taki pseudo udar. Na gwarancji usunięto tą usterkę i przez kolejne 20 lat sprawuje się super.
-
Obecnie użytkuję m.in. Celmę niebieską (ma to być niby wersja profesjonalna), z elektroniczną
regulacją i lewymi obrotami. Owszem, sprawuje się całkiem nieźle, nie narzekam. Bardzo ją
lubię przede wszystkim za to, że jest dość lekka i świetnie wyważona - doskonale pracuje
się nią używając jednej ręki (po prostu dobrze leży w łapie ) . Jednak staram się nie
używać jej do pracy z przystawkami.Zgadzam się, tez takową posiadam, jak również kilka zielonych Celm, trzeba powiedziec jedno - mimo że zajechać można wszystkie wiertarki, to ten polski produkt jest całkiem przyzwoity.
-
No wiec skoro to kacik mechaniczny to chciałbym sie zapytac hjakie elktronarrzedzia cenicie :
cenie narzedzia odpowiednie do zastosowaniaponiewaz elektronarzedzi uzywam epizodycznie i niezbyt intensywnie, najtansze no-name'y, nawet nie topex,
do drewna wystarczy byleco, o ile wiertlo bedzie ostre
do sciany (mojej zwlaszcza, utknely i zdechly w niej rozmaite wynalazki, hilti, celmy, hitaczi tez :D) bez udaru pneumatycznego nie ma sensu, ale na kilka dziurek na rok wystarczy najtanszy klamot z dolnej polki
jeszcze sie nie zawiodlem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
cenie narzedzia odpowiednie do zastosowania
poniewaz elektronarzedzi uzywam epizodycznie i niezbyt intensywnie, najtansze no-name'y, nawet
nie topex,
do drewna wystarczy byleco, o ile wiertlo bedzie ostre
do sciany (mojej zwlaszcza, utknely i zdechly w niej rozmaite wynalazki, hilti, celmy, hitaczi
tez :D) bez udaru pneumatycznego nie ma sensu, ale na kilka dziurek na rok wystarczy
najtanszy klamot z dolnej polki
jeszcze sie nie zawiodlemno to chyba nic nie wniosłeś tym postem
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Mój ojciec ma starą celmę od zawsze i nic jej nie jest (szkoda że nie ma udaru). Ja mam duże zaufanie do makity. Przez 5 lat u ojca w pracy kątówka cięła stalowe płyty na łyżki do ładowarek, pręty i inne badziewie i robi to nadal. Zepsuło się cięgło wyłącznika, ale dało się łatwo naprawić samemu. Zębatki ma już nieźle wyjeżdżone ale nadal ciągnie. Też kupiłem sobie taką kątówkę.
Ja mam wiertarkę Perless 1020W - to jakiś szwajcarski wynalazek. Mam ją 2 lata i jak dotąd mnie nie zawiodła, ma dobry udar, dwa biegi, płynną regulację obrotów i przełącznik L/R. Kosztowała coś koło 270-280zł. -
no to chyba nic nie wniosłeś tym postem
swojego czasu szukalem na forach internetowych odpowiedzi na pytanie "jakie elektronarzedzie"
dwie najwazniejsze odpowiedzi:
- "nie stac mnie na kupowanie tanich rzeczy" to tylko sugestia, ktora nie zawsze jest istotna
- dla amatora tanie (topex, noname'y) narzedzia moga okazac sie zupelnie wystarczajace
dziele sie ta odpowiedzia tutaj
-
Witam wszystkich,
moim zdaniem nie ma firmy, ktora produkuje tylko udane elektronarzędzia. Każda z firm ma jakieś modele narzędzi, których należy unikać.
Firmy wciąż się scigają w wymyslaniu nowych rozwiazań z różnym skutkiem.Na uwagę załugują:
Szlifierki kątowe METABO.
Młotowiertarki SDS+ Bosch (niebieski)
Wyrzynarki Festool
Mieszadła Protool
Wiertnice Hilti
Młotowiertarki SDS max MakitaPozdrawiam
Łukasz
www.powertool.pl