Jak sprawdzić czy w oleju znajduje się płyn chłodniczy
-
Witajcie
Pacjent: Tico - na liczniku 110.000 km od nowości silnik nie ruszany.Problem - ubywa płynu chłodniczego ( po przejechaniu 10.000km musiałem wlać prawie litr płynu chodzącego bo zbiorniczek wyrównawczy był pusty, natomiast przybyło oleju (zawsze wlewam 3/4 na bagnecie, a teraz mam prawie MAX)
W pierwszej kolejności na myśl przychodzi mi uszczelka pod głowicą ale czy na pewno?
Zastanawiam się czy można jakoś poznać, że w oleju jest płyn chłodzący.Co o tym myślicie?
-
Pierwszy obiaw to "majonez" na korku oleju. Do tego olej może mieć inną barwę.
-
Przebieg bardzo niewielki, ale wiek auta ma spore znaczenie. Być może ze starości puściła uszczelka pod głowicą.
-
Może akurat auto postawiłeś pod innym kątem co powoduje zmianę wskazań na bagnecie.
-
obczaj może pomóc https://www.youtube.com/watch?v=dEnssHUovKE
-
Co o tym myślicie?
Myślę, że uszczelka to ostateczność.
Kwestia kontrolowania poziomu oleju: robię to zawsze na równej podłodze w garażu i zawsze, gdy silnik jest zimny (na gorącym poziom zawsze będzie inny, niż na zimnym). Bierzesz to pod uwagę?
Ubywający płyn chłodniczy: postarałbym się wyeliminować stuprocentowo możliwe wycieki. A wyciekać może w wielu miejscach: od całkiem widocznych po otwarciu maski po niewidoczne bez specjalnych wygibasów, np. dolny wąż chłodnicy (nieraz przy wejściu do chłodnicy, widać ślady na dolnej belce po poświeceniu i zajrzeniu od góry), termoelement przy gaźniku (trzeba patrzeć na ewentualne ślady na gaźniku), doprowadzenie do nagrzewnicy i sama nagrzewnica (nawet wyciek do wnętrza auta), uszkodzona chłodnica (czego często nie widać poprzez lamelki), uszczelnienie pompy wodnej... Tylko dokładne obejrzenie miejsc, którędy płynie chłodziwo, i to kilkakrotne - na zimnym i gorącym silniku, oraz obserwacja podłogi w garażu (jeśli garażujesz auto).
Litr na 10 kkm - to całkiem możliwe przy niewielkim, acz stałym wycieku. -
Myślę, że uszczelka
to ostateczność.
Z chęcią chciałbym tego uniknąć.Kwestia
kontrolowania poziomu oleju: robię to zawsze na równej podłodze w garażu i zawsze,
gdy silnik jest zimny (na gorącym poziom zawsze będzie inny, niż na zimnym).Oczywiście zawsze sprawdzam na zimnym silniku. Teraz autko stało 2 tygodnie w garażu i przed odpaleniem sprawdziłem poziom i był na MAX. W tym samym miejscu zalewałem nowy olej 4 kkm temu i zawsze wlewam by był miedzy min max. Może przy wlewaniu nowego za szybko sprawdziłem i nie zdążył spłynąć...
Ubywający płyn
chłodniczy: postarałbym się wyeliminować stuprocentowo możliwe wycieki. A wyciekać
może w wielu miejscach: od całkiem widocznych po otwarciu maski po niewidoczne bez
specjalnych wygibasów, np. dolny wąż chłodnicy (nieraz przy wejściu do chłodnicy,
widać ślady na dolnej belce po poświeceniu i zajrzeniu od góry), termoelement przy
gaźniku (trzeba patrzeć na ewentualne ślady na gaźniku), doprowadzenie do
nagrzewnicy i sama nagrzewnica (nawet wyciek do wnętrza auta), uszkodzona chłodnica
(czego często nie widać poprzez lamelki), uszczelnienie pompy wodnej... Tylko
dokładne obejrzenie miejsc, którędy płynie chłodziwo, i to kilkakrotne - na zimnym i
gorącym silniku, oraz obserwacja podłogi w garażu (jeśli garażujesz auto).Płynowi chłodniczemu zacząłem się przyglądać ale puki co nic nie znalazłem. Podłoga sucha w kabinie, na zewnątrz też sucho. Być może gdzieś szybko wyparowuje ...
Litr na 10 kkm - to
całkiem możliwe przy niewielkim, acz stałym wycieku.Teraz muszę obserwować płyn i jeszcze ten olej...
Na kanał muszę wejść i popatrzeć od dołu. -
Weź jeszcze pod uwagę dwa miejsca:
1. częstym punktem ucieczki płynu jest korek zbiorniczka wyrównawczego; znajduje się tam licha uszczeleczka i ja zawsze mam niebieskawe ślady odchodzące spod korka; nie ucieka tamtędy dużo płynu, ale może przy gorszym uszczelnieniu wylewałoby się bardziej;
2. rurka odpowietrzająca, wystająca z korka zbiorniczka wyrównawczego i skierowana do dołu przy akumulatorze; tamtędy też może zwiać troszkę płynu, gdy mocno się ona zagrzeje i będzie go pełno w zbiorniczku.Nie powinny to być duże ilości ubywającego płynu, ale gdy kilka takich miejsc się nałoży... to ten litr na 10 kkm jest całkiem możliwy.
-
Podłoga sucha w kabinie, na zewnątrz też sucho. Być może gdzieś szybko wyparowuje ...
U mnie też znikał płyn i nie było widać wycieku. A winny okazał się trójnik na przewodzie gumowym gdzie pod mimo opaski na łączeniu przewodu gumowego uciekało powoli. NI było widać tam dużo tylko lekko mokry był troszkę przewód. Mimo tego co jakiś czas musiałem dolewać płyn. Więc wcale nie musi być widoczny wyciek by ubywało płynu. Szczególnie, że pewnie bardziej będzie uciekał podczas jazdy a potem miejsce wysycha jak silnik ostygnie.
-
Też miałem swego czasu takie ubytki, czasem czuć było charakterystyczny smród w kabinie, przy mocno rozgrzanym silniku.
-
Ja z ubywaniem płynu chłodniczego borykałem się przez kilka lat. Ubywało około 2 - 3 l płynu na rok przy rocznym przebiegu ok 15 kkm. Więcej trzeba było dolewać płynu w zimie niż latem. Nie mogłem zlokalizować wycieku. Nie było widać najmniejszych śladów wycieku na kostce brukowej wjazdu gdzie zwykle najdłużej stoi auto. Sprawdzałem wielokrotnie dosyć dokładnie połączenia w układzie chłodniczym dostępne po otwarciu maski silnika. Jedyne co zauważyłem to minimalny wyciek w obszarze lamel chłodnicy (niebieski nalot na skorodowanej lameli). Wymiana chłodnicy na nową nie przyczyniła się do radykalnego zmniejszenia ubytków płynu. W dalszym ciągu nie można było zlokalizować wycieku i stan taki trwał przez kolejne lata. Wyciek został uwidoczniony można powiedzieć przypadkiem, gdy zaistniała konieczność wyjęcia alternatora z powodu głośnej pracy łożysk. Dopiero wówczas od dołu dało się zauważyć wyciek płynu na połączeniu węża z "trójnikiem" zamocowanym do kadłuba od tyłu silnika (aluminiowy króciec, do którego podłączone są przewody powrotne chłodnicy, nagrzewnicy i elementu woskowego gaźnika). Dokręcenie na "trójniku" opaski węża powrotnego z chłodnicy wyeliminowało wyciek i ubytki płynu w układzie. Wcześniej wobec niemożności zlokalizowania widocznego z zewnątrz wycieku myślałem, że uszkodzona jest uszczelka głowicy sinika. Z lokalizacją innych wycieków nie miałem większych problemów (wyciek z dolnego węża chłodnicy na króćcu chłodnicy, wyciek z pompy wody na uszczelnieniu osi, wyciek z elementu woskowego gaźnika - na jego trzpieniu, z obudowy termostatu - na króćcu). W załączeniu zdjęcie "ukrytego" wycieku z "trójnika".
-
W załączeniu zdjęcie "ukrytego"
wycieku z "trójnika".Dzięki wielkie za zdjęcie.
Wczoraj szukałem tego trójnika pod maską i zastanawiałem się gdzie to jest:)
Na kanale będzie łatwiej.
Kiedyś zmieniałem chłodnicę to wymieniłem wszystkie opaski zaciskowe, ale w tamte miejsce jeszcze nie zaglądałem nigdy. -
Dzięki wielkie za
zdjęcie.
Wczoraj szukałem
tego trójnika pod maską i zastanawiałem się gdzie to jest:)Właśnie utrudniony dostęp do króćca ("trójnika") a przez to i jego fatalna widoczność sprawiła, że przeoczyłem to połączenie w układzie chłodniczym podczas inspekcji szczelności połączeń. Trójnika nie zobaczysz od strony maski - jest on jak pisałem wcześniej przykręcony w miejscu trudno dostępnym z tyłu silnika do żeliwnego kadłuba. Od strony maski co najwyżej można z tyłu, poniżej gaźnika skontrolować podłączenie węży do króćców nagrzewnicy. Natomiast sam trójnik będzie ciężko dostrzec nawet z kanału gdyż jest schowany za alternatorem i rozrusznikiem (znajduje się nad nimi). Jak pisałem dopiero po wyjęciu alternatora trójnik był dobrze widoczny od spodu samochodu. Może uda ci się dostrzec trójnik patrząc z różnych kierunków. Jeżeli się tak nie uda to aby nie wyjmować alternatora proponuję spróbować włożyć rękę z aparatem cyfrowym w okolice trójnika i zrobić zdjęcie ewentualnie posłużyć się lusterkiem.
Na kanale będzie
łatwiej.Oczywiście.
Kiedyś zmieniałem
chłodnicę to wymieniłem wszystkie opaski zaciskowe, ale w tamte miejsce jeszcze nie
zaglądałem nigdy.No to teraz jest okazja. Oczywiście płyn może wyciekać z wielu innych miejsc o czym była mowa. Ja podałem przykład miejsca w które mało kto zagląda. Często zwłaszcza na początku trudno zauważyć wyciek z miejsc nawet lepiej widocznych bo płyn odparowuje i nie pozostawia śladu, dopiero po dłuższym czasie ślad wycieku na złączu może być widoczny. Dołączam jeszcze zdjęcie "trójnika" na tle uzbrojonego silnika wyjętego kiedyś z samochodu do konserwacji co może ułatwi ci lokalizację "trójnika" na pojeździe.
-
Tom, a może po prostu nie kombinuj z podpatrywaniem, tylko z kanału odkręć alternator? To tylko 2 śruby, zaś będziesz miał okazję:
- obejrzeć dokładnie ten trójnik,
- wyczyścić styki na alternatorze i je zabezpieczyć (warto po tylu latach),
- napiąć pasek klinowy.
-
Da radę bez odkręcania altka, zaglądałem tam ostatnio bo musiałem dokręcać trójnik do parownika
-
Chyba się udało wreszcie zlokalizować przyczynę ubytku płynu chłodniczego!
Cieknie na łączeniu wspomnianego już trójnika z blokiem silnika. Dojście tam jest faktycznie "cudowne". Bez odkręcenia alternatora się nie obejdzie.
Orientujecie się, jak fachowo nazywa się ten trójnik i jaka tam jest uszczelka? -
właśnie miałem Ci pomóc ale katalog kolegi Baton jest obecnie niedostępny,
napisałem do niego e-mail, miejmy nadzieję że to chwilowa przerwa techniczna.Takie części na pewno dostaniesz w Polpartsie, ewentualnie na Żeraniu w sklepie ale trzeba znać ich numer.
-
znalazłem:
http://battico.wixsite.com/tico-katalog/017-ccgp
Część 5 i 6 :)
17550A77B00-000 oraz 17559-73000-000
Możesz podać namiary na Żerań?