Jak mocno "zużyte" jest Wasze Tico?
-
Cytat:
A cóż to za drążek obok drążka zmiany biegów?
Cytat:
kolega chyba tym gazu dodaje..
Dokładnie. Jestem po amputacji prawej nogi i drążkiem tym ręką dodaje gazu
Cytat:
w tico nie ma co patrzeć na takie rzeczy, liczy się tylko blacha..
Z korozją nie jest źle, rdza zaczyna dopiero wychodzić i zamierzam z nią walczyć na wiosnę + konserwacja profili zamkniętych i podwozia. W poprzednim Tico nic nie było robione z blachami i po prostu zgnił.
-
Toć jeszcze silnika nie dotarłeś.
Następne foty widzimy za 300 tysięcy. -
Mam nadzieję, że auto "dożyje"
-
Dokładnie. Jestem
po amputacji prawej nogi i drążkiem tym ręką dodaje gazuA jak hamujesz ?
-
Silnik może dożyć do 300tys ale już buda raczej nie wytrzyma. Tico ma taką blachę, że jeśli zacznie rdzewieć to nic już nie da się z tym zrobić a tylko spowalniać rdzę w tych miejscach wadliwych.Nie pomogą tu jakieś baranki bo rdza idzie pod nimi i lakierem co nie widać na początku. U mnie zawsze był garażowany i rdza bierze jak we wszystkich ranty drzwi, dolne części błotnika, podłoga na zgięciach blachy oraz lekko progi. Co porównując do innych wcale nie jest tak źle. Jakoś mi się wydaje, że te zielone 42U lepiej się trzymają od srebrnych.
-
Jakoś mi się wydaje, że te zielone 42U
lepiej się trzymają od srebrnych.tylko się Tobie wydaje poprostu trzeba od nowości zabezpieczać i pilnować,
jak się zaniedba to nic już nie pomoże jak wspominasz w swoim poście -
tylko się Tobie
wydaje poprostu trzeba od nowości zabezpieczać i pilnować,
jak się zaniedba to
nic już nie pomoże jak wspominasz w swoim pościeDokładnie tak jest. Gdyby tylko można było cofnąć się do 1997
Jakbym go wtedy kupił w salonie, dostałby kompleksową konserwację profili i podwozia + podłoga w środku.
-
Mój tico ma 205kkm na liczniku i uwierz mi, że pod względem zużycia dużo się nie różni od twoich fotek.. Jutro za dnia porobię trochę i wstawie do porównania.
-
Samochód na chwile
obecną ma przejechane dokładnie 83 240km.243kkm
Auto od przeszło 15-tu lat w rodzinieJak wygląda jego
faktyczny stan?
Gałka zmiany
biegów:Gładziudka
Kierownica:
Gładziutka
Pedał sprzęgła:
Przy 140kkm został przetarty i musiałem go obrócić na pedale
Niedługo się przetrzePedał hamulca:
Mocno przetarty,ale bez przecięcia
Zapięcia pasów:
Rozjaśniły się bardzo
"Napisy" na
przełączniku zespolonym:Już ich nie widać
Przebieg wydaje mi się, że jest raczej autentyczny, jednak
zdziwiła mnie mocno zużyta nakładka sprzęgła przy tak niskim przebiegu. Co o tym
myślicie? Czy samochód był kiedyś "skręcony"? Jak takie szczegóły wyglądają w
Waszych Tico?Wytarty z jazdy po mieście IMO
Kręcić licznik w Tico to bezsens
Przebieg oryginalnyZdjęcia wrzucę niedługo
-
a kto z forumowiczów ma największy przebieg w tico? niech się ujawni
-
Ja za niedługo będę robił po kolei drzwi i zobaczymy jak to długo wytrzyma
Mój proces:Sciągnąć spruchniałą rdzę szczotką na szlifierce.
Wypiaskować miejsce skorodowane
W zależności w którym miejscu będzie rdza i jaka dziura powstanie po oczyszczeniu zabieg jej wypełnienia będzie różny. Jeśli powstanie większa dziura będzie to spawane lecz gdy dziurka będzie nie wielka nałoże laminat.Zabieg z laminatem:
Przed nałożeniem laminatu nakładam zingę czyli cynk na zimno, następnie laminat i dlasza obróbka potrzebna aż do momentu lakierowania. Lakierował będę sam małym pistolecikiem o nazwie aerograf.Zabieg z spawaniem
Po zaspawaniu dziury ponowne piaskowanie, następnie nałożenie zingi(cynk na zimno)po wyschnięciu czyli po ok minucie w zależności o d temperatury nałożenie farby antykorozyjnej epoksydowej i po wyschnięciu dalsza obróbka czyli szpachlowanie itd. -
Ja za niedługo będę
robił po kolei drzwi i zobaczymy jak to długo wytrzymaJedyne słuszne rozwiązanie to wspawanie reperaturki lub wymiana drzwi na nowe
-
Mój tico ma 205kkm
na liczniku i uwierz mi, że pod względem zużycia dużo się nie różni od twoich
fotek.. Jutro za dnia porobię trochę i wstawie do porównania.To nie moje fotki
BTW - większość elementów pokazanych na zdjęciach można wymienić, więc jeśli auto kupione jest jako używane, nigdy nie wiadomo, co wymienił poprzedni właściciel
-
Dokładnie tak jest.
Gdyby tylko można było cofnąć się do 1997
Jakbym go wtedy
kupił w salonie, dostałby kompleksową konserwację profili i podwozia + podłoga w
środku.Ja tak zrobiłem. Pierwsza konserwacja po 2-3mies od zakupu. Profile elaskonem,
podwozie chlorokauczukiem a jakiś czas poźniej jeszcze czymś tam jeszcze (nie pamiętam nazwy).
Starczyło na 12 lat świętego spokoju z rudą (auto cały czas stało pod chmurką). Od 4 lat już się pojawiją plamy rdzy, zwłaszcza po zimie.
Konserwacja po 10 latach, gdy wcześniej nie było żadnej, to moim zdaniem już chyba za poźno, no może samopoczucie poprawi. -
Wytarty z jazdy po
mieście IMO
Kręcić licznik w
Tico to bezsens
Przebieg oryginalnyJestem tego samego zdania to oryginalny przebieg.
Ja mam podobny wyjeżdżony głównie po mieście i kierownica
oraz napisy na przełączniku świateł są w gorszym stanie
niż na fotkach autora. -
Jedyne słuszne
rozwiązanie to wspawanie reperaturki lub wymiana drzwi na noweSlavo nie koniecznie.
Rdza w tych samych miejscach wychodzi ponownie z przyczyn że tak powiem olewatorskim.
Nigdy w życiu blacharz nie wytępi korozji szczotką na szlifierce, powtarzam nigdy. Choć wydaje się że to jest pięknie oczyszczone miejsce to w dziurkach nadal siedzi ruda, ognisko korozji czy jak to tam nazwać. Oni tzn blacharze i lakiernicy się nie pierd....., oczyszczą tylko szczotką i pięknie wygląda, na to od razu dają szpachel itd czasami używają cortanin.Żaden lakiernik nie pomyśli żeby w klienta zainwestować zingę gdyż to jest drogie. Puszka kilogramowa kosztuje ponad 100zł.
Zinga powoduje jakieś reakcje elektro..... które w pewnym stopniu nie pozwalają na rozwój korozji.O antykorozji co nieco a nawet dużo wiem gdyż pracuję w tym fachu.
Dopiero piaskowanie powoduje całkowite usunięcie ogniska korozji.
-
Co o tym
myślicie? Czy samochód był kiedyś "skręcony"? Jak takie szczegóły wyglądają w
Waszych Tico?Moim zdaniem przebieg może być prawdziwy, choć auto pewnie było intensywnie używane (choć na krótkich dystansach).
Mam przekulane 173 kkm. Gałka biegów w podobnym stanie - ale widziałem całkiem łyse w samochodach mających mniej niż 100 kkm. No, ale ja nie bawię się tym drążkiem, nie pieszczę go stale - sięgam dłonią delikatnie i zmieniam bieg, nie majdrując łapą po niej.
Gumki na pedałach - raczej takie powinny być przy 80 kkm.
Kierownica OK.
Napisy na manetkach... dziwna sprawa. Nie wiedziałem, że one się ścierają.
Czerwone elementy przy uchwytach pasów - normalne wyblaknięcie po tylu latach.
Odbarwienia na lampach? Pewnie autko nigdy garażu nie widziało.
W sumie licznik może być "niekręcony".Poza tym, jak koledzy napisali: ważna jest blacha. No i ogólny stan mechaniczny (zależy, jak poprzednik traktował to autko).
-
Slavo nie
koniecznie.Twoje zdanie
Rdza w tych samych
miejscach wychodzi ponownie z przyczyn że tak powiem olewatorskim.
Nigdy w życiu
blacharz nie wytępi korozji szczotką na szlifierce, powtarzam nigdy.A kto tu mówi o szczotce na szlifierce?
Ja mówię o wycinaniu do zdrowego i wspawywaniu nowych blach
Ja od tego mam "magika" z migomatem,a nie blacharza.Robił jak dla siebie
Poza tym Tico to nie Mercedes i ćwierć wieku nie będzie jeździć -
Slavo nie koniecznie.
Jahur - pewnie, ze niekoniecznie. Ale Slavo ma rację.
Możesz się bawić w usuwanie rdzy, piaskowanie, "zingowanie", szpachlowanie, spawanie itd. itp. Ale to bez sensu jest, jeśli możesz kupić reparaturki (czysta, nowa blacha) za niewielkie pieniądze.
Teraz kombinujesz, że będziesz odczyszczał i rzeźbił w rdzy. Bo tak Ci się wydaje, że ładnie i szybko zrobisz, gdyż jakiejś tragedii nie widać (na razie, gdy wszystko się jakoś trzyma). U mnie było podobnie, tez tak kombinowałem. Ale gdy oddałem samochód do blacharza, popatrzył i od razu powiedział: reparaturki. I miał rację. Gdy zobaczyłem odcięte doły drzwi, które się prawie rozsypały po odcięciu, to się załamałem. Dopóki nie spadły i od uderzenia nie posypało się wszystko, dopóki trzymało się toto całości na lakierze i konserwacji, wyglądało nieźle i zachęcało do takich działań, o których piszesz. Ale przypuszczam, że nie warto, bo zwątpisz po paru przetarciach szczotką - gdy usuniesz rdzę, zabraknie Ci w ogóle dołu i nie będzie do czego kleić ten laminat czy spawać. A nawet jeśli zostaną paseczki zagięć blachy na samym dole, też szkoda Twojej roboty, bo wewnątrz tych zagięć rdza pozostanie.
Lepiej pomyśl od razu o reparaturkach.
Postaram się jutro zrobić fotki odciętych dołów drzwi, które przywiozłem od blacharza. A zapewniam, że przed odcięciem nie wyglądały tragicznie, jedynie mało estetycznie. -
Poza tym Tico to
nie Mercedes i ćwierć wieku nie będzie jeździćA ja zaryzykuję stwierdzenie, że tutaj akurat możesz się mylić.