DAEWOO TICO - forum KlubTico

Dzięki za link . Jestem tutaj pierwszy raz i za bardzo nie wiem jak się
tutaj poruszać

Trochę mnie to dziwi... Trudno tego wątku dla Nowych nie zauważyć. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Po to właśnie go napisałem i aktualizuję oraz po to wisi na samej górze, aby nie było takich wątków, jak ten, oraz by Nowi nie musieli słuchać "połajanek" od innych userów. <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Zamykam topic, odpowiedź znajdziesz w archiwum.

To dzieki wielkie za pomoc, chyba spróbuje go nalać teraz

Hmm czy ten olej 20w40 nie będzie za gęsty jak na zimę. O ile pamiętam 10w40 jest płynny do -26stopni, mineralny 15w40 do 20 no to ten gęsty pewnie do ok16. Czy to nie za mało jak na mrozy w Polsce. Jeśli samochód stoi w garażu to ok ale na dworzu to juz chyba lepiej wlać mineralny jakiś lepszy.

siemka mam pytanie po jakim czasie zazwyczaj w Tico wylacza się ssanie??

A to zależy jak masz ustawiony suwak ciepłe/zimne powietrze od dmuchawy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

Witam

Witam również!
Od jakiego czasu jesteś właścicielem tego samochodu i czy obroty na ssaniu były kiedykolwiek niższe? U mnie na ssaniu obroty są naprawdę wysokie, nie potrafię Ci powiedzieć jakie, bo nie mam obrotomierza. Kolega Sharky już dał Ci odpowiedź, jakie obroty są u niego: "u mnie trochę powyżej 3k rpm.", no i tu jest odpowiedź. Pozdrawiam.

Sami spam robicie.

Nie, nooooo... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Może BANA dla wszystkich w tym wątku? <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
Jednak na razie <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />. Wynocha na Ypsa, nie nabijać liczników na DU. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />

Problem jest dosc spory ze wzgledu na aure i czas. Otoz:
Miałem podobny problem tyle, ze w innym aucie.
Rozwiązałem to jednym mocnym uderzeniem młotka, gałeczka dostała mocnego strzała i spęczniała. Może to nie jest najlepszy sposób, ale dwa lata jeździło i sie auto sprzedało <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />

No to coś takiego.

<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> ja tam wole jednak te laserowe urzadzenia , a z ta oszczednoscia to niema co przesadzac mechamicy tez ludzie tez chca zyc ja tam im dam zarobic
tym bardziej ze jak dotad chyba 3 razy ustawialem zbiezosc w prywatnych samochodach
pozdrawiam

w rolce mam tak samo

<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

Progi mają otwory technologiczne od środka - zdejmujesz uszczelki drzwi i
odchylasz tapicerkę

... dodam, że chodzi o tapicerkę podłogi, czyli wykładzinę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> (piszę to, bo chyba Tom83ek naprawdę się nie orientuje w temacie). Tak w ogóle to polecam całkowicie wyjąć tę wykładzinę - jest troszkę roboty: trzeba wyjąć fotele przednie (razem 8 śrub), odkręcić obudowę dźwigni zmiany biegów, dolne zatrzaski pasów bezpieczeństwa, osłonki nadkoli... Dobrze jest podsuszyć wykładzinę (najlepiej w sloneczny dzień), a w tym czasie obejrzeć i ewentualnie zakonserwować nieco podłogę (czyli umyć oraz zlikwidować powstałe ogniska korozji).
Jeszcze jedno: do pracy przy progach nie trzeba zdejmować nadkoli (oraz kół).

Tak, czepiam się

Panowie, dajmy już spokój. Co za dużo, to niezdrowo <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
Rozumiem: sprawy językowe, sam nieraz prostuję rażące (powtórzę: rażące) błędy, wielokrotnie popełniane, a przez to "wchodzące w krew" ludziom. Jednak wydaje mi się, że w tym przypadku nastąpiła lekka przesada - i dobrze, Misiek, że sam przyznajesz się do... no, wiadomo, czego.
Apeluję: zwracajmy uwagę na naprawdę poważne uchybienia, ale upewnijmy się przedtem stuprocentowo, że to my mamy rację, oraz nie rozwlekajmy wątków poświęconych innym sprawom. Nie czepiajmy się pod byle pretekstem o wszystko, o co czepić się można. Zachowajmy umiar i zdrowe proporcje. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />

Ale jest to spowodowane tym że studiuję materiałoznawstwo i tam zwraca się
uwagę na prawidłowe nazwy.

Misiek... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Przecież Zlosnik to nie uniwersytet <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... W życiu codziennym forum nie musimy aż tak kurczowo trzymać się terminologii specjalistycznej... Tym bardziej, że naprawdę niewielu z nas para się Twoją dziedziną. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Język potoczny (jak najbardziej "prawidłowy") nie musi się ściśle pokrywać z zasadami obowiązującymi na Twoim wydziale. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Pozdrawiam Was i jeszcze raz proszę o rozwagę. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Uważam, że temat został wyczerpany... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> EOT
Wracajmy do owych tulejek gumowych / plastikowych... <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />

Kombinerki i do dzieła a jak się nie uda to wymiana linki

ew mogl ja jeszcze poskrecac

wymienić ten kabelek od serwo?

I co ja mam Ci tu napisać <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />

Nikt nie zarzuca prowadzącemu stronniczość, bo raczej taki nie był.
Tak. Trudno powiedzieć o stronniczości. Program był trochę w stylu "luzacko-kpiącym" i zrobił na mnie wrażenie improwizacji a momentami nieprzygotowania merytorycznego.
Poza tym:
1. Pominął zużycie paliwa naszych bolidów
2. Średnica zawracania okazała się promieniem zawracania
3. Okazało się że nasze bolidy jednak nie miały o b r o t o ś c i o m i e r z y <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />

Pozdrawiam wszystkich

Jak w temacie, przecieka mi zbiornik paliwa, i teraz mam co najmniej trzy rozwiązania ;

kupić uzbrojony(przewody,filtr paliwa, wskaźnik poziomu) nowy zbiornik w cenie 269zł kupić "goły" zbiornik w cenie 149zł kupić używany zbiornik do pomalowania i konserwacji za cenę 40-50zł
mógłbym też próbować ratować stary zbiornik, ale nie wygląda on najlepiej. Ot i zagwozdka Pzdr.

Okazało się , że zbiornik nie przeciekał, natomiast popękał rura wlewu paliwa i benzyna po rurze i po zbiorniku skapywała na ziemie.Z uwagi na to ,że Tikaczem chcę jakiś czas pojeździć, wymieniłem też zbiorniki na kompletny(uzbrojony), stary w prawdzie nie przeciekał, ale był okrutnie skorodowany.Pzdr.

No i to jest błąd kupujących...
Jak się udowodni sprzedającemu,z e było coś kręcone to może się to skończyć w sądzie. Tak tak!
Tylko trzeba udowodnić i co najwazniejsze w umowie sprzedaży/kupna zanotowac jaki samochód ma przebieg w dniu zakupu...Podpis niżej jest więc nie ma szans sie wykręcić! A potem to trzeba szukac u udowodnić, ze było coś "machlowane" przy liczniku...
Jednak kto taką notkę ma w umowie? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Druga sprawa-historia auta...kontrolne wpisy w książeczkę. Miałem takowe-rok po roku tzw. gwarancyjne i parę pogwarancyjnych-wszystko czarno na białym! No i mi sie udało-w grudniu 2001 roku nabyłem samochód z 1997 roku (rejestracja styczeń 1998) z przebiegiem udokumentowanym 16 tys km. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Od żadnego znajomego-po prostu ogłoszonko w prasie i szybka transakcja. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> No OK...Znając zycie nie ma książeczki, zero wpisów-no teraz nikt nie wpisuje, ale może były...Jak ktoś w pierwszym, drugim,trzecim roku robił po 20-25 tys km (jest notka przecież) to nie wierzcie w to, że przez następne 5-6 lat zrobił np 10-30tys km...No bo sie zdarzaja takowe przypadki przecież! A wtedy licznik skręcony-przebieg cacy 50 tys km, a książeczki...brak! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Różne są tricki...troszkę to znam. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> tak samo dotyczy sie to notki "bezwypadkowy"...żądajcie takiej adnotacji na umowie, a nikt tego nie robi. No ale nie rzadko jest sprzedający 3-4 właścicielem i mówi..."on nie uderzył, a co było wcześniej nie wie"...więc nie ręczy bezwypadkowości i się nie podpisze. Ale I-szy właściciel powinien nie mieć żadego "ale" co do obu notek...przebieg i bezwypadkowość-na dole podpis i możemy spać spokojne. A druga sprawa...przebieg a stan licznika to zupełnie dwie rózne rzeczy, ale o tym chyba wiecie-prawda? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Pozdrawiam

Dobra Matiz stoi juz po domem W srodku sie siedzi calkiem inaczej niz w
Tico, ale motor praktycznie ten sam

Może bardziej teoretycznie, bo praktycznie to niekoniecznie ten sam... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Jeszcze nie zauważyłeś charakterystyki pracy silnika z wtryskiem? Nie zbiera się tak samo z dolnego zakresu obrotów, jak Tico... Trzeba się przyzwyczaić po prostu, że motorek Matiza lubi wyższe obroty.

Czekam, az wreszcie admin autokacika potwierdzi moja rejestracje i przenosze
sie na forum Matiza, ale do Tico bede dalej wpadal.

Zapraszamy. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />

Przepraszam nie wiedziałem że nie moge własnego tematu wykasować

Można, ale nie wtedy, gdy wątek się rozwinął <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />

Gdyby to była pompa płyn byłby rozchlapywany ,a
nie spływał.

Nie zgodzę się <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
W moim przypadku gdy miałem uszkodzoną pompę wodną płyn chłodzący właśnie spływał po misce olejowej a nie chlapał na różne strony <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />.
Faza początkowa wyglądała tak, że pompa ciekła tylko na ssaniu, potem również gdy silnik był już rozgrzany <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />

Pewnie Gates lub Contitech (ze wskazaniem na ten pierwszy) - pojawiły się podróbki na rynku
Kolejna sprawa to poprawność montażu, gdzie sam pasek nie musi ponosić winy.

Właśnie zakupiłem pasek produkcji japońskiej Mitsuboshi, są to paski pierwszego montażu w autach japonskich, mam nadzieję, że ten się tak szybko nie zerwie.