DAEWOO TICO - forum KlubTico

Popieram
reszta bez komentarza

To trzecie i ostatnie ostrzeżenie. Powtórzę: albo piszesz na temat, albo wcale. Więcej dyskusji nie będzie, bo i tak miałaś zbyt wiele szans na zrozumienie tego, co ludzie odpowiadają.
Postów nie usuwam - powinny zostać jako dowód na twoją postawę.
I jeszcze coś: nie pogrążaj więcej siebie i innych.

Kategorycznie proszę ewentualnych innych dyskutantów o powrót do tematu.

Ok, może zasad nie komentujesz i nie podważasz ale masz zwyczaj obrażania
innycy, czujesz sie lepszy? bawi cie to?

To, co pisałem w tamtym wątku o biciu kierownicy przy 110 km/h, obowiązuje również w innych topicach.
Ostatni raz proszę wszystkich o spokój.
W celu ochrony Danusi (drugi raz ostrzegam) zamykam wątek.

Dzieki bardzo za pomoc

Nie ma sprawy.
Napisz, co zrobiłeś i czy się udało. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />

Nic nie trzeba łamać
Pamiętaj, że tych kołków nie wyciąga (nie podważa) się śrubokrętem tylko wystarczy wcisnąć
środek kołeczka i wtedy powinien sam wyskoczyć

a ja czymś ostrym, np szpilką lub jakimś śpikulcem podciągam ten kołeczek do góry i wtedy nawet za ten kołeczek lekko palcami wychodzi całość z otworu i nadaje się w 100% do ponownego użytku

Ja kupiłem swojego za 3100 zł rocznik 95. W sumie nie żaluje - blachy zdrowe, silnik ok... Generalnie jak szukałem auta (3 miesiące) nie znalazłem żadnego tico który byłby "tani i dobry". Spróbuj się troszkę potargować, sprawdź czy nie zgnity... Panuje zasada, że jak kupujesz auta to są same drogie, a jak sprzedajesz to same tanie...

Panowie odkopaliście temat z przed 3 lat <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />

Rozpędzasz auto ... bardzo dynamicznie ... podciśnienie
jest duże , pedał w podłodze ..złużycie też jest
duże ... ale ściągasz noge z gazu , tłoki są
rozpedzone wiec silnik wmiare wolno i płynnie
schodzi z obrotów zmniejszając prędkość pojazu ..
tyle tylko że podciśnienie wciąż jest wysokie a
gaźnik nic nie wstrzykuje wiec złużycie jest niskie
... bynajmniej ja to tak rozumiem.

owszem masz rację ale wakuometr nie służy do precyzyjnego odmierzania zużycia paliwa , a raczej nauki stosowania zasady ekonomicznej jazdy ( jeśli nie musisz nie wciskaj gazu do oporu) i doskonale się do tego sprawdzał.

ps. Ja również właśnie montuje komputerek do ticolota ,i jedyną
rzeczą jaką pomijam w tym projekcie to właśnie zużycie paliwa, z dwóch powodów:
1). nie ma m się zamiaru denerwować jak przycisnę gaz zużyciem paliwa
2). patrz punkt pierwszy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

no fajny pomysł <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> ale ja wolał bym jednak jeździć Tikiem niż maluchem z silnikiem Tico.. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

prosze o odpowiedź bo mi ostatnio spalił 10 l gazu, a wiem że termostat mam
zepsuty.

Asia, Sharky ma rację. Przesadzasz z tym zakładaniem codziennie nowego wątku o tym samym problemie.
Dlatego ten zamykam.

Problem był już poruszany -> wyszukiwarka <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> słowo linka i szukasz.

KLIK

witam u mnie chyba tak samo termostat mam takie same objawy z tą wskazówką już zamówiłem i
wymienię

Tylko cytat można było lekko skrócić, nie warto wklejać całego, pisząc jedną linijkę własnego komentarza - łatwiej się czyta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

pzdr

jak już jesteśmy przy pierwszej pomocy to jedna dobra rada (podobno autentyk):

[color:"blue"]Wydarzyło się podczas kursu na prawo jazdy gdy "na tapecie" byłą pierwsza pomoc.
Prowadzący przyniósł manekina i demonstrował różne rzeczy. W końcu chciał pokazać
jak przewrócić "ofiarę" z brzucha na plecy we dwie osoby:
Prowadzący:

Gdy ktoś nam może pomóc to jedna osoba klęka przy głowie poszkodowanego i łapie go, natomiast druga osoba łapie w pasie. Teraz drodzy państwo, o czym trzeba pamiętać przewracając takiego człowieka?
Zgłasza się nieśmiało kursantka, nomen omen blondynka: No... yyy... żeby kręcić w jedną stronę? [/color]
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />

To tym bardziej bym oponował za walniętym aparatem
zapłonowym (cewka, moduł)

Jeśli gaśnie tylko na wolnych obrotach, za moduł się nie zabieraj sprawdź zawór wolnych obrotów.

tak to napewno katalizato kumpel mi powiedzial a strzela jak odpalam na zimnym i nie wiem czy moge z tym jezdzic czy
moze cos sie zepus innego przez to

Czy można prosić o zachowanie zasad polskiej pisowni <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />

To znaczy u mnie wygląda to tak.Butle miałem założoną przy 112 tys. km.Ja go
kupiłem przy 132 tys. km.Obecnie mam przejechane 158 tys.km i jedyne co
zrobiłem u gazownika to nie dawno wymieniłem filtr gazu.Nic po za tym
nie ruszałem i poprzedni właściciel też nic.

46 kkm bez serwisowania (prócz wymiany filtra gazu)? To moim zdaniem spore zaniedbanie.

Z rzeczy które zrobiłem pod
kątem sprawności tej instalacji to zmieniłem filtr gazu i
powietrza.Luzy miałem regulowane.W aparacie zapłonowym miałem
wymieniony palec i kopułke.Świece wymieniłem oraz kable NW.

No, to jednak coś było zrobione <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> . Pytanie tylko, kiedy?

Zgadzam się
natomiast z tym,że na dobrze rozgrzanym silniku,mam za niskie obroty i
nie równe.W samochodzie aż się trzepie wszystko,choć nie
zawsze.

Warto jeszcze zwrócić uwagę na zawór PCV - ale w przypadku jego uszkodzenia lub zabrudzenia te same objawy są na noPb i LPG.

Niestety nie wiem gdzie mam takie rzeczy sobie regulować.

Poszukaj w Internecie tekstu pt. "Krótki poemat na gazu temat", sporo stamtąd można sie dowiedzieć (także o regulacjach). Drugie wyjście: jeśli problem polega rzeczywiście na zbyt niskich obrotach jałowych, możesz podjechać do gazownika i poprosić o ich wyregulowanie - popatrz mu na ręce, zobaczysz, gdzie w Twoim parowniku jest odpowiednia śrubka.

Zadam podstawowe pytanie - wspomniane dolegliwości są na zasilaniu benzyną, czy LPG

Na benzynie. W ferworze zapomniałem nadmienić tego faktu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> hehe
A i jeszcze jedno. Zauważyłem to dziś, więc odrazu dopisuję: auto po odpaleniu nie wkręca się na obroty (tz. gdy chodzi sobie na tych 2tys. gdy wcisnę gaz lekko nawet, to auto jakby przygasa. Gdy depnę troszeczke mocniej, nawet zgaśnie).
Zastanawiam się nad tym czy może to być wina pompy paliwa ... ?
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Muszę wymienić zbiornik.
We Włocławku ceny nowych zbiorników (bez czujnika) są w granicach 250zł . Na allegro w granicach
150zł i nie bede ukrywał że ta cena bardziej mi odpowiada, telko który ?!!! Sprzedawców
jest kilku, zbiorniki w podobnej cenie. Może ktos z was kupował taki zbiornik i może się
podzielić wrażeniami z przebiegu eksploatacji, lub polecić jakiegoś konkretnego sprzedawcę.

jest na allegro po 180zł orginał GM już z czujnikiem. Więc jakość powinna być dobra. Sam chce kupić ale używkę, był za 50zł nawet fajny ale się zgapiłem bo myślałem że blisko gdzieś kupie. A tu jednak wołają 100zł za używki to raczej nówkę lepiej kupić.

Kupilem kiedys Clear'y przednie. Jedna lampa od nowosci miala "obrobiony" gwint do ustawiania wysokosci, a druga po okolo dwoch tygodniach uzytkowania ujawnila nieszczelnosc. Po pierwszym deszczu woda wymyła "sreberko" do bialego. Gorąco odradzam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />

Już straciłam nadzieje że ktoś mnie tu zrozumie.
Dokładnie o to mi chodzi.
Pozdrawiam

Półtorej godziny przed tym postem wyraźnie prosiłem o zaprzestanie wywlekania swoich problemów ze zrozumieniem natury innych użytkowników forum, szczególnie w wątku technicznym. Więcej prosił nie będę.

To jest taki chyba plaskownik biegnacy z gory do dolu i on usztywnia drzwi ,. on na dole mogl
przerdzewiec.Ja tak miałem

jutro to sprawdze i napisze ;-)