Twardziel Skocz w moje rejony
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Ja dziękowałem lokalnemu bóstwu, że nic się gościowi nie
stało, ale przynajmniej jestem teraz bogatszy o
nowe doświadczenia (i symbol rowerka na owiewce -
jeszcze cztery takie i zostanę asem )
Z rowerzystami jest o tyle gorzej, że inne prędkości wchodzą w rachubę. Pieszy może stanąć w miejscu, rowerzysta nie. Do tego rowerzysta nie ma najmniejszych szans przy poważniejszym zderzeniu, a w większości zachowują się oni, jakby mieli włączoną nieśmiertelność <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Przyznaję się <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ja też przejeżdżam czasami po przejściach dla pieszych - ale nigdy "z marszu" - uważam, że nie jest problemem zwolnić na chwilę i popatrzeć. Ci, którzy uważają inaczej mają po prostu jakieś skrywane skłonności samobójcze.
A tak na serio - nie ma bata, aby uniknąć takiego
rowerzysty, który zamiast uważać ładuje się pod
samochód "bo przecież miał pierwszeństwo"...
Następnego który mi tak zrobi (oby nie) osobiście
zawiozę na najbliższy komisariat aby złożył
zeznania i wytłumaczył swoją głupotę...
Nawet mając pierwszeństwo trzeba ruszyć głową czasem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Lepiej móc potem na niegrzecznego kierowcę <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />, niż odjechać w czarnym worku.
PS. Ja wytrzaskałem po paszczy pieszego <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />