Dolewanie oleju nie jest wyjściem
Po prostu pojedź do innego mechanika, a nawet ASO.
Aby nic nie płacić, albo bardzo symbolicznie powiedz o
objawach i niech Ci stwierdzą co się dzieje i
koniecznie obiecaj, że u nich będziesz naprawiał
samochód. Powinno to podziałać, a przede wszystkim
nie musisz naprawdę oddawać auta, tylko powiedz, że
jak uzbierasz podaną przez warsztat sumę pieniędzy,
to do nich przyjedziesz. Znajac juz przyczynę,
ewentualny zakres i koszt naprawy będziesz wiedział
na czym stoisz.
Lanos 16V ostro traktowany potrafi spokojnie spalić prawie litr oleju na 1000 km i to przy silniku w idealnym stanie. Podobnie praktycznie każdy ostro jeżdżony samochód.
Nóweczka Fiesta 1.3 (40 tysięcy przebiegu, więc z mojego punktu widzenia nówka) jeżdżona "normalnie" - v max 140-150 oleju nie bierze. Jeżdżona "na max" - v max 180 - 190 potrafi nawet pół litra łyknąć. Moje auto jeżdżone spokojnie oleju nie zużywa, pałowane po autostradzie v 150 - 170 kmph olej bierze.
Nie ma co panikować przy zużyciu 0,2 l na 1000 km - rozgrzebywanie silnika jest kompletnie bez sensu - przy ostrej jeździe (kolega nie wypowiadał się jak jeździ) takie zużycie jest normalne.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />