nieciekawe czasy... ciekawe co musiałoby mi sie
stać żebym doczejkała sie jakiejś reakcji oprócz
pyskówki może pożar
Ty się nie martw <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ja co prawda facetem jestem i to dość dużym, ale też miałem kiedyś bardzo przykrą sytuację. Strzeliła mi pompa wodna (uszczelnienie na wałku) i płyn tryskał na gorący silnik - efekt - wiadomo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> gigantyczny słup "dymu" spod maski. Stałem sobie z gaśnicą w łapie (jeszcze nie wiedziałem co się stało) a obok przejeżdżały samochody z pełnymi składami osobowymi wgapionymi we mnie... Nikt się nie zatrzymał.
Druga akcja - na A4 przed zjazdem na Mysłowice (jezdnia w kierunku Krakowa) przy katastrofalnej pogodzie (ulewa) na łuku poleciała w bariery Fabia - poodbijała się od barier i stanęła na środkowym pasie zieleni, tak, że wystawała kawałek na lewy pas. Zatrzymałem się tylko ja (na pasie awaryjnym - za łukiem już kawałek, awaryjne, trójkącik za moim autem itp. aby nie stwarzać zagrożenia naturalnie) - inni kierowcy wręcz chcieli mnie pobić. Poleciałem z drugim trójkątem do tej Fabii - jak stawiałem za nią swój trójkąt to jakiś debil na ciągłym klaksonie próbował mnie przejechać. Potem inni omijali ten trójkąt i slalomem jechali między szczątkami z Fabii - byle tylko jeszcze kogos wyprzedzić. Bagażnika w Fabii nie udało się otworzyć, więc zostawiłem im ten trójkąt - obiecali, że odwiozą, ale jak się zresztą spodziewałem olali sprawę całkiem.
Trzecia akcja - zderzenie Matiza i VW Bory - zablokowane skrzyżowanie. Sprawdzam stan uczestników, nakazuję przesunięcie samochodów (wszyscy byli OK w miarę - drobne potłuczenia tylko), dzwonię na 112 prosząc o karetkę - poszkodowani wyglądali OK - nie byli połamani ani nic, ale jednak auta były kompletnie rozbite. Policjant pod 112 odmawia interwencji - mówi, że ja jako świadek nie mogę wezwać policji ani karetki - nakazuje mi przekazanie ofiarom, aby one zadzwoniły... Kierowca autobusu prawie mnie rozjeżdża i niemal taranuje moje auto - jedzie chodnikiem, trąbi i wyklina na mnie. Podobnie robią 3 kolejne samochody. Czwarty dostaje solidnego buta po tym, jak się zatrzymuje i zaczyna drzeć ryja żebym spier...ał mu z drogi bo on się spóźni przeze mnie do pracy. Facet chce wysiadać, ale mu mówię, żeby lepiej tego nie robił. Ofiary w szoku nie wołają w końcu policji. Teraz reakcja okolicznych mieszkańców - na moją prośbę, by zadzwonili po pomoc 90% chowa się jeden za drugim, 10% wychodzi z klatki i oddala się spacerem ("ja tu wcale nie mieszkam nawet"), jedna paniusia mówi "my tu porządne ludzie są, my policji nie potrzebujemy" i daje dobrą radę, aby pójść "300-400 metrów" do hurtowni - "tam dadzą zadzwonić, a otwierają za pół godziny to może już ktoś będzie". Dodam komentarz - dzwonię na 112 z komórki: za pierwszym razem oczekiwanie w nieskończoność - nikt nie odbiera, za drugim razem klik - klik - podniesienie słuchawki i odłożenie, za trzecim "zieeew, policja katowice, słucham", po czym odmowa przyjęcia zgłoszenia. Nie napisałem jeszcze, że nikt poza mną się nie zatrzymał - dopiero po długiej chwili przystanął jeszcze jeden samochód.
Czwarta akcja - wypadek mojego kumpla - czołówka, wyrywają się z mocowaniem pasy, chłopak uderza klatką piersiową w kierownicę. Nie może oddychać. Pomagają mu wysiąść z auta (inni uczestnicy wypadku - sprawca olewa sprawę i ogląda swój samochód - nikt poza nimi się nie zatrzymuje). Kumpel kładzie się na jezdni obok samochodu - nie może na nogach ustać. Niemalże przejeżdża go kilka kolejnych samochodów, które przepychają się między rozbitymi autami. W trakcie całej akcji ktoś z "widzów" kradnie akumulator wyjęty z samochodu przez strażaków i wiertarkę z bagażnika rozbitego auta.
PS. Ja jeżeli tylko widzę jakiekolwiek zdarzenie na drodze - wypadek, awarię i nie ma już osób pomagających, zawsze się zatrzymuję, oznaczając miejsce zdarzenia (nawet swoim autem - wolę, żeby ktoś mi auto rozkwasił niż wjechał w plecy w momencie, gdy komuś pomagam wyjść z samochodu rozbitego).
PS2. Dobra rada - psuj auto gdy jestem w pobliżu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />