Tak więc dalsza część historii:
Pod koniec sieprnia w GTi'ku tarcza sprzęgła powiedziała papa (nie bez mojej pomocy niestety) - przez jakiś czas jeździłem tak ze strasznie ślizgającym się sprzęgłem, w końcu pod koniec września kumpel wymienił sprzęgło
Zaraz po wymianie sprzęgła - kolejny problem: mianowicie auto zaczęło przerywać w okolicach 4500RPM, wtedy trzeba było odczekać paręnaście sekund i znów moc powracała. Z czasem robiło się coraz gorzej. Pierwsza diagnoza: filtr paliwa. Po jego wymianie - jeszcze gorzej.
Wtedy więc doszliśmy z kolegą do wniosku, że to pewnie zasyfił się filtr na pompie paliwa i że w baku jest też pewnie sporo różnego rodzaju ścierwa. Sprawa oczywista - trzeba zdjąć bak i wszystko przeczyścić.
Kanału nie posiadam - trzeba było więc poradzić sobie, korzystająć z lewarka. Oczywiście - grunt to się dobrze zabezpieczyć na wypadek jego awarii :

Śruby trzymające bak za cholerę nie chciały puścić - trzeba było więc przejść się do pobliskiego sklepu, kupić klucz rurowy 12 i takie coś wykombinować:

Jedna śruba się ukręciła, reszta po wielkich męczarniach została odkręcona, wężyki poodpinane i.... wreeeeszcie mamy bak poza autkiem:

Z baku wyleciało takie rdzawe coś (bo paliwem tego nie nazwę):


Z odkręceniem pompy paliwa poradzić sobie już nie umiałem - śruby były zjechane i pordzewiałe. Na szczęście kumpel jak zawsze - znalazł na to sposób Wszystko zostało porządnie wyczyszczone, bak parę dni suszył się.
W końcu został on założony, autko wróciło do swej formy
============================================================
No i od tego czasu nic się ze Swiftem nie działo - aktualnie mamy już styczeń i zawieszenie przedniego lewego koła zaczyna już się tłuc.
Na przyszłośc plany następujące:
1. Na pewno porobić zawieszenie - przód i wahacze pomocnicze z tyłu.
2. Może w końcu kupić zimówki Chociaż....
3. Na wiosnę poprawić dach.
4. Zająć się pojawiającą się już (szczególnie strona pasażera, między podłogą a progiem) na podłodze korozją.
5. No i jeśli będą pieniądze, w lato:
- porting głowicy
- przepustnica z Nissana 2.0 + rozwiercenie przepływki na 48,5mm.
- w jakiś sposób (listwa z GTi MK1/regulator) podnieść nieco ciśnienie paliwa tak, by mieszanka nie była uboga dla Wariata z większą przepustnicą
6. Wrzucić przedni zderzak, halogeny od GTi/GS'a.
A na razie znów zaczyna się rok akademicki i autko musi mnie bezproblemowo dowozić codziennie 80km, z czym - zapewne sobie poradzi, bo jeszcze nigdy nie zawiodło
Pozdr.