To może prześlesz mi cewke na maila??
nie ma problema <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
ale musisz mieć pojemną skrzynke <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
To może prześlesz mi cewke na maila??
nie ma problema <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
ale musisz mieć pojemną skrzynke <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Jak mierzyłem napięcie na tych kablach były one odłączone od modułu
Najgorsze jest to że nie znam nikogo kto ma Favorite,tzn znam jednego qmpla ale on jest
przeważnie zbyt zajęty na takie rzeczy i może bym sie go doprosił ale to by trwalo z kilka
miechów
jak to nie znasz nikogo
a MY??? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
I jest po temacie. Udało się autko uruchomić i jest wszystko ok. Ten palec który miałem do tej
pory był kupiony jakieś pół roku temu. Miałem jeszcze dwa palce z których jeden był kaput i
akurat ten właśnie wykorzystałem wczoraj do sprawdzenia i efekt ten sam co z tym kupionym,
więc spowrotem założyłem ten ostatnio zakupiony(pół roku temu) bo pomyślałem że nowszy. A
przyczyną było to że ukruszył sie kawałek plastiku który widać na fotce. To powodowało że
jak aparat wykonał obrót to palec wysuwał się do góry i nie obracał się. Jak zdjąłem
kopułkę to ruszając nim zobaczyłem że wykonuje obrót jakieś 300 stopni. Obejrzałem go i nie
stwierdziłem czegoś dziwnego. Wcisnąłęm go spowrotem i zakręciłem hehe wystartował ale po
chwili zgasł kolejna próba i nic nie pali. Zdejmuję kopułkę i widzę ze znowu obraca sie
czego nie powinno być. Po przyjrzeniu się im stwierdziłęm że kawałek plastiku odpadł ale
tak że prawie nie widać jakby się wyciął. Odnalazłem trzeci z palcy podstawiam i Wszystko
gra. Tyle że czasem dziwnie się obroty pływają, ale stary oryginalny palec ma swoje lata
więc nie dziwię się.Teraz tylko kupić nowy palec i OK. Niby mała rzecz pierdoła a bardzo
mały kawałek plastiku tyle zamieszania wprowadził Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :-))))
no to gittara ze sie problem rozwiązał
a tak przy okazji
to warto własnie wozić ze sobą zapasowy palec razem z kopułką
no bo bez nich ani rusz
tak sobie własnie przeglądam te zdjęcia
i mam do was panowie jedno pytanko
macie może jakąś umowe z orlenem podpisaną???? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A radzic cza sobie w kazdej sytuacji czymkolwek aby skutecznie
a to pewnie że tak <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ja z kolei akurat pod ręką starych okładzin nie mam
to sie musze posiłkować kleszczami <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
co do amorow ja mam wladowane sachsy i nie polecam
wg mnie sie zle sprawuja
a jak to rozumieć, że sie źle sprawują??
co z nimi nie tak??
a kupowałeś orginal
made in germany
z hologramem??
niestey kleszcze do bani (klucz hydrauliczny, nawey to imadlo co lezy na podlodze nie dalo
rady....wbita sczeka powoduje unieruchomienie jej i wtedy mozna dolna nakretke kliczem 19
na szrpniecie/udarowo zluzowac. Szczeka to efek ostaeczny kilkuminutowych zmagan, waleni
emlotem i stosowanie roznych szczypiec i imakow
mówisz że kleszce do bani?? hmm
ja jesczze nie miałem takiej zagwozdki żeby jej te kleszcse co mam nie rozgryzły <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ścisk mają niesamowity i od razu z blokadą
więc element odkręcany razem z tymi kleszzcami to prawie jedna całość
woooo zaje....ty jest ten psiak heheh
no dokładnie
pies rewelka
prawdziwy artysta <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
no i kto by się na takim przedstawieniu za jakąś frytą oglądał??? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
fotka nr 2
a sciągacze własnej produkcji??
czy kupowane do tego celu??
mam fajny patent do rozbierania amorow. z gory nakretke odkrecamy kluczem 19 ale trzbe
ptzytrzymac tlok amora kluczykiem 6-7(ni epamietam dokladnie) i w ciezkich sytuacjach jak
nie chce sie odkrecic nawet przy scisnietej luznej sprezynie - kluczyk nr 7 wychodzi
(rozkalibrowuje sie na 10 heh)
potrzebujemy wtedy uzyc tego np gdy ni emamy malego kluczyka lub sie zje...zepsul (zdjecie
ponizej)
- stara szczeka hamulcowa (jest to gruba blacha ze szczelina) od fav 91, lekko sie nabija i nie
ma amora ktorego sie nie rozkreci
no nie
jakie patenty <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
ja myśle że prędzej ktoś będzie miał kleszcze zaciskowe
dobre właśnie na takie okazje niż
zużyta okładzine
ale ale
wszsytko możliwe <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
1. uzwojenie pierwotne mialem na 3 cewkach 0,8-0,9 OM
2. uzwojenie wtorne tez identyczne 5,1-5,6 kOM
to może zrobimy małą statystyke?? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
dorzucam swoje 5 groszy
1. pierwotne 0,9 Ohm
2. wtórne 4,7 KOhm
też mam takie "cudo"
i to już kilka niezłych lat
zamocowałem na przewodach koło pompy hamulcowej
tam chyba najwygodniej
no to położenie filterka dla niemających
i chcących zalożyć
co prawda skodzia troche rozbebeszona ale filtr jest jakby co <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
BTW zdaje sie przod juz wymieniles, czy te amorki to byly wylacznie do Fav (ewentualnie For) czy
uniwersalne do Fav/For/Fel/Fel_C?? Pytam, bo kolega Forman zwracal uwage (a jemu mozna
wierzyc ) ze w przypadku zastosowania amorkow (przod) Fel do Fav powinno sie do kompletu
tez zastosowac sprezyny Fel...
kupowałem amory tylko do Fav
a zakupu dokonałem w jeleniej górze wysyłkowo
jesczze wtedy kiedy mieli hurtowe ceny i było to opłacalne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
i to nawet bardzo
Kierunek świeci zupełnie normalnie, jasno, a nie ma tego pomarańczowego "halo" w reflektorze.
ciekawe jak to wygląda juz zmontowane i w samochodzie
i w dzień
w szzcególności jak się prezentuje ten czarny pobłysk
Reczywiscie zapomnialem o tej drugiej nakretce ... coz minelo ponad 5lat jak wymienialem te
amorki.
w końcu 5 lat to kupa czasu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
w każdym bądź razie ja to miałem dzisiaj w ręku
wiec na bierzącą jestem
Tak gwoli scislosci to ona nie bezposrednio utrzymuje ten talezyk, tylko przez dosc wysoka
tulejke, to akurat pamietam bardzo dokladnie, bo podwyzszalem sobie tyl w Formanie w ten
sposob, ze dokladalem dodatkowo pol tej oryginalnej tuleji i pol tej oryginalnej gumy,
ktora jest wokol tulejki.
no dokładnie na talerzyk jest jeszcze tulejka w gumie nalożona i poźniej nakrętka
chodziło mi o CZYSTĄ przyjemność, a nie o czystą PRZYJEMNOŚĆ - błędne skojarzenie kolegi T_Y_Ra
to co wychodzi że mam nie-czyste skojarzenia ?? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No przeczytaj jeszcze raz co napisalem i zwroc uwage na slowo "gorne"...
tylko jak chyba wiesz
tam są dwie nakrętki
jedna, którą odkręca się od bagażnika i ona utrzymuje taki mały talerzyk z niewielką guma pod nim
wtedy da się wyjąc całą kolumne
i druga którą odkręca się po wyjęciu kolumny i tak jak wcześniej wspomniałem utrzymuje talerzyk na którym oparta jest sprężyna
a jak piszesz dolne mocowania amortyzatora
to raczej masz na myśli śrubę mocującą ucho amora do belki
Chyba sie na ogladales fotek ze Swifta
W Fav/For/Fel z tylu po prostu podnosisz tyl, podstawiasz jakies klocki badz koziolki, odkrecsz
dolne mocowanie amorka oraz gorne (w bagazniku) i juz wyciagasz amorek razem ze sprezyna w
dol (odginajac wcesniej belke w dol).
Sprezyna bedzie luzem na amorku.
no a później odkręcasz jesczze jedną nakrętke mocującą talerz na którym opiera się sprężyna
tyle tylko że ta sprężyna jest tam wogóle nie scisnięta
więc nie ma obawy że wyskoczy
tylko żółto czarne - jeśli masz żółtą skodinke
czerwone będzie się starsznie gryźć - w każdym bądź razie nie polecam
acha poza tym wiem jak u mnie wyglądały żólte koszulki na siedzenia
po prostu tragedia
do bordo wogóle nie pasi
myśle że na odwrót efekt będzie taki sam
No chodzi mnie o przerobienie czerwonego na żółte jak jush + jakieś drobne szwy czy wstaweczki w
innych miejscach
tylko żółto czarne - jeśli masz żółtą skodinke
czerwone będzie się starsznie gryźć - w każdym bądź razie nie polecam