podobno można odpalać na gazie.... a tym elektroniku
Z tego co się orientuję, różnica pomiędzy elektronicznym (elektrycznym) a podciśnieniowym to taka, że :
1. w "elektroniku" dopływ i odcięcie gazu jest zapewniane przez elektrozawór (elektronika w centralce "pilnuje" impulsów zapłonowych z cewki; brak impulsów=silnik nie pracuje=zamykamy zawór)
2. w mechanicznym (podciśnieniowym) w razie braku podciśnienia w kolektorze dolotowym (silnik stoi) dopływ gazu jest odcinany.
W "elektroniku" po załaczeniu zapłonu, przez max. 2 sekundy zapala się zielona diodka (zawór LPG otwarty) w celu podania pewnej dawki gazu aby odpalić motor.
Moja rada : zainstaluj elektroniczny, najlepiej firmy BRC, Landi-Renzo lub Lovato. Lovato wszyscy chwalą, ja mam Landi-Renzo i też sobie chwalę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> a mój znajomy gazownik chwali BRC <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Odradzam natomiast Tomasetti - tutaj z kolei wszyscy narzekają <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No i na koniec: JAZDA TYLKO NA LPG = ZABÓJSTWO DLA GAŹNIKA. Aby te wszystkie membranki nie pozasychały i nie popękały - co kilka dni na parę minut silnik musi popracować na benzynie.
Zimą - zimny silnik odpalamy zawsze na benzynie.
Uwierz mi, przerabiałem temat dokładnie - 2x rozbiórka gaźnika, czyszczenie dysz, wymiana co niektórych membran.
Uf, ale się rozpisałem...
pozdr