odnośnie gazu
-
mam już termin założenia i moje pytanie. Naczytałem się odnośnie lpg w archiwum.Chodzi o parownik elektroniczny.Mogę zażądać od instalatora zalożenia tego elektronicznego?O co w tym chodzi?Mam dobrego gazownika do ktorego mam zaufanie,ale chciałbym sobie jeszcze plepszyć.Co daje taki parownik w porównaniu do elektronicznego?Czy drożej wychodzi przy instalowaniu?
-
Nie dam co prawda głowy za to co teraz napiszę, ale wydaje mi się że chodzi o to iż nie martwisz się o dawkę rozruchową gazu jak jest podawana do gaźnika, robi to automat. Przynajmniej u mnie tak jest, a też mam elektroniczny parownik. Natomiast kumpel w starym polonezie musi coś tam nacisnąć żeby gaz poleciał do gaźnika.
-
Nie dam co prawda głowy za to co teraz napiszę, ale wydaje mi się że chodzi o to iż nie martwisz
się o dawkę rozruchową gazu jak jest podawana do gaźnika, robi to automat. Przynajmniej u
mnie tak jest, a też mam elektroniczny parownik. Natomiast kumpel w starym polonezie musi
coś tam nacisnąć żeby gaz poleciał do gaźnika.ja mam zwykły i odpalam na gazie a kolega elektroniczny i wymusza mu odpalanie na benie a potem sam przełącza automatycznie
-
ja mam zwykły i odpalam na gazie a kolega elektroniczny
i wymusza mu odpalanie na benie a potem sam
przełącza automatycznie
podobno można odpalać na gazie.... a tym elektroniku -
Ja to tylko na gazie jeżdżę. Latem odpala bez problemu szybciutko, natomiast zimą trzeba trochę pokręcić żeby odpalił za pierwszym razem. Drugiej szansy nie ma zimą, zamarza parownik <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
podobno można odpalać na gazie.... a tym elektroniku
Z tego co się orientuję, różnica pomiędzy elektronicznym (elektrycznym) a podciśnieniowym to taka, że :
1. w "elektroniku" dopływ i odcięcie gazu jest zapewniane przez elektrozawór (elektronika w centralce "pilnuje" impulsów zapłonowych z cewki; brak impulsów=silnik nie pracuje=zamykamy zawór)
2. w mechanicznym (podciśnieniowym) w razie braku podciśnienia w kolektorze dolotowym (silnik stoi) dopływ gazu jest odcinany.W "elektroniku" po załaczeniu zapłonu, przez max. 2 sekundy zapala się zielona diodka (zawór LPG otwarty) w celu podania pewnej dawki gazu aby odpalić motor.
Moja rada : zainstaluj elektroniczny, najlepiej firmy BRC, Landi-Renzo lub Lovato. Lovato wszyscy chwalą, ja mam Landi-Renzo i też sobie chwalę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> a mój znajomy gazownik chwali BRC <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />. Odradzam natomiast Tomasetti - tutaj z kolei wszyscy narzekają <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No i na koniec: JAZDA TYLKO NA LPG = ZABÓJSTWO DLA GAŹNIKA. Aby te wszystkie membranki nie pozasychały i nie popękały - co kilka dni na parę minut silnik musi popracować na benzynie.
Zimą - zimny silnik odpalamy zawsze na benzynie.
Uwierz mi, przerabiałem temat dokładnie - 2x rozbiórka gaźnika, czyszczenie dysz, wymiana co niektórych membran.Uf, ale się rozpisałem...
pozdr
-
wlasnie juz mam elektroniczny.ale tomasetto.W tico tez byl tomasetto ale podcisnieniowy.Nie mialem zadnych problemów.Mam nadzieje teraz tez nie miec.Faktem jest ze pobiera impulsy z cewki.
Spadly obroty na zupie do ok 600-700.Poza tym ok
Czekam tylko na pokrowiec,bo obiecali dac a nagle zabraklo w hurtowni...Ale ogolnie gazownik uznany w Bydzi i przeze mnie rowniez.Z tym ze jakiś inny gostek sie kreci. -
Ja to tylko na gazie jeżdżę. Latem odpala bez problemu
szybciutko, natomiast zimą trzeba trochę pokręcić
żeby odpalił za pierwszym razem. Drugiej szansy nie
ma zimą, zamarza parownik
Co niezbyt chce mi sie wierzyc, ze zaledwie po jednej nieudanej probie zakrecenia masz juz zamarzniety/oszroniony reduktor (doslownie).
A tak wogole, to pewnie masz ogrzewanie reduktora wpiete rownolegle do nagrzewnicy. -
Z tego co się orientuję, różnica pomiędzy elektronicznym
(elektrycznym) a podciśnieniowym to taka, że :
1. w "elektroniku" dopływ i odcięcie gazu jest
zapewniane przez elektrozawór (elektronika w
centralce "pilnuje" impulsów zapłonowych z cewki;
brak impulsów=silnik nie pracuje=zamykamy zawór)
2. w mechanicznym (podciśnieniowym) w razie braku
podciśnienia w kolektorze dolotowym (silnik stoi)
dopływ gazu jest odcinany.
W "elektroniku" po załaczeniu zapłonu, przez max. 2
sekundy zapala się zielona diodka (zawór LPG
otwarty) w celu podania pewnej dawki gazu aby
odpalić motor.
Z tym co powyzej calkowita zgoda <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Moja rada : zainstaluj elektroniczny, najlepiej firmy
BRC, Landi-Renzo lub Lovato. Lovato wszyscy chwalą,
ja mam Landi-Renzo i też sobie chwalę a mój
znajomy gazownik chwali BRC . Odradzam natomiast
Tomasetti - tutaj z kolei wszyscy narzekają
Tez bym polecal elektonika, bo roznica w cenie naprawde niewielka, a nie trzeba wiercic dziury w kolektorze, a i w razie czego latwiej w przyszlosci przerobic na IIgen (choc zdaje sobie sprawe ze malo kto to zrealizuje w gaznikowcu). Co prawda pneumatyk tez ma jedna fajna sprawe - oprocz "wtrysku rozruchowego" za pomoca pstyczka na centralce, jest takze mozliwosc recznie bezposrednio na parowniku (w kazdym razie w przypadku pneumatykow Lovato).
Tomasett[color:"red"]o[/color], ale rzeczywiscie Tomasetto vel AGC to chyba jedne z gorszych... gorsze sa juz chyba tylko "egzotyki" typu Romano itp.Co do pozostalych spraw, to juz bym sie tak za bardzo nie zgodzil... ale nie bede rozwijal tej mysli, zeby nie bylo <img src="/images/graemlins/klotnia.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
-
wlasnie juz mam elektroniczny.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />ale tomasetto.
Szkoda <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> ... polecalbym LOVATO, sa bardzo solidne i trwale <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
No ale teraz to juz musztarda po obiedzie.W tico tez byl tomasetto ale podcisnieniowy.Nie mialem
zadnych problemów.Mam nadzieje teraz tez nie miec.Faktem
jest ze pobiera impulsy z cewki.
A ile kkm zrobiles na tym poprzednim Tomasetto w Tikusiu?
Bo Lovato robia przewaznie ze 100kkm, a nierzadko i sporo ponad to. -
Z tym co powyzej calkowita zgoda
Tez bym polecal elektonika, bo roznica w cenie
niewielka, a w razie czego latwiej bedzie
ewentualnie w przyszlosci przerobic na IIgen (choc
zdaje sobie sprawe ze malo kto to zrealizuje w
gaznikowcu). Co prawda pneumatyk ma tez jedna fajna
sprawe - oprocz "wtrysku rozruchowego" za pomoca
pstyczka na centralce, jest takze mozliwosc recznie
bezposrednio na parowniku (w kazdym razie w
przypadku pneumatykow Lovato).Tomasetto, ale rzeczywisice to chyba jedne z gorszych...
gorsze sa juz chyba tylko "egzotyki" typu Romano
itp.Co do pozostalych spraw, to juz bym sie tak za bardzo
nie zgodzil... ale nie bede rozwijal tej mysli,
zeby nie bylo .spoko.Na tym polega dyskusja a wiadomosci zawsze będą pozytywne...
-
jakieś 30000km i miałem dzwona...
Szkoda ... polecalbym LOVATO, sa bardzo solidne i
trwaleNo ale teraz to juz musztarda po obiedzie.
A ile kkm zrobiles na tym poprzednim Tomasetto w
Tikusiu?Bo Lovato robia przewaznie ze 100kkm, a nierzadko i
sporo ponad to. -
jakieś 30000km i miałem dzwona...
Tak jak podejrzewalem, przebieg nieduzy.P.S. Poza tym przy elektroniku napewno nie trzeba dziurawic kolektora (co uzupelnilem w jednym z moich poprzenich postow).
-
Co niezbyt chce mi sie wierzyc, ze zaledwie po jednej
nieudanej probie zakrecenia masz juz
zamarzniety/oszroniony reduktor (doslownie).Dokładnie tak właśnie jest zimą. Co prawda zdarzyło mi się to tylko raz że po jednej nieudanej próbie parownik zamarzł. Od tamtej pory już nigdy nie dopuściłem do sytuacji że nie odpalił za pierwszym razem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A tak wogole, to pewnie masz ogrzewanie reduktora wpiete
rownolegle do nagrzewnicy.A wiesz że nie wiem. Nigdy się tym nie interesowałem bo wszystko działa jak należy.
-
...
Pozostaje życzyć Koledze oszczędnej i bezawaryjnej jazdy <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Szkoda ... polecalbym LOVATO, sa bardzo solidne i trwale
No ale teraz to juz musztarda po obiedzie.
A ile kkm zrobiles na tym poprzednim Tomasetto w Tikusiu?
Bo Lovato robia przewaznie ze 100kkm, a nierzadko i sporo ponad to.
ja też niestety mam tomasetto ma ok 30 kkm i juz są z nim problemy ( były już dużo wcześniej )chcę zmienić właśnie na Lovato elektroniczny tylko jeden problem brak funduszy <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> cena ok 250 zł
Pochwal się ile Ci pali ? Mi jak miałem nową instalację to skoda paliła 7l LPG a teraz 9 - 10 z tym że jak jest 10 to już pora na regulację parownika po wyregulowaniu 9 i znowu powoli rośnie z tym że reguluje sam bo u gazownika to podłączająca do analizatora śrubą główna coś tam pokręci 30 zł weźmie i mówi że lepiej już sie nie da a auto jeszcze więcej potem pali.
-
jak juz bede wiedzial cos o spalaniu to dam na pewno znać.Byc moze za pare dni juz.W tico nie miałem problemów z parownikiem.Jakby co mam 2 lata gwarancji i mam nadzieję,że obejmie...Pozdrowionka
-
jak juz bede wiedzial cos o spalaniu to dam na pewno znać.Byc moze za pare dni juz.W tico nie
miałem problemów z parownikiem.Jakby co mam 2 lata gwarancji i mam nadzieję,że
obejmie...Pozdrowionkagwarancja pewnie obejmie ale czy regulacje to już nie wiem ja tylko pierwsza po 1000km miałem za darmo.
-
gwarancja pewnie obejmie ale czy regulacje to już nie
wiem ja tylko pierwsza po 1000km miałem za darmo.racja.Ale mam doświadczenia z tico-wiem co i jak pokręcić....daamy rade.. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
no i wymierzyłem spalanie mojej skody na LPG.Z tym,że nie uważam jeszze wyników za miarodajne ze względu na nowość instalacji i jej regulację "na oko " na razie aż się nie ułoży z lekka.Cały czas po mieście jeżdżone, a jak na Bydgoszcz przystało to oczywiście w korkach(dziękuję Panie Prezydencie...za te udogodnienia).Był nawet dojazd bitą godzinę w korku.Spalanie wyniosło 12,5 l/100km.Myślę,że po dokładniejszej regulacji spadnie może do 10l/100km.