Z moich zdjęć to na tyle czekamy na resztę
Z tych zdjęć widać, że zlot był udany i nie brakowało atrakcji - szkoda, że mnie nie było, no nic, może następnym razem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Z moich zdjęć to na tyle czekamy na resztę
Z tych zdjęć widać, że zlot był udany i nie brakowało atrakcji - szkoda, że mnie nie było, no nic, może następnym razem <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
po 70 tysiach. Czekam na propozycje, będę badzo wdzięczna
Ja bym zrobił tak - pełna diagnostyka zawieszenia (w tym amorki), hamulców, układu kierowniczego, geometrii kół, świateł - w punkcie przeglądów rejestracyjnych. Co do reszty to proponuję "zwykły" warsztat, gdzie sprawdzą auto pod kątem mechanicznym.
Dlaczego tak polecam?
Okazuje się, że "zwykłe" warsztaty często nie posiadają szarpaków, wytrząsarek oraz rolek do pomiaru tych parametrów samochodów. Zakłądy diagnostyczne dopuszczone do przeprowadzania badań rejestracyjnych muszą być w te przyrządy wyposażone. Z wieloletniego doświadczenia widzę, że stacje diagnostyczne (ludzie tam pracujący) są kiepskie pod względem mechanicznym. Już parokrotnie na przeglądach wymyślali takie usterki w moich samochodach, że głowa boli. Po późniejszych wizytach w "dobrych" warsztatach okazywało się, że diagnozy były kompletnie chybione.
Natomiast po wizycie w autoryzowanym warsztacie (nie ASO) gościu od razu prawidło wykrył i usunął drobne usterki oraz wyregulował co trzeba.
Pełna diagnostyka powinna zamknąć się w kwocie ok. 50-70zł.
Wizyta w warsztacie będzie kosztowałą zależnie od tego co wymienisz - najlepiej zerknąć do książki samochodu - tam jest tabela z wymianami przy określonych przebiegach.
Zapomniałem napisać rzecz oczywistą, należy dokładnie nasmarować cały krzyżak i wszystkie części ruchome, jak również prowadnice szyby (olej silikonowy).
Po takiej operacji szyba chodzi leciutko i równo.
Tak czy siak u mnie podzialalo ladnie, ale na niedokladne zamykanie u gory, a nie na szumy w okolicy lusterka.
U mnie szyba ustawiała się ukośnie i ciężko było jednoznacznie określić źródło pochodzenia świstów.
Z drugiej strony po prawidłowym wyregulowaniu szyby będzie można stwierdzić, czy trzeba dalej szukać źródła zagłuszeń.
Śruby są rzeczywiście całkiem mocno dokręcone i wymagają doboru odpowiedniego śrubokręta.
Co do dalszej regulacji to nie miałem problemu - po podniesieniu szyby korbką prawie do samej góry, chwyciłem ją rękoma z dwóch stron i ustawiłem prawidłowo względem uszczelek. Następnie dociągnąłem korbką szybę na max do góry, sprawdziłem, czy nie ma szczelin, po czym dokręciłem solidnie pokazane na fotce śruby.
Oczywiście, u innych posiadaczy Tico świsty mogą pojawić się w innym miejscu.
Ja mam kurcze to samo Jak sobie z tym poradzisz to daj znać co zrobiłeś... Pozdrawiam... a może ktoś miał taki
problem i jakoś go usunął... Pozdrawiam
Ja miałem taki przypadek - wystarczy prawidłowo wyregulować krzyżak podnoszenia szyby.
Na fotce zaznaczyłem strzałkami śruby, które należy odpowiednio ustawić.
Mi się nie chciało tego robić (efekt pojawił się w drodze na zlot do Bydgoszczy - początek maja), jednak po paru miesiącach świst był już tak nieznośny, że przy okazji zakłądania centralnego zamka od razu zabrałem się za usunięcie tej usterki. Na poluźnionych śrubach opuść szybę na dół, a następnie podnieś maksymalnie do góry ewentualnie rękoma ustawiając prawidłowo ułożenie jej względem uszczelek. Na zakończenie wystarczy dobrze dokręcić śruby i będzie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Wreszcie odebrałam swojego maluszka od blacharza!! Jest śliczniutki i gładziutki .... no ale bity... jeszce tylko
muszę wyregulować hamulce i bedzie jak nówka sztuka, funkiel nikiel nieśmigany... Pozdrawiam was wszystkich
Jestem happy bo skonczyla sie moja gehenna autobusowo-rowerowo-piesza!! Niech żyją ticolki!!
To znaczy, że przejedziesz na zlot do Malborka <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Nie do końca się zgodzę..
.... ale czasami ma się takie wrażenie, że z autorami strony jest coś nie tak <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Tutaj to się całkowicie nie zgodzę. Mamy w Polsce wolność słowa i każdy ma prawo wyrażać swoje opinie.
.... co nie jest równoznaczne, że można robić wszystko co się podoba i obrażać innych itp. <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" />
O gustach się nie dyskutuje. Moim zdaniem ta strona jest trafiona w 10, wreszcie ktoś powiedział bez ogródek co o
tym myśli. Ja się setnie bawię czytając większość opisów i oglądając zdjęcia, wiadomo że w niektórych miejscach
są głupawe i przesadzone, ale moim zdaniem idea jest słuszna. Mnie się podoba
No właśnie, o gustach się nie dyskutuje, a dziwnym trafem autorzy tej strony wypisują często głupawe komentarze <img src="/images/graemlins/dupa.gif" alt="" />
Moje zdanie - pomysł strony dobry, ale jej autorzy pogubili się i to już dawno z zamieszczaniem i wyśmiewaniem różnych aut <img src="/images/graemlins/admin.gif" alt="" />
Wymiaa olejuw kupionym tikusiu , nie wiem jaki olej lal poprzedni wlasciciel
ale
przymierzma sie do oleju koncernu BP Visco 3000 10/40w co o tym myslicie, jakies sugestie. ??
Dziekujei i pozdrawiam.
Na podstawie przedstawionych danych, a właściwie ich braku (wiek auta, przebieg, styl jazdy ...) ciężko jednoznacznie coś konkretnego napisać, gdyż może być tak, że każdy olej będzie się nadawał i spełni swoje zadanie.
Będę więc zgadywał, jeżeli silnik ma mały przebieg i jest stosunkowo młody, to bez względu na rodzaj wcześniej lanego oleju można używać syntetyk. Jeżeli silnik ma już przejechane powiedzmy ok. 60kkm i nie jest już najmłodszy, to nie popełni się błędu zalewając go półsyntetykiem np. 10W-40. Natomiast jeżeli Tico przejechało już ok. 100kkm to należy zastanowić się nad wykorzystaniem oleju syntetycznego.
Oczywiście pisząc to biorę pod uwagę nieznajomość poprzedniego oleju, jednak nie wiedząc nic poza tym nie mogę nic konkretniejszego napisać <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Kupując swoje Tico pytałem się o rodzaj używanego wcześniej oleju (Mobil1) więc przy przebiegu 45kkm ze spokojnym sumieniem wlałem Lotos 5W-40 (syntetyk) i autko śmiga identycznie, nie zauważyłem żadnych różnic przez cały rok <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
... Proszę o Wasze opinie - konstruktywne - i propozycje zlotów na rok następnych.
Integrację uważam za bardzo wskazaną i to nie tylko ze względu na zloty <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Tak naprawdę oba fora poruszają wręcz jednakową problematykę, więc sztuczny podział na TTT i Złośnik jest niepotrzebny.
Dzieńdobry ...
Witaj w KLUBIE - zachęcam do częstego odwiedzania Forum i czynnego udziału w jego życiu <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
W dalszej części następuje opis płukania układu chłodzenia (3x) i dopiero napełnianie nową mixturą.
Pytanie: czy jest to konieczne? są gotowe płyny krajowe, zagraniczne
Co do płukania, to polecam, bo czynność nie jest skomplikowana (choć długotrwała) i przede wszystkim oczyścisz sobie układ chłodzenia z wszystkich nagromadzonych syfów.
W swoim Tico robiłem to zaraz po kupnie (wtedy 4-letnie auto, 45kkm) i mimo małego przebiegu przez dłuższy czas wylewał się czerwonawy szlam i błoto. Tak więc polecam, bo można sobie za jednym zamachem oczyścić układ i zmienić płyn.
Jako płyn kupiłem koncentrat Shella i rozcieńczyłem w odpowiednich proporcjach. I teraz odpowiedź na pytanie o stosowanie gotowych płynów - moim zdaniem lepiej kupić koncentrat i rozcieńczyć w takich proporcjach, np. aby płyn nie zamrzał do -35st.C (ja tak zrobiłem). Gotowe płyny mają to do siebie, że praktycznie nie masz wpływu na jego stopień "koncentracji".
Pomysł dobry - zlotów klubowych nigdy za wiele <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
W moim przypadku jak zwykle wielka niewiadoma do samego dnia wyjazdu <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
ej panowie.. założyłem sobie wczoraj gaz do mojego autka i teraz pozostaje problem z kołem.. mój ojciec ciągle truje
mi że powinienem wozić koło, bo różnie może być ja twierdze jednak że to zbędny balast.
Można założyć bagażnik dachowy i tam ładnie zapakować koło w worek foliowy (żeby woda nie powodowała rdzewienia felgi)i przytwierdzić do poprzeczek. Jeżeli zrobi się to estetycznie, to nie będzie problemu i po paru dniach człowiek przyzwyczai się do takiego samochodu.
Mankamentem może być większe spalanie o ok. 0.5L/100km, ale to tylko ok. 1.6zł więcej na 100km, czyli można przeżyć <img src="/images/graemlins/mods.gif" alt="" />
Więc jakie wnioski z tego?? Bo już nie wiem 2,0 czy 1,8
Idź na kompromis i napompuj 1.9at <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Hmmmm ale mi się wydaje ze jak napompowałem 1.8 to tak jakby przymało tego powietrza było a po drugie na brzegach
się bardziej scierała niż w środku (oznaka mało napompowanych kół) więc ja już nie wiem ile tego powietrza ma
być w kole
Pamiętaj, że opony Dębica Navigator są całoroczne, co oznacza że guma jest dużo bardziej miękka niż zwykła letnia. Dlatego przy jednakowym ciśnieniu Navigator będzie wyglądał bardziej "flakowato" od letniej gumy.
Jeżeli rzeczywiście zauważyłeś duże zużycie bieżnika, to lepiej trochę je dopompować.
W Astrze mam też wszystkie 4 opony Navigatory i przy standardowym ciśnieniu zużywają się równomiernie bez żadnych niepokojących objawów mimo, że wyglądają jakby były niedopompowane.
Tak ale w książce o TICO pisze 1.8 i w tej instrukcij co dają z samochodzikiem też pisze 1.8 a na samochodzie 2.0
więc już sam niewiem chyba trzeba napompować do 1.9 i będzie dobrze
Patrzyłem specjalnie na naklejkę pod zamkiem na słupku.
Są tam podane ciśnienia zależnie od rozmiaru opon oraz informacja, żeby zobaczyć jekie są zalecenia w instrukcji (manual). Skoro w instrukcji jest 1.8at. dla 135/80 R12, więc tyle powietrza ja pompuję do swoich oponek <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
W nieodległej przyszłości będę musiał wymienić tarcze na nowe.
A co się stało, że trzeba tarcze wymieniać?
Czy może orientujecie się, czy można do Tiktaka
dostać jakieś tarcze lepszej firmy, jak Brembo?
Czy masz kłopoty z hamowaniem?
W zeszłym roku wymieniłem tarcze na jakieś polskie (38zł/szt.) i jeździłem jeszcze na oryginalnych klockach i powiem, że hamowały bardzo dobrze. Spokojnie można było zblokować przednie koła, choć trzeba było trochę przycisnąć (sprawdzone na zawodach). Niedawno wymieniłem klocki na Fomaru (48zł/kpl.) i zauważyłem, że ostrzej biorą.
A może da radę niezbyt wysokim kosztem wstawić tarcze nieco
większe / wraz z zaciskami klocków/ od innego auta. Jakiego?
Czekam na sugestie
Słyszałem, że od Matiza mogą pasować - najlepiej przełożyć całą kolumnę, bo mocowanie jest identyczne, jednak to wiem ze słysznia i nie mam żadnego potwierdzenia, więc nie chcę przypadkiem wprowadzić w błąd.
Nie mogę zdjąć bębnów hamulcowych .
Znam ten ból <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Nie mam ściągacza udarowego, ponadto szczęki wyrobiły pewnie "rant"w bębnie :
Czy zamiast udarowego zda egzamin ściągacz mojego pomysłu w postaci płaskownika z dwoma otworami założonego na dwie
nagwintowane szpilki opierającego się o końcówkę piasty?
W czasie nakręcania nakrętek na szpilki, oparty płaskownik na piaście będzie ściągał bęben.??
Czy sznowni koledzy mają jakieś pomysły??
U mnie na bębnach powstał rant ok. 3mm i za żadne skarby nie dało rady ich zdjąć.
W moim przypadku stukanie młotkiem (i to całkiem mocne), podważanie śrubokrętami i innymi wynalazkami nic nie dało.
Przyszedł mi do głowy dokładnie taki sam pomysł na wykonanie ściągacza we własnym zakresie. Na szczęście znajomy ojca miał ściągacz do bębnów i mi pożyczył. Oczywiście ściąganie było na siłę i łacznie z bębnem wysypała się cała jego zawartość. Na szczęście miałem już zakupione nowe szczęki, więc po krótkiej analizie zasady działania tylnych hamulców złożyłem wszystko do kupy i działa poprawnie już ponad 1.5 roku. Powstały kołnież na bębnie zeszlifowałem kółkiem kamiennym założonym na wiertarkę.
Mam i ja
Takiemu to dobrze <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
W koncu... spotkalem sie dzis z Markiem i nabylem droga kupna takowe, sztuk 4
Felgi, felgami, ale pozostaje jeszcze zakup nakrętek <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
Teraz pozostaje poszukac piaskownicy (chce felasie wypiaskowac i polakierowac srodek na czarno, zostawiajac srebrny
rancik) oraz oponek... Przyda sie zmiana dla prawie juz zupelnie zakatowanych zimoweczek, ktore w dodatku maja
bicie promieniowe juz...
Kiedyś już o tym było - skontaktuj się z Larsem S. to Ci wahadło załatwi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
...no nie wiem...u qmpla zwykla 40Ah wytrzymuje....alarm nie wyje...a wiatrak czesto sie zalacza zaraz po wyjsciu z
autka...
To wszystko zależy nie od akumulatora, tylko konstrukcji alarmu.
Miałem w Kadecie alarm, który aktywował się minutę po jego załączeniu. Wystąpienie jakiegokolwiek zakłócenia w tym okresie nie powodowało zadziałanie alarmu (oczywiste - po to jest ustawiana zwłoka) oraz jednocześnie na nowo liczony był czas uzbrajania się alarmu. Tak więc włączenie wiatraka wentylatora nawet wielokrotne w odstępach mniejszych niż 1 minuta nie powodowała wycia syreny. Tak więc nadal utrzymuję, że główną winę nie ponosi akumulator lecz istotna jest konstrukcja i nastawy samego alarmu.
...to nie ruch....tylko spadek napiecia w instalacji wywoluje alarm...co z tym zrobic....zamontowac akumulator ktory
temu podola...
Silnik wentylatora tyle pobiera prądu, że prawdopodobnie aku od diesla 72Ah nawet nie podoła.
Jeżeli jest możliwość to należy wydłużyć czas przejścia alarmu do stanu czuwania. Spodziewam się, że nawet zwiększenie progu zadziałania alarmu na spadek napięcia nic nie da, bo wentylator chłodnicy ciągnie naprawdę dużo energii.