Cytat:
A ja mietka trochę będę bronił.
Trochę jeździłem matizem i co mogę napisać: jeździ się trochę inaczej, chociaż oba autka są podobne do siebie. W Matizie trzeba się przyzwyczaić do częstego mieszania drążkiem biegów, bo silnik musi mieć wysokie obroty (wtrysk, już nie gaźnik), aby ładnie przyspieszał. Porównanie spalania: moje tico na benzynie średnio 4,5 l/100 km, matiz (też udany egzemplarz, zupełny "golas") - 6 l. Siedzi się wyżej, bardziej "twardo". Jest wrażenie "wywrotności" (wysokie i wąskie nadwozie), ale tragedii nie ma.
Bagażniki są porównywalne, szału brak. Wnętrze też prawie takie samo, jeśli chodzi o wielkość. Korozja - tez występuje, trzeba byłoby trafić na dobrze konserwowane auto.
Znajomością silnika się nie kieruj. Co jest identyczne w Tico: blok silnika i wnętrze, i chyba tyle... Brak gaźnika, jest układ wtryskowy... Pompa paliwa elektryczna, w baku... Układ wydechowy inny... Zbyt dużo zmian po prostu.
Moim zdaniem: są to podobne auta pod względem wielkości, awaryjności itd. Różni się trochę sposobem prowadzenia i osiągami. Lubię matiza poprowadzić, też się przyjemnie jedzie, ale powiem szczerze - jednak trochę bardziej wolę tico.
Pisząc znajomość silnika miałem na myśli to że wiem np. o mechanicznie ustawianych zaworach itp. Chodzi mi o podstawy, bo jak brałem Tico, to nie wiedziałem prawie nic o nim.
Gadałem ze znajomym który to miał kiedyś Tico ze salonu, potem Matiza też nowego. Teraz jeździ Fiatem Albea. Ogólnie to sam mówił, że Tico lepiej się zbierało niż Matiz i że wolał jednak Tico. Mówił że mietek więcej palił i nie miał takiego zrywu jak starszy kanciaty brat.
Jak czytam wasze wypowiedzi o spalaniu to też nie nastawiam się optymistycznie na Matiza. Skoro leo pisze, że golas palił ok 6 litrów, a ja chciałbym kupić auto ze wspomaganiem to pewnie spalanie jeszcze podskoczy. Gdy dojdzie do tego moja czasami ciężka noga wyjdzie pewnie z 7 litrów.
Coraz bardziej oddalam się od wizji kupna tego sympatycznego autka. Szkoda, że tak mało jest w nim miejsca i że nie ma wielkiej różnicy w porównaniu z żelazkiem.
Wygląda na to, że chyba będę zmuszony kupić coś innego, ale raczej pozostanę wierny marce . Zawsze chciałem mieć jak to mówią znajomi Kadetta po lifcie czyli Nexie.