Można ale pewnie
trzeba to robić z wyczuciem...
W Samuraju bierzesz
deseczkę przykładasz do śruby a druga osoba napieprza młotkiem albo siekierą tam
nie ma co się skrzywić bo blacha mocna ale w tico bym uważał
To z blachy są te zwrotnice?
Można ale pewnie
trzeba to robić z wyczuciem...
W Samuraju bierzesz
deseczkę przykładasz do śruby a druga osoba napieprza młotkiem albo siekierą tam
nie ma co się skrzywić bo blacha mocna ale w tico bym uważał
To z blachy są te zwrotnice?
jak dla mnie mega
obciach - i jeszcze instalacja gazowa!! w TICO?? co Ty chcesz zaoszczędzić, 2 grosze
na 100km?
Haha Dobry komentarz odnośnie gazu Tak dla picu sobie gaz założył do tico
Ja mocowania foteli
malowałem BRUNOX-em (po wcześniejszym wyciągnięciu foteli i z grubsza oczyszczeniu)
rdza i tak wylazla
Wylazła, bo i tak wyjdzie w tych miejscach. Tam zawsze jest dużo wilgoci. Do tego sól w zimie się dokłada
Do zdjęcia koncówki
drążka najlepiej użyć ściągącza. Na wahacz nie mam pomysłu, bo żaden sciągacz mi nie
podszedł, tak aby mechanicznie nie obciążać sworznia. Może ktoś coś podpowie
jak się mocowanie
zapiecze? Śrubę mocowania mogę wykręcić, ale ze zdjęciem zwrotnicy z wahacza mam
problem jak autor topicu.
Spróbuj użyć jakiegoś metalowego klina, np przecinaka odpowiedniej wielkości i młotka. Ja nie miałem z tym większego problemu - po demontażu śruby sworzeń wahacz dość lekko wyszedł.
BTW - kiedyś użyłem chyba tego samego ściągacza, co do końcówek drążków kierowniczych.
U mnie Hamerite nie
sprawdził się nawet do pomalowania mocowania foteli wewnątrz budy - i tak rdza
wyszła po paru miesiącach
A malowałeś całe mocowania? Tzn demontowałeś fotele? Jeśli nie, to nie dziwne, że wylazła Miejsca te są szczególnie narażone na korozję.
Ale po co policję?
Jak kwestia winy jest bezsporna i nie ma rannych to wystarczy oświadczenie sprawcy.
Przy bardzo dużych uszkodzeniach albo jak sprawca coś kombinuje to co innego, ale
przy tego typu niewielkich stłuczkach zawsze sprawę załatwiałem przez oświadczenie.
Racja. Ale najwyżej by tylko mandat wystawili
hammerite to
kiepska opcja w przypadku samochodu, ze względu na swoją gęstość bardziej rdzę
maskuje, niż ją wiąże
Rdzę w sumie usunąłem. Hamerite stosowałem już wcześniej do malowania baku i zawsze się sprawdzał.
Co do
ubezpieczenia, to nie jest tak różowo jak niektórzy piszecie. To nie tak, że idziemy
do ubezpieczalni z pisemnym oświadczeniem, miła pani prosi równie miłego
rzeczoznawcę by zrobił kosztorys naprawy. Ten miły rzeczoznawca stwierdza, że fajne
to tico, to walnie 2000zł odszkodowania, jeszcze pieniądze dostarczy osobiście pod
wskazany adres. Rzeczywistość jest taka:
*ubezpieczyciele
stosują tzw urealnianie kosztów, czyli jak na przykład został uszkodzony pas tylny,
który de facto jest zgnity, to ubezpieczyciel bierze to pod uwagę i obcina nawet 40%
odszkodowania. Można się odwoływać, ale to trzeba mieć czas i nerwy.
*oświadczenie nie
daje nam pewności, że dostaniemy odszkodowanie. Wystarczy, że sprawca powie, że
został zmuszony do podpisania tego oświadczenia, działał w szoku, albo jego podpis
został podrobiony. Czyli kupa nerwów i straconego czasu
*szkoda całkowita
nie zawsze jest zbawieniem. Ubezpieczyciel wyliczy sobie, że zrobienie klapy i pasa
będzie kosztowało na oryginalnych częściach 2000zł, przy czym Tico będzie miało
wartość 1900, no to będzie szkoda całkowita, czyli np 1900zł (wartość pojazdu sprzed
wypadku)-1300 (wartość pojazdu po wypadku, nie został znacznie uszkodzony, więc i
wartość dużo nie spadła), co daje nam 6 stówek.
Też mi się nie chciało przez to przechodzić (po obejrzeniu uszkodzeń). Wolałem wziąć kasę i mieć problem z głowy. Chociaż, jakby doszło do naruszenia instalacji LPG, to od razu wzywał bym policję.
Nie ma co być
pazernym, prawda jest taka, że zrobienie tego zamknie się zapewne w 200-300zł.
Ja temat zamknąłem w około 50zł (zamówiłem wzmocnienia zderzaka). Farbę i konserwację już miałem zakupioną. Klapę będę szpachlował i malował przy okazji usuwania rdzy z rantów. Zderzak zostaje stary.
Pozatym nie łódźmy się, to co każdy ubezpieczony dostanie z ubezpieczalni, to
prędzej czy później jej odda w postaci droższych składek OC.
Z tym trzeba się liczyć, często jest tak, że lepiej "dostać" droższe składki OC niż sypać gotówką
No to nie jest tak
źle.
Klapę prostuj
stukając młotkiem przez np. drewienko jakieś lub coś podobnego (możliwie bliskiego
kształtem wyprofilowaniu prostowanego elementu) - nie wal bezpośrednio i nie
naciskaj niczym.
Klapę dosłownie wypchnąłem jednym palcem. Wróciła do stanu oryginału. Mimo to zostało trochę wgnieceń w jednym miejscu. A że korozja jej nie omija, to i te wgniecenia planuję poszpachlować i zrobić na glanc
Dzisiaj wyczyściłem pas tylny, pomalowałem 2 warstwami hamerite, na to bitgum. Na fotkach poniżej czyszczenie i hamerite. Bitgumem malowałem niedawno i fotki brakuje.
Dziurę zamierzam uzupełnić kawałkiem blachy (być może na nity), ale to już po dokupieniu wzmocnień - do tej blachy przykręcone zostanie to niby wzmocnienie.
Szczerze mówiąc -
gdybyście chociaż spisali oświadczenie - bo wiadomo, że nie zawsze trzeba wzywać
policję - to wyszedłbyś na tym o wiele lepiej. Takie uszkodzenie w aucie wartości
Tico to jest na 99% szkoda całkowita = odszkodowanie w całkiem sympatycznej kwocie -
za które mógłbyś naprawić auto we własnym zakresie i jeszcze by okrągła sumka
została na koncie. Trochę martwi mnie ta urwana linka, bo sugeruje to uszkodzenie
tylnego pasa - skoro zamek chodzi zapewne ciężej, niż przed kolizją.
Też się nad tym mocno zastanawiałem. Mimo wszystko wolałem już to mieć z głowy. Po kolizji wlazłem pod samochód, zajrzałem też do bagażnika. Poza podgiętym zderzakiem, jego lewym wzmocnieniem, blachą pod wzmocnieniem, klapą bagażnika nie stwierdziłem żadnych usterek. Linka zamka bagażnika okazała się być dobra - wyskoczyła tylko z mocowania przy dźwigni.
Niemniej jednak
jest już i tak praktycznie po sprawie, więc powodzenia w naprawie auta i oby nie
wyszło już nic dodatkowego.
Z OC sprawcy
wyszedłbyś lepiej
Być może
Podłoga w bagażniku
nie pogięta?
Nie pogięta, podgięta jest jedynie blacha, do której przykręcone są "wzmocnienia" zderzaka. Jedno wzmocnienie mam do wymiany (kiedyś było już walnięte lekko), prawe jest OK. Oba są już w rdzy, więc je wymienię. Okazało się, że linka klapy bagażnika jest dobra - wyskoczyła tylko z mocowania przy dźwigni.
Nowe "wzmocnienia" zamówione w IC - lewe 37zł, prawe 7zł
Zabieram się za szlifowanie i zabezpieczanie całości pod zderzakiem. Wzmocnienia będę miał w połowie tygodnia, więc wtedy je wymienię. Klapę spróbuję wyprostować Zderzak po demontażu poleję jeszcze wrzątkiem
Zastanawiam się tylko jak zdemontować wlew gazu, bo jest tam taka nakrętka, którą przykręcona jest obudowa wlewu do zaworu. Czy można ją bez obaw odkręcić?
BTW - strasznie miękkie te blachy palcami je można prostować, chociaż ja, żeby było równo, używam kombinerek
Współczuję, a
jednocześnie cieszę się, że nikomu nic się nie stało
Co do kwoty 500zł,
to bym się absolutnie nie zgodził, tzn. minimum ok. 800zł.
W moim przypadku,
gdy tak naprawdę mam tylko okular przedni lewy do wymiany i naprawę zaczepu
zderzaka, dostałem z OC sprawcy 750zł.
Jeden z kolegów na
forum słusznie naciskał, abym się odwoływał, bo szkodę wyceniono na 1250zł netto.
Niestety moja żonka kategorycznie odmówiła (dla niej ten samochód został kupiony) i
nie chcąc się z nią kłócić oddaję auto do naprawy za te pieniądze.
Wydaje mi się, że
sprawca nie chcąc dostać mandatu i tracić zniżek z ubezpieczenia i tak byłby w
stanie dać więcej.
Nie chodzi mi
absolutnie, aby na szkodzie zarabiać, ale żeby przywrócić stan sprzed kolizji.
Zobacz, że nawet
drobne szpachlowanie i malowanie klapy to min. 400-450zł, zderzak ok. 70-100zł,
wzmocnienie zderzaka ok. 50zł + na pewno jeszcze jakieś drobiazgi.
Dlatego uważam, że
kwota 500zł jest zdecydowanie zaniżona w stosunku do powstałej szkody.
Na początku chciałem 800zł. Targowaliśmy się mocno. Facet nie naciskał, żeby się targować i załatwiać poza policją/ubezpieczycielem. Naprawy wykonam samodzielnie. Klapy na szczęście nie trzeba całej malować, boję się tylko co zobaczę po demontażu zderzaka A może jest to dla mnie okazja, żeby tam zajrzeć
Początkowo
myślałem, że już zamówiłeś tego Citroena w salonie . Grunt, że straty niewielkie
i ludzie cali
Nie kupiłbym takiego Ludzie cali, straty niewielkie, zmobilizuje mnie to do poprawy stanu blacharki pod zderzakiem, o ile jakaś blacha się tam jeszcze ostała
Ja tak z ciekawości
spytam, w jakim celu został polany wrzątek?
W celu odkształcenia się zderzaka. Akurat w tym przypadku nie pomogło za wiele. Będę jeszcze próbował, również po zdjęciu zderzaka. Jeśli efekt będzie niezadowalający, kupuję nowy zderzak.
Współczuję ale na
szczęście nie jest aż tak źle, przynajmniej tak mi się wydaję. jak zobaczyłem autko
to odrazy byłem pewny, że już po Tikusiu bo top jednak masa ale na szczęście jest
ok.
Pzdr
Na szczęście prędkość była niewielka, bo ok 20-30 km/h. Koleś walnął podczas skręcania, więc było to bardziej punktowe uderzenie (stąd wgnieciona klapa).
Niestety dostałem dzisiaj w tyłek. Deszczowa pogoda. Skręcałem w prawo, na przejście wszedł pieszy, więc przyhamowałem. Za moment dostałem strzała w tylny zderzak od pana w takim oto samochodzie:
W citroenie nie było widać uszkodzeń, no może jakieś zadrapania i popękana ramka tablicy rejestracyjnej. Pieszy przystanął na przejściu, popatrzył i odszedł. Mina bezcenna.
Uszkodzona lekko klapa bagażnika (2 małe wgniecenia), wgnieciony zderzak (na zdjęciach już po polaniu wrzątkiem) Leciutko podgięta belka z zamkiem bagażnika, urwana linka otwierania bagażnika (po kilkukrotnym otwarciu i zamknięciu na miejscu zdarzenia). Butla z gazem na szczęście cała. Więcej uszkodzeń nie stwierdziłem. Będzie to kiepsko wyglądać po demontażu zderzaka ze względu na rdzę. Od spodu widać podgięte (skorodowane zresztą) mocowanie zderzaka z lewej strony.
Nie chcieliśmy wzywać policji, pojechaliśmy do faceta do domu, podjechał do bankomatu po 500zł i odjechałem. Szkody usunę we własnym zakresie.
Że chce - aukcja
bez minimalnej i póki co cena zalicytowana to 700
Zakończy przed czasem, jeśli się z kimś dogada A 9 dni to duużo czasu.
Kolejne Tico z
klimą na Allegro:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1711696771
Nie jest daleko ode mnie. Dzwoniłem, koleś chce 1300. Brak przeglądu i ubezpieczenia. Klima działa, ale słabo (do nabicia). Łącznie 3 lub 4 właścicieli (w tym ponoć 2 dziadków )
Szarpie przy stałej
prędkości jakiś czas po dodaniu gazu. Zawór jest troszkę zabrudzony. Nie wiem czy
był kiedyś czyszczony.
Więc od tego możesz zacząć
BTW - Zapraszam do wątku dla nowych
Witam po przerwie,
sprawa się
wyjaśniła - rzeczywiście stare akumulatory padają również w lecie przy upałach:(
Ładowany prawie 2 doby, elektrolit "bulgotał", napięcie ok. 12,4 V, odłączony na ok.
12 godz. bez obciążenia i ... po podłączeniu ledwo zakręcił i zdechł. No cóż kupię
nowy akku i podwoję (potroję?) wartość tikacza
dziękuję Kolegom
Forumowiczom za przydatne info i pozdrawiam
Coś słabo wycieniasz swoje tico
Robił to już ktoś? Pozdro
Próbowałeś może benzyny ekstrakcyjnej?
Tico TURBO
Ja do Sosnowca mam 20 km to może jak znajdę chwilkę wolnego czasu to pojadę na
oględziny, tak z własnej ciekawości. Turbo w Tico to rarytas Ciekawi
mnie ile w tym prawdy i czy to w ogóle jeździ
Z tego, co wywnioskowałem z treści ogłoszenia, nie jeździ Ale sam bym obejrzał, jakby to było gdzieś blisko dla mnie. Może zrobisz jakieś fotki jak pojedziesz?