Dzisiaj wyczyściłem i zakonserwowałem podłużnice tylne (lewa, prawa i poprzeczna) oraz świeżo wymienione części zawieszenia (wsporniki i drążek Panharda).
Wyregulowałem też tylne hamulce, jest lepiej, ale nadal bez szału
Dzisiaj wyczyściłem i zakonserwowałem podłużnice tylne (lewa, prawa i poprzeczna) oraz świeżo wymienione części zawieszenia (wsporniki i drążek Panharda).
Wyregulowałem też tylne hamulce, jest lepiej, ale nadal bez szału
Albo wystarczy mieć
łebskiego mechanika. U mnie jest taki spec co naprawia w popularnej "stodole" Nie ma
firmy ale kupa ludzi u niego robi bo potrafi pospawać tak by wytrzymało dłużej niż
sam samochód a do tego tanio i solidnie. Mi dawno temu pospawał podłogę malucha bo
już była jazda na Flinstona. Do tego mocowania amortyzatorów, progi. Zrobił jak ta
lala a wcześniej była zgroza na to patrzeć. A wziął tyle co inni biorą za jeden
próg. Ale to samouk a nie fachowce co nie wiedzą ile wziąć.
Ten mój magik pracował sporo w dawnym transpedzie, czyli konkurencji pks-u. Jak widziałem jego pracę, to pomyślałem, że on po ciemku umiałby pospawać równo. Bez maski i rękawiczek w dodatku
Z podkładem jak
najbardziej się zgadzam, jednak z bazą bym chyba nie lakierował na oklejonym miejscu
Z tego, co pamiętam, tylko podkład dawałem na taśmę. Potem ją odkleiłem, podczyścicłem (zmatowiłem) papierem 800 podkład + jego okolicę wchodząc na lakier 1-2 cm. Na to baza i klar.
Też nie jestem
lakiernikiem, doświadczeń jako takich poza malowaniem sprayem błotnika po poprawkach
też za bardzo nie mam dlatego nie podważam tylko pytam
W tym roku planuję wznowić walkę z rudą, więc może jakiś manual krok po kroku zrobię
Niestety może ibiza
1,4 jest mułowata bo tylko 64 konie ale duzy wybór. Trudnij jest spotkać 1,4 ale 75
konną wersję by była lepsza. Silnik w ibizie 1,6 jesli chodzi o 8 zaworowy to ma
75KM i jest nie do zajechania nawet na gazie. Ale spalanie nie jest takie jak w 1,4
tylko spokojnie lekko litr więcej czyli minimum 9-10L gazu przy ostrożnej jeździe.
Brat ma Ibizę 1,5 90km z LPG, pali mu około 10l LPG/100km (przy dość ciężkiej nodze). Silnik nie do zajechania, bardzo dynamiczny, jak na tą lekką budę spory zapas mocy Komplet pasażerów i jedzie ostro do przodu
Co do corsy
jechałem z tyłu w wersji 3 drzwiowej i nawet w maluchu miałem miejsce nad głową a w
corsie musiałem się garbić. Nawet w tico był komfort większy. Jedynie co o corsa ma
ładne wnętrze.
Ja też jeździłem corsą, tyle że 1,0 4-biegową, jako kierowca i jako pasażer. Wrażenia z jazdy jako kierowca: muł straszny. Wrażenia z jazdy jako pasażer: dlaczego to nie jedzie? I z tyłu niestety ciasno. Do tego wszędobylska rdza, ciężko o dobry egzemplarz.
Mietka (dużo młodszego od corsy B) w dobrym stanie raczej łatwiej spotkać. Myślę, że to dobry następca tikacza, o ile budżet nie pozwala na nic innego, nowszego, większego w tej klasie.
Jedno pytanie,
dlaczego oklejamy obszar roboczy do malowania, z tego co mi wiadomo malujemy bez
taśm i po prostu odcinamy się w którymś miejscu i potem pasta polerska w ruch idzie?
Oklejamy po to, żeby podkład nie zapaskudził lakieru. Zaznaczam, że nie jestem lakiernikiem i są to tylko moje doświadczenia.
Dobra robota, a
przede wszystkim wykonana w porę
Na szczęście, w porę. Na zakrętach był ostatnio jakiś taki "miękki"
Zmobilizowało mnie to też do odświeżenia konserwacji tylnej części podłogi oraz podłużnic. W najbliższych dniach muszę się tym zająć.
Pięknie.
Pisałeś o 190 zł:
to robocizna i część, tak?
Facet ze szlifierką i spawarką urodzony Cięcia niemal chirurgiczne robił
Robocizna 100, części z przesyłką pobraniową 88zł.
Wprawdzie nie ja dłubałem, tylko blacharz: wymienione 2 wsporniki drążka Panharda i sam drążek
Dzisiaj przyszedł wymiany czas Całkowity koszt imprezy: 190zł. Pozostało mi jeszcze zakonserwować wymienione części. Ale przed tym umyję tylną podłogę, podłużnice, pomaluję i zakonserwuję całość.
norma
14.04.2012 pasuje?
Ja pewnie wolałbym niedzielę, ale bliżej terminu się zadeklaruję na 100%
Oczywiście trzeba
zachować umiar w dociskaniu, bo łatwo można zrobić pofalowaną powierzchnię, jednak
wykazując się cierpliwością czyszczenie jest naprawdę dokładne.
Tą metodę
wypracowałem na przestrzeni lat stosując naprawdę wiele różnych sposobów walki z
rudą.
Umiar w dociskaniu jest ważny też z powodu nagrzewania się blachy. Tak samo nie wolno szlifować długo w jednym miejscu. Blacha się nagrzewa, a lakier powyżej wykonywanych prac może odprysnąć.
A Lublin?
Jakieś propozycje? Pewnie znów zadeklaruje się kilka osób, a będą 2
Papierem ściernym
nic nie zrobi, najlepiej użyć druciaka na szlifierce, a najlepsza metoda na rdze to
jest piaskowanie, potem podkład anty itd
Zrobi, zrobi. Szczotka może się przydać, ale bez papieru się nie obejdzie. Papier na szlifierce i ogień
Piaskowanie to już droga sprawa, poza tym trzeba dobrze zabezpieczyć miejsca, w które piasek niekoniecznie chciany wlezie
za wymianę
zapłaciłem 100zł z tego co pamiętam u mojego znajomego mechanika.
Roboty trochę z tym
jest niestety.
No właśnie, roboty trochę będzie. Trzeba wymontowywać butlę LPG? i jak z klamotami w bagażniku? Wszystko OUT? Części zamówiłem dzisiaj w polpartsie. Jutro może już będą, spawacza już znalazłem i jutro się wybieram
Witam serdecznie
mam problem z rdzą oczywiście na drzwiach po zimie wyskoczyło mi parę niezłych
kwiatków ;(
Czy mógłby mi pomóc
przedstawić jakiś poradnik co i jak zrobić z tym ???
Nie mam pojęcia jak
się do tego zabrać jakimi środkami żeby nie zbankrutować a żeby trochę był spokój.
Może ktoś z was
posiada jakiś poradnik??
Przede wszystkim czyścisz do "żywego". Małe kwiatki mogą się okazać dziurami po wyczyszczeniu - cienka blacha. Więc albo wspawujesz wstawki z blachy albo idziesz na łatwiznę i w ruch idzie żywica epoksydowa z matą.
Zanim przystąpisz do dalszych prac, zabezpiecz wewnętrzną stronę drzwi - najpierw wyczyść wnętrze (dobrze mieć sprężone powietrze, potem rozcieńczalnik pod ciśnieniem), na to jakaś farba podkładowa i na koniec konserwacja. Oczywiście otwory odprowadzające wodę powinny być drożne.
Wracamy do zewnętrznej strony drzwi. Warto położyć podkład antykorozyjny na gołą blachę. Na to szpachla - do wyrównania. Daj najlepiej jakieś fotki, ocenimy zakres prac (bo może trzeba robić reperaturki).
Oklejasz taśmą malarską obszar roboczy z lekkim zapasem. Szpachlę szlifujesz najlepiej na mokro papierem 300, potem 600 (pod podkład). Warto zeszlifować nieco większy obszar niż roboczy - na całość położysz podkład. Podkład im cieńszy, tym lepszy - pojedyncza warstwa. W sumie warto położyć 2-3 razy podkład, każdorazowo docierając na mokro papierem 600-800. Po wyschnięciu podkładu jedziesz z bazą. Też warto pomalować 2-3 razy, muszą to być cienkie warstwy, ale kryjące, żeby nie było prześwitów podkładu). Na lakier bazowy kładziesz lakier bezbarwny - jakieś 10-15 minut po wyschnięciu bazy, warto kłaść 3-5 cienkich warstw (przy czym lakier bezbarwny kładziesz po odklejeniu taśmy maskującej, żeby "wycieniować" go do obecnego lakieru). Na koniec, po wyschnięciu - papierem 2500 na mokro czyścisz lakierowaną powierzchnię. Potem polerka z pastą polerską (polecam G3 Farecla).
Odnośnie rozcieńczania podkładu, bazy i bezbarwnego się nie wypowiadam - rożni producenci, różne proporcje. Najlepiej przy zakupie zapytać sprzedawcy o proporcje przygotowywania.
Prace lakiernicze będziesz wykonywał przy pomocy kompresora i pistoletu lakierniczego? Jeśli tak, to warto zaopatrzyć się w dodatkowy filtr tuż przed pistoletem - zapobiega dostawaniu się wody z kompresora z podawanym powietrzem.
Na koniec wskazówki podsumowujące:
podkład dysza - 1,7
baza dysza - 1,3-1,4
podkład czyścić 800 na mokro, 2-3 warstwy
bazy nie czyścić
bezbarwny 10-15 min po nałożeniu bazy
Nie zniechęcaj się zakresem prac. Każdy się uczy, ja też się uczyłem, w tym roku kolejny poziom nauki Powodzenia i satysfakcji w wykonywaniu prac Koniecznie daj fotki przed i po
Ja malowałem
najpierw stare a potem nowe bębny na żółty kolor. Farbe kupiłem w małej puszce do
metalu ale zwykłą nie temperaturową. Co ciekawe spokojnie farba trzyma się do tej
pory. Jedynie co to długo schły bębny bo zaraz po pomalowaniu jeździłem samochodem.
Jeśli z tyłu szczęki są dobrze nie przegrzewają bębnów to farba wytrzymuje.
A ten lakier do wysokich temperatur utwardza się w temp. 160*C i przy tym dymi. Ciekawe jak to będzie wyglądało jak mi zacznie dymić spod kół
Na pewno dłużej
wyglądają normalnie - tzn. nie jak kupa rdzy odchodzącej płatami - a to zaleta -
szczególnie w przypadku felg aluminiowych
To po części były przygotowania do alusów, których nie mogę znaleźć
Czym malowałeś?
Lakier w sprayu MOTIP, do 850*C
Wczoraj przyszedł czas na malowanie bębnów Nigdy tego nie robiłem, a gdzieś słyszałem, że dzięki malowaniu mogą dłużej pożyć
Fotki przed i po:
niestety już jest
zrobione, a przegniło dosłownie przy samej śrubie mocującej drążek reakcyjny patrząc
od tyłu po prawej stronie, po prostu otwór na śrubę się znacznie powiększył
Nie zakładam nowego tematu, bo ten mnie niestety również dotyczy Od niedawna tył auta tańczy Czułem, że coś jest osłabione, najpierw podejrzewałem skorodowany drążek Panharda, ale dzisiaj przy okazji malowania bębnów stwierdziłem, że to jego wspornik już domaga się wymiany.
pitrek-p1, ile kosztowała wymiana i sama część?
A tak to u mnie wygląda:
Edit: Sama część kosztuje niewiele, bo niecałe 8 zł
Teraz czas znaleźć blacharza, który na wejściu mnie nie wygoni, bo tico przywlokłem
Jeśli nie ma
opakowania z napisem daewoo czy GM to tylko zamiennik o niewiadomej jakości. Na
allegro często nawet kladą części na pudełkach z napisem daewoo by ludzie myśleli,
że to oryginały.
Niestety tak jest, a oryginalnych części jest jak na lekarstwo Przynajmniej by nie byli bezczelni ci sprzedawcy i pisali, że jest to zamiennik