Racja, mój znajomy miał od nowości w poldku tą instalację i po 6 latach
korozja zjadła mu polddka niemal doszczętnie, bo powiedzieli mu, że nie
musi już zabezpieczać smarem.
IMHO zabezpieczenie środkami chemicznymi też by nie zawadziło.
A co do użytkowania takiego zabezpieczenia elektrycznego... Hmmm, producent pisze w instrukcji, że nie polega to na tym, że montujesz układ i możesz zapomnieć o korozji do końca życia. Należy okresowo kontrolować jakość styku elektrod z karoserią, zwracać uwagę na stan elektrod i po pewnym okresie je wymieniać (bo idea jest taka, że to one mają się utleniać, a nie blacha auta <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />). Poza tym ważne jest, aby urządzenie było stale podłączone pod zasilanie.
Jeśli więc Twój znajomy nie zainteresował się nigdy stanem tego zabezpieczenia, to może tu tkwić przyczyna korozji <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />.
Ale... jak pisałem, osobiście sam nie zdążyłem sprawdzić tego wynalazku, więc pewien niczego nie jestem. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />