@likaon napisał w Ku przestrodze:
@leo zwalniam nawet jak ludzie idą obok przejścia. Wiele razy miałem że dochodzi do połowy i tam wchodzi.
Tak jest. Problemem jest najczęściej to, żeby ZAWSZE wiedzieć, że za chwilę będziemy przejeżdżać przez "zebrę" (a to nie jest takie jednoznaczne) oraz w ilości tych przejść.
Uważam, że problem coraz mniej dotyczy kierowców, a coraz bardziej zachowania pieszych.
Idąc przez miasto ciągle stosuję starą metodę rozglądania się przed przejściem. Tylko, że teraz robię to już wcześniej, zanim stanę przy krawężniku. Nieraz, gdy widzę sznur samochodów, zatrzymuję się daleko przed "zebrą", bo wolę te parę sekund zaczekać, niż hamować kilka czy kilkanaście samochodów. Często jednak jest tak, że kierowcy profilaktycznie się zatrzymują, widocznie nie chcąc ryzykować - bo nie wiedzą, czy za chwilę nie wtargnę na jezdnię... Czuję się wtedy głupio, że muszę dojść do krawężnika i potem przedefilować przed nimi.