Konkretnie, to rozsypał mi się "zębnik ze sprzęgłem jednokierunkowym".
Przyczyną było to, że od nowości nie była smarowana ani oś wirnika, ani
łożyska ślizgowe. Zaschnięte resztki smaru zaczęły działać odwrotnie,
czyli zamiast smarować wszystkie ruchome elementy, to utrudniały
wszelki ruch.
Hmmm, no właśnie. Książka zaleca (jako czynność obsługową) okresowe smarowanie elementów ruchomych rozrusznika; ale nie znam nikogo, kto by to w Tico robił... Mechanik z ASO, gdy go o to zapytałem, stwierdził, że w Tico rozruszniki się nie psują... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Myślę, że ci, którzy jeszcze nigdy nie smarowali rozrusznika, wcześnmiej czy
później narażeni są na to, co mnie spotkało.
A jaki jest rocznik i przebieg Twojego auta?
Aby go wyjąć, musiałem odkręcić dwie śruby mocujące go do korpusu silnika,
wykręcić i wyciągnąć alternator, czujnik oleju, oraz dla lepszego
dostępu - akumulator.
A w książce "budowa, eksploatacja, naprawa" pisze, że tylko dwie śrubki i
już mamy go na wierzchu.
Dwie śruby + mocowania elektryczne i starter jest na wierzchu... Tak jest w większości samochodów...
W wartburgu musiałem kiedyś wyciągać rozrusznik co miesiąc, żeby go usprawniać <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... Kłopoty skończyły się po wbudowaniu rozrusznika od syreny - pasował idealnie i nie było z nim już kłopotów. <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />