Ty to masz słuch
Aaaaaaaaaaabsolutny. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
PS. Spoko, też byś usłyszał. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ty to masz słuch
Aaaaaaaaaaabsolutny. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
PS. Spoko, też byś usłyszał. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Słuchajcie, zaobserwowalam coś dziwnego, kiedy mam złożone siedzenia =
powiększoną przestrzeń bagażową w samochodzie podczas jazdy słychać
dziwne huczenie, nie wiem co je może powodować, chyba że znowu łożyska,
a dzięki otwarciu bagażnika bardziej to słychać...
Dopóki nie huczy przy normalnie złożonej kanapie (tak, jakbyś chciała z tyłu przewozić pasażerów), nie ma się co przejmować. To normalne, że przy rozłożonych siedzeniach jest zwiększony hałas w kabinie. Kto kilkakrotnie przewoził coś większego, ten wie. Tylne nadkola nie mają żadnego wygłuszenia (samo pionowo złożone oparcie i tylna półka dość skutecznie wygłusza szumy pochodzące od kół toczących się po jezdni).
Ja przy rozłożonej kanapie słyszę nawet, jak zamontowany dodatkowo pasek antystatyczny ociera o asfalt... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Ergo - nie ma się czym martwić.
toyota yaris
wycena wg serwisu 16 tys cena rynkowa okolo 20 tys .....
EDIT jechal prawidlowo prawym pasem 50 km/h niestety tir nie zauwazyl tak
malego autka
Cena naprawy wysoka...
Mam nadzieję, że nic się Twojemu teściowi nie stało. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Niestety, ten post stracił na aktualności: KLIK . Dobrze, że teść jechał powoli.
tesc mial niedawno wypadek i geometria byla badana jako wyjscie robic czy
nierobic ......
Ooo... Czym się rozbił?
IMO geometria jest pewnym wyznacznikiem.
Z czystej ciekawości i bez podtekstów - po czym stwierdzasz to przegrzenie
Sharky?
Pewnie po różnokolorowej powierzchni tarczy... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Sympatyczny kolego Leo
Odnoszę wrażenie, że się zirytowałeś, Hall... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Chyba nie ma powodu. Ja tylko czytam i wyciągam wnioski z Twoich postów.
nie mam wrażenia, żebym zaprzeczał sam sobie,
ponieważ pisząc wcześniej "oczywiście... "i tak dalej miałem na mysli ,
że prowadziłem tikacza na gaz, bez głębszego wnikania, czy wszystko
jest tam zrobione poprawnie.
Ależ pytanie Todo wyraźnie brzmiało: "Czy jeździłeś tikaczem dobrze wyregulowanym na LPG?"... Skoro odpowiadasz "Oczywiście,...", to chyba normalne, że nie masz na myśli jazdy tikaczem źle wyregulowanym na LPG. No, chyba że jestem w błędzie. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Albo jeszcze inaczej - mi, jako laikowi w
temacie instalacji gazowej wszystko wydawało sie ok, tym bardziej, że
kolega, który jeździ nim na codzień, również sobie chwali - więc
wziąłem jego zdanie za pewnik, w końcu to jego auto. Nie zmienia to
jednak faktu, że ja osobiście nie jestem w stanie zweryfikować, czy aby
na pewno wszystko było zapięte na ostatni guzik, ale skoro on tak mówi
- dlaczego miałem nie wierzyć?
To już zupełnie inna sprawa. Jeśli kolega twierdzi, że jego samochód jest najlepszy w swojej klasie, wcale nie muszę mu wierzyć, że tak faktycznie jest. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Niby ze wszystkim masz rację, ale jednak przyznaj sam, że jest to dodatkowa
upierdliwość... Dochodzenie swoich praw konsumenta, wykłócanie się z
gaziarzami, kiedy zachodzi taka koniecznośc... Bo ja wiem?
Jeszcze raz powtórzę: to Ty masz prawo wyboru zakładu, któremu zlecisz montaż. To, jak usługa zostanie zrealizowana, już nie zależy od Ciebie...
Myśląc w Twój sposób można byłoby w ogóle postawić pod znakiem zapytania prawo do korzystania z gwarancji. Ja kupiłem nowe auto z salonu; gdyby okazało się wadliwe, sugerujesz, że powinienem zastanowć się nad reklamowaniem produktu, gdyż... jest to upierdliwe? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Tu może faktycznie nieco sie zapędziłem - miałem na myśli nie tyle jakieś
prawo fizyczne, co po prostu właściwości fizyko- chemiczne gazu i
benzyny.
Też mi się tak wydaje... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Tak jeszcze dorzucę: LPG ma wyższą liczbę oktanową (ponad 100), jest więc nieco bardziej "energetycznym" paliwem. Poza tym spala się go o ok. 20% więcej niż benzyny. To jest zastanawiające, jeśli mówimy o "odejściu" tico na LPG i benzynie, prawda? <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
I dlatego też zastrzegłem się, że nie twierdzę, że inne egzemplarze muszą
miec tak samo...
No, lepiej późno, niż wcale... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Hall, sprawa jest prosta: nie generalizujmy... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Ale swoja drogą, dlaczego, jezeli instalacja jest
załozona prawidłowo (tak, jak twierdzi mój kolega), to dzieja sie takie
rzeczy?
Twój kolega wcale nie musi mieć racji. Zapytaj go, iloma "zagazowanymi" tikaczami miał już okazję jeździć i porównał pracę innych silników do pracy swojego. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
specjalnie napisałem z błędem!!!
A ja - specjalnie poprawnie... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
stanely samoregulatory. Po nalozeniu towotu i ogulnej konserwacji dzialaja
prawie dobrze...
Czyli standard... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie sądzisz chyba, że jeździłbym z piszczącymi hamulcami.
No nie, ale mógł to być powód, dla którego zdecydowałeś się zajrzeć do tarcz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />.
Co ciekawe, na kwietniowym przeglądzie standardowo już na rolkach wyniki
skuteczności hamowania były bardzo dobre.
To rzeczywiście dziwne (przynajmniej jeśli chodzi o prawe przednie koło)... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
W zasadzie nadal działają OK,
tylko denerwują mnie drgania kierownicy, jak mocniej wcisnę pedał
hamulca
Wcalę się nie dziwię.
Jest to już trzeci komplet tarcz hamulcowych, a drugi komplet klocków
(Fomar).
Fabryczne tarcze wytrzymały ok. 45kkm, później założyłem rzemieślnicze,
które wytrzymały ok. 8-10kkm, obecne są oryginalne DU i wytrzymały ok.
15kkm.
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Na przebieg Twojego tico? No, no, no... Ekstremalna eksploatacja... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jako ciekawostkę dodam, że w moim aucie po 124 kkm tarcze są nadal oryginalne, klocki wymieniłem (niejako przy okazji) po 110 kkm (jeszcze były dość grube, ale rozsypywały się ze starości <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Niestety, po 110 kkm musiałem wymienić tłoczki w zaciskach.
Nie wiem, Sharky, o co chodzi. Podejrzewam jeszcze 2 rzeczy:
1. taki wygląd tarczy to efekt współpracy z poprzednimi elementami (czyli klockami),
2. myślę, że masz gotową odpowiedź dla nas <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />, więc może nie trzymaj nas dłużej w niepewności <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. (Może w klocek coś się wbiło? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />)
.... ale 150zł trzeba wydać
Niestety, za darmo w sklepie Ci nie dadzą... No, chyba że zaryzykujesz i będziesz szybszy od nich... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Nie jestem wykwalifikowanym gazownikiem, więc trudno mi zweryfikować, czy
faktycznie wszystko było zrobione jak należy,
Hall, więc dlaczego parę postów powyżej pisałeś tak - cyt.:
" > Jęździłeś już tikaczem dobrze wyregulowanym na LPG?
Oczywiście, w przeciwnym razie nie zabrałbym głosu w tym temacie."
(Link do Twojej wypowiedzi: KLIK )
Kolego, zaprzeczasz sam sobie.
ale dla zykłego
użytkownika, tak, jak ja to też jest argument, zeby gazu nie montować i
zastanawiać sie potem, czy mam wszystko dobrze ustawione itd, itp.
Teoretycznie masz rację, praktycznie - nie. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Po pierwsze: można stwierdzić, że kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Po drugie: na montowaną instalację otrzymujesz min. 1 rok gwarancji. Jeżeli coś jest nie tak, to jest problem montera, jak usunąć wady. Twoją sprawą zaś jest to, jak potrafisz wyegzekwować swoje prawa konsumenta.
Heh... Na naszym kąciku był nawet ekstremalny przypadek: kolega Wolos doprowadził gazownika, który źle mu założył instalację, przed sąd i wygrał sprawę. Był to jednak, powtarzam, przypadek odosobniony. Jeżeli coś jest nie tak, udaje się sprawę załatwić między użytkownikiem a gaziarzem.
Nie można jednak z góry zakładać, że instalacja zostanie założona i wyregulowana wadliwie. Poza tym to od użytkownika zależy, jaki zakład wybierze (dlatego trzeba się wcześniej trochę rozejrzeć, żeby zminimalizować ryzyko). <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Umówmy się, że jednak benzyna jest mniej kłopotliwa...
Nie mamy się co umawiać, masz rację... W końcu z myślą o zasilaniu benzynowym został silnik skonstruowany.
Miałem na myśli to, ze gaz jest paliwem dużo bardziej suchym od benzyny,
gorzej smarującym. Nie twierdzę, że zaraz sie posypie silnik, niemniej
jednak śmiem twierdzić, że silniki zasilane gazem szybciej się
zużywają...
Hall, znów zmieniasz przedmiot dyskusji <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Znowu muszę wrócić do Twojego wcześniejszego postu:
" >Zapewniam Cię, że odejście jest takie samo jak na benzynie.
Zapewnim Cię, że odejście jednak nie jest takie samo... Z fizyką nie wygrasz..."
Zapytam więc jeszcze raz: na jakie zjawisko fizyczne się powołujesz twierdząc, że "odejście" tico na LPG jest inne niż "odejście" tico na noPb? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Oczywiście. Egzemplarz, którym miałem okazję pojeżdzić był dosyć przymulony
w zakresie pomiędzy 3500 - 4500 obr/min, szczególnie dało sie to odczuć
na trójce(w porównaniu z moim benzyniakiem) Oczywiście nie twierdzę, że
każdy egzemplarz z gazem będzie się zachowywał tak samo i w tym samym
zakresie obrotów, ale mimo wszystko troche mnie to zniechęciło.
Nie zauważyłem takiego przypadku u mnie. U trzech kolegów, którzy mają instalację LPG, również nie występuje opisane przez Ciebie zjawisko.
Hall, opierasz się na wrażeniach z jazdy jednym egzemplarzem auta. To może być mylące. <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
No zgadza się, i co w związku z tym?
Nic, wskazałem tylko na dodatkowy argument, który może skłaniać do zamontowania instalacji LPG. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Żeby było jasne: nikogo nie namawiam do tego kroku. Ja też podchodziłem z dużą rezerwą do takiego rozwiązania. W moim przypadku zadziałało kilka argumentów naraz:
1. cena benzyny przekroczyła pewną "granicę prrzyzwoitości", akceptowalną przeze mnie;
2. perspektywa częstszych, dłuższych wyjazdów;
3. konieczność przeznaczenia większych funduszy na wydatki rodzinne <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />;
4. dostęp do dobrego, sprawdzonego instalatora (pół roku wcześniej zamontował instalkę w tico kolegi, obserwowałem na bieżąco, co się z tym tico działo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />);
5. doświadczenia, jakimi przekonali mnie moi znajomi, od wielu lat użytkujący auta z zasilaniem LPG.
Jeszcze raz powtarzam: nikogo nie namawiam, nikomu również nie będę odradzał. Niech to będzie własna decyzja każdego z nas, na czym chce jeździć. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć tyle, że jestem bardzo zadowolony z tego rozwiązania, a taką niedogodność, jak nieco mniejszy bagażnik podczas długiej podróży (jeżdżąc w pobliżu domu koła zapasowego nie wożę) z ogromną nadwyżką rekompensuje mi kwota wydana przy każdym tankowaniu. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
człowiek óczy sie całe życie szkoda tylko że na swoich błędach!!!
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Miejmy nadzieję, że to było jakąś nauką dla Ciebie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Bo fotkę robiłem z lampą błyskową, a pierwsze dwa zdjęcia bez niej.
Aha. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nadal nie wiemy, czy hamulce piszczały, czy też nie. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
A tak w ogóle... wymieniałeś już klocki lub tarcze? Czy też są one jeszcze fabryczne? (Wybacz, nie chce mi sie szukać w poradach, napisz. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
Już to uczyniłem, od Larsa mam informację, że tarcze z klockami będą
kosztowały ok. 150zł
IMHO dobra cena. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Tu chyba chodzi o 9 miesięcy, cytuję:
Nasze auta palą tak mało że śmieszne jest montowanie gazu do Tico. Mogłem
to
zrobić już dawno bo np. za ostatnie 9 mies. zrobiłem ok 30kkm.
Nie, Sharky. Dokładnie wiem, co napisałem. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Przeczytaj ten post: KLIK , dołóż do tego post z tego wątku, pomyśl i policz... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
2. Strona wewnętrzna - tu jest najgorzej
O rany, co ona taka czarna? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />
Rzeczywiście, nie wygląda to najlepiej. Nie wiem, ale mam wrażenie, że ta strona w ogóle nie współpracowała z klockiem. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" /> A może to tylko zdjęcie zrobione pod takim kątem... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Może coś prysnęło spod koła (jakaś maź, ciekły asfalt) na tę stronę tarczy? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Zakładam, że smar z przegubu nie wydostał się na zewnątrz.
Hamulce piszczały? Jeśli tak, to okresowo, czy stale i długo? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Są dwie rzeczy pewne: już wiem, dlaczego zajrzałeś do hamulców przednich <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Ciekawe tylko, kto je przegrzał... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Sharky, a może zastanów się nad zmianą (bo zapewne będziesz wymieniał) na zestaw: tarcze Brembo + klocki Ferodo? Voytass się bardzo ciepło o nich wyrażał. Inni użytkownicy też sobie chwalili. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Nasze auta palą tak mało że śmieszne jest montowanie gazu do Tico. Mogłem to
zrobić już dawno bo np. za ostatnie 9 mies. zrobiłem ok 30kkm.
No tak, ale przez 9 lat robiłeś tylko 4 (słownie: cztery) tysiące km rocznie... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Nie trzeba na siłe przekonywać kogoś do LPG.
Absolutnie nie mam na celu nikogo przekonywać do montażu instalacji. Ja również chętnie jeździłbym na benzynie, gdyby właśnie nie koszty użytkowania - tak, wiem, wiem, że Tico do paliwożernych nie należy... ale jeśli mogę przejechać 100 km za 10 zł zamiast za dwadzieścia parę zł - to czemu nie? Przekonało mnie również to, iż znam kilku kierowców jeżdżących od wielu lat na LPG i... jakoś nie sypią się ich silniki. Osobiście mam ten komfort, że nigdy przed podróżą nie grzebię w portfelu i nie liczę, ile zapłacę za podróż gdziekolwiek; po prostu wsiadam i jadę. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Witam serdecznie!! A propos rozrządu, czy Wy może coś wiecie na temat
wymiany wałka rozrządu na sprtowy . Co to daje? Czy są jakieś
niekorzystne zmiany w zachowaniu silnika??
Tam pytaj: KLIK.
zajral mi sie wiatrak:(
po rozebraniu okazalo sie ze cewka na ktora jest nawiniety miedziany drucik
ma ptrzerwana linie:(
jak mniemacie mozna to jakos naprawic??? przewinac sama cewke??? - czy to
juz raczej na straty trzeba spisac i pomyslec o nowym wiatraku????
Jeśli zbyt droga będzie odbudowa, trzeba będzie pomyśleć o nowym. Najlepiej murowanym <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
Tymczasem będziesz musiał jeździć ze zbożem do innego wiatraka / młyna... A żniwa tuż tuż... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
PS. Freshbratek, wentylatory komputerowe (bo chyba o to Ci chodziło <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) są na tyle tanie, że nie opłaca się naprawa cewki. Nie słyszałem, żeby ktoś się w to bawił. Ganiaj ze starym do sklepu, na pewno coś Ci panowie dobiorą. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
EDIT po Twoim edit <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Właśnie zobaczyłem, że wyedytowałeś posta i dodałeś linka do Allegro. Teraz już wszystko jasne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. Moja rada: weź ów wentylator do najbliższego zakładu elektrycznego, naprawy AGD lub ew. napraw sprzętu elektronicznego. Zapytaj o cenę przewinięcia stojana - jeśli będzie dużo niższa od zakupu nowego za - powiedzmy - te 69 zł z Allegro, to każ przewinąć. IMO bardziej się opłaca kupić nowy. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Mądrze gadasz, masz rację... Ale czy nie ma przypadkiem alarmów z
wbudowanymm własnym małym akumulatorkiem, niezależnym od aku w
samochodzie? Chociażby po to, żeby nie przestał od razu wyć po zdjęciu
klem z akumulatora przez złodzieja, tylko jeszcze wył dalej? Taki
ładowany podczas jazdy. Wtedy teoretycznie mógłby z niego pobierać
potrzebny prąd do "stand by", zamiast z głównego aku...
Odpada. Nie znam czegoś takiego, jak "alarm z wbudowanym własnym akumulatorkiem". Nie ma po prostu centralek z baterią (tzn. może są, ale pewnie za ogromne pieniądze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Są tylko syreny z własnym zasilaniem - spadek napięcia w instalacji powoduje właśnie zadziałanie syreny, która pobiera wówczas prąd z własnego akumulatorka. Ale to tylko syrenka... Raczej nie ma możliwości, żeby zrealizować zasilanie całego układu alarmowego z tej właśnie baterii.
Czy ktoś wie, co może być przyczyną nierównomiernego zużycia tarczy
hamulcowych objawiających się obwodowymi rowkami na ich powierzchniach?
Przychylam się do pierwszej wersji, opisanej przez Wasylka: niejednokrotna struktura powierzchni ciernej klocka. Możliwe, że zdarzyły się wtopione dwa większe opiłki. Taki się pewnie klocek trafił - i tyle...
Na żwir, kamyczki "zebrane" z jezdni raczej bym nie postawił - trochę za szerokie te rowki <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />... Aczkolwiek wiadomo, że brud dostaje się z tej strony o wiele częściej, niż z lewej.
A jak wyglądała powierzchnia prawego wewnętrznego klocka? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jeśli jest to druga wymiana paska (przebieg 120kkm+) to warto
Są podzielone zdania na ten temat; jedni wymieniają profilaktycznie, inni nie, jeśli nic złego się z pompą nie dzieje.
Osobiście wymieniałem pasek po 120 kkm (to już drugi raz), wymieniłem też napinacz i sprężynkę (po raz pierwszy; ten stary napinacz był jeszcze w świetnym stanie); teraz jest 124 kkm na liczniku, pompa (wciąż fabryczna) nie szwankuje.