No, jakby tu
powiedzieć: ludzie myślą, że da się zamontować zderzak Łągiewki do auta - tylko, że
to jest to spore urządzenie po prawej, a nie to na kaszlaku.
Tu się zgodzę, to mnie też zastanowiło.
Gdyby je zamontować na
aucie, to miałby wielkość lufy czołgu a i tak działałby w miarę tak do 60-70km/h -
potem energia kinetyczna zwiększa się drastycznie (dlatego auta są testowane do tych
60km/h, bo przy 100km/h zostaje z nich zwykle miazga).
Wiesz - mnie cieszyłaby już skuteczność do tych 50,60,70 km/h. W końcu rzadko kiedy auto wali z prędkością 100 km/h; zwykle trochę się wyhamowuje, albo w ogóle jedzie wolniej. Zresztą podniesienie bezpieczeństwa o każdy km/h jest warte zachodu.
Natomiast podziwiam
Łągiewkę za jedno - potrafi nieźle wyciągać kasę za niedziałający wynalazek...
Oj tam - nie widać po nim, aby przez te lata jakoś specjalnie się wzbogacił. W każdym razie - wciąż walczy.