A ja czekam jeszcze na jednego Pita - Młody po maturze poszedł zarobić parę stówek. Praca legalna, więc Pit powinien się pojawić.
A też chętnie już bym się rozliczył, żeby nie dostać zwrotu dopiero w lipcu...
Posty napisane przez leo
-
RE: PITY 2017
-
RE: Dzienna porcja ciekawostek...
Wcale nie. Obsługa naprawdę była prosta (zresztą jak cały samochód) - tyle, że zupełnie INNA od większości innych pojazdów. :-)
-
RE: Dzienna porcja ciekawostek...
No to ja też coś - może wiecie, ale ciekawe: jazda Fordem T odbywała się w oryginalny sposób. Samochód ten miał trzy pedały, w tym środkowy nieco wysunięty w stronę kierowcy. Lewy odpowiadał za jazdę do przodu, środkowy za jazdę do tyłu, zaś prawy uruchamiał hamulec zasadniczy. Przed uruchomieniem należało zaciągnąć hamulec pomocniczy, co powodowało wciśnięcie lewego pedału do połowy z jednoczesnym wysprzęgleniem. Wciskając pedał do oporu, kierowca załączał pierwszy bieg a puszczając go zupełnie, drugi bieg. Szybkość regulowało się manetką przy kole kierownicy. Podczas jazdy do przodu, wciśnięcie środkowego pedału (jazda do tyłu) powodowało hamowanie pojazdu i dopiero po zatrzymaniu samochód kontynuował jazdę do tyłu. W drugą stronę sytuacja wyglądała analogicznie.
System ten sprawdzał się znakomicie, gdy auto się zakopało lub ugrzęzło. Wciskając na przemian pedały lewy i środkowy można było rozbujać auto i łatwo „wyjechać z opresji”.
Na Youtubie jest parę ciekawych filmików dotyczących sposobu prowadzenia tego pierwszego auta produkowanego masowo.
Ze względu na tę oryginalną obsługę, w przedwojennej Polsce do prowadzenia Forda T uprawniała osobna kategoria prawa jazdy. -
RE: Co dziś dłubałem w tico? (2018 i 2019)
W książce opisany jest jako "dławik". Nie wiem, po co tam siedzi.
-
RE: Co mi w Tico piszczało..
Fakt, opcja cichego załączania to podstawa w dzisiejszych czasach... :-)
-
RE: Uwaga na fałszywe emaile od allegro.
Na czeskiej stronie...
Dzięki za ostrzeżenie.(PS. Przerzuciłem na HP - większa siła rażenia. ;-) )
-
RE: Co mi w Tico piszczało..
No nie... aaale numer... Nie wpadłbym na to ni cholery.
Jeśli dobrze pamiętam: nawiewu nie ruszałeś, alternator (po bojach z łożyskami i pokrywą - wymieniony na inny), łożyska sprzęgła - chyba nie zdążyłeś wymienić?
Nie zastanawiałbym się nigdy nad alarmem czy syrenką. Radio - owszem, u mnie np. występuje lekki poświst przy włączonym nawiewie i wycieraczkach. Ale centralka lub syrena???
Być może uszkodzona jest właśnie sama syrenka, albo tylko centralka. Ja wywaliłbym go i zamontował coś nowego (instalacja już położona). Syrenki też nie są drogie (kiedyś kupiłem dodatkową za 30 zł chyba) - jeśli wstrzymasz się do najbliższego spotu, mogę ją wziąć i podepniemy - wtedy powinno wyjść, co trzeba wymienić. -
RE: zagadka 1
@pacior powiedział w zagadka 1:
@leo Talon na paliwo :)
czyżby z Twoich zbiorów ta karta, widzę że na Wartburga ;)
Ile paliwa przysługiwało? :PTak jest, kartki na benzynę z czasów PRLu. :-) Ta była do warczyburga mojego ojca (potem mojego).
Ile paliwa? Hmm, jeśli dobrze pamiętam, ilość zależała od pojemności silnika (ale mogę się mylić). Jeden kwadracik to było chyba 20 litrów, więc 60 litrów na miesiąc.
Warczyburg jarał 7 l / 100 km (hehe, wtedy to się jeździło oszczędnie :-) ). Czyli bez "lewej" benzyny nie dało rady przejechać tysiąca km miesięcznie.
Fakt posiadania kartek oraz pieniędzy na benzynę nie gwarantował jednak wcale jej zakupu... Ważne było też to, czy na stacji akurat JEST benzyna... :-) Nieraz było tak, że zbiorniki były puste i koniec. A gdy rozchodziła się wieść, że np. na daną stację jutro przyjedzie cysterna, przyjeżdżało się samochodem dzień wcześniej i zajmowało się kolejkę... i stał wtedy długi sznurek samochodów na ulicy przez całą noc. W ten sposób nieraz tankowaliśmy z ojcem na Alejach Zygmuntowskich w Lublinie - można było się spokojnie ustawiać, aleje były długie i miały po dwa pasy ruchu... :-)
A był też taki czas, że tankować wolno było tylko w określone dni i tylko 3 razy w miesiącu. Datę tankowania określał numer rejestracyjny, a dokładnie ostatnia cyfra. W naszym przypadku było to 5, więc na stację wolno było pojechać 5., 15. i 25. dnia danego miesiąca...
Nawet nie masz pojęcia, jakim bożyszczem był wtedy cepeeniarz nalewający benzynę do baków... Żyli jak pączki w maśle. :-) -
RE: zagadka 1
@leo skąd to Ci jeszcze zostało.
Domowe szpargały... :-) Robiłem porządki w papierach samochodowych, bo coś dużo się tego narobiło, i znalazłem właśnie. :-)
-
RE: WTF
@leo jaka wersja FF?
Sprawdziłem - była 58.0.1.
Przy sprawdzaniu automatycznie się "zapgrejdowała" do 58.0.2.
Po "apgrejdzie" forum działa dobrze (choć nie wiem, jak długo i czy zawsze).BTW trochę się zdziwiłem, bo FF jest w wersji 32-bitowej, a system mam 64 bit... Hmmm...
-
RE: WTF
@esen Zdążyłeś przeczytać mój EDIT? :-)
Czy Twoim zdaniem - wybór przeglądarki może generować ten problem? -
RE: WTF
Znalazłem przyczynę!! Zmieniłem skórkę, a właściwie ją wyłączyłem i problem zniknął.
A jaką miałeś ustawioną?
(Bo ja wciąż "Superhero", bez problemów - prócz pojedynczego incydentu.)EDIT - a jednak nie do końca... :-)
W odniesieniu do niedawnej wzmianki o FF w wątku Jaco: zero problemów mam np. w przeglądarce Chrome. Przed chwilą otworzyłem FireFoxa i tam odpaliłem forum - I JEST TEN PROBLEM, o którym piszecie. Wróciłem do Chrome - tu jest OK. :-) -
RE: WTF
U mnie też tylko raz tak się zrobiło... Poza tym wszystko OK.
Może Jaco ma rację - wyczyszczenie ciastek załatwi sprawę...? -
RE: Telewizor LG 32CS460-ZA sam się włącza.
Sądzę, że to wina softu. Coś te sterowniki chyba nie teges... :-(
-
RE: WTF
Wczoraj miałem podobnie - ale w nietypowej sytuacji:
- będąc niezalogowanym, wyszukiwałem coś w guglu - wyskoczył link na nasze forum - poszedłem za nim;
- potem stwierdziłem, że się zaloguję - co uczyniłem (na drugiej karcie wciąż było otwarte forum, bez logowania);
- po zalogowaniu wróciłem na tę drugą kartę i chciałem wejść w profil usera-autora postu - wtedy wyświetlał się taki sam widok, jak Miechowi.
Ogólnie nic się nie działo; gdy łaziłem potem po forum, będąc już zalogowanym, wszystko wyświetlało się normalnie.
-
RE: Zmiana podzespołów w PC młodego.
@jaco powiedział w Zmiana podzespołów w PC młodego.:
Pozbyłem się swojego DELL D630 na rzecz też DELL E4310 .
O, ja też użytkuję Della z serii Latitude, ale model E5510.
Lapek służbowy, mam go od ponad 6 lat i sobie chwalę. Mimo plastikowej obudowy, jest wytrzymały - prawie codziennie noszony (klapa się nieco porysowała i oblazła z farby na rogach). Pracuje w pomieszczeniach i na zewnątrz (na lotnisku, więc łatwo nie ma ;-) ) - i zero problemów. Fakt, oszczędzam akumulator i staram się wyjmować, gdy mam sieć pod ręką. Niedawno, znaczy po 6 latach, trzeba było wymienić baterię wewnątrz (była ponoć lutowana) i prosiłem o oczyszczenie - ale podobno było dość czysto w środku. Informatyk chciał mi go już wymienić na coś nowego, ale się zaparłem i nie oddałem. ;-)Popełniłem błąd bo zamiast założyć sobie konto FireFox i zapisać tam dane logowania i hasła jak zwykle w pośpiechu nie zrobiłem tego i teraz muszę wszystko od nowa sobie przypominać a tak łatwo to już nie jest.
A ja widzę, że FF ma coraz więcej problemów. Trudno mu się dogadać z nowszymi windami, sterownikiem nVidii... MS chyba coraz bardziej kombinuje, żeby rezygnować z FF na rzecz innych przeglądarek.
-
RE: Polo 6n2 by Jaco
@jaco Heh, to chyba typowy problem w VAGach... Parę lat temu w ibizie siostry też nie działała wycieraczka. Mechanik wymienił cały silnik, a stary trafił w końcu do mnie - miałem zamiar zobaczyć, co się stało i uruchomić sprzęt. Nic z tego nie wyszło: rurki prowadzące płyn w całym zespole napędu były już kiedyś poklejone, potem pewnie znów się rozwaliły i widok pokrywki był taki sam, jak u Ciebie... Wywaliłem wszystko do śmieci, nie było co ratować.
-
RE: LPG - zapłon
@marcintju Ale to bez sensu jest. W każdym silniku ten sam aparat, ustawiony identycznie suwmiarką np. do śrub, na 90% będzie wskazywał inny kąt zapłonu. Każdy aparat i każdy silnik ma swoje luzy i swoje ułożenie wałka, są różnice - często minimalne, ale mające wpływ na ilość stopni wyprzedzenia zapłonu. Zresztą wystarczy założyć inną kopułkę lub sam palec i już może się zmienić kąt zapłonu. Dlatego zapłon ustawia się lampą świecącą na koło pasowe z drugiej strony silnika - widocznie taki sposób jest miarodajny. Gdyby równie skuteczne było ustawianie zapłonu za pomocą kreski i miarki na aparacie i jego obudowie, na pewno producent tutaj umieściłby skalę...
Nie widzę więc sensu porównywania położenia aparatu w różnych autach.
Poza tym... skąd wiesz, czy autor zdjęcia ma dobrze ustawiony zapłon i ile wynosi u niego kąt wyprzedzenia? :-)
Wierz mi, naprawdę najlepiej zrobić to lampą stroboskopową. A jeśli chcesz poeksperymentować, poproś mechanika o ustawienie zapłonu np. na 8 st. i zrób sobie cienkim rysikiem oznaczenie na obudowie aparatu i aparacie. Potem poproś o ustawienie na np. 10 st. - i zrób na obudowie drugą kreskę. Potem np. na 12 st. - i trzecia kreska. Z taką skalą możesz przetrenować w bliskiej przyszłości różne warianty ustawienia kąta; będzie ona miarodajna do momentu, gdy nie zdejmiesz aparatu lub kopułki i czegoś nie wymienisz. :-)