@leo
Dokładnie tak jak piszesz. Ubezpieczenie jest na kierowcę nie na auto. Jeśli chcesz pożyczyć komuś auto to:
- Ten ktoś musi byc dopisany do Twojego ubezpieczenia
lub
- Musi posiadać swoje auto/ubezpieczenie, które pozwala mu prowadzić inne auta. Zazwyczaj taka opcja jest tylko w ubezpieczeniu "fully comprehensive" (odpowiednik polskiego OC+AC). Są jednak firmy, które oferują taką opcje w ubezpieczeniu "third party and theft weaver" (odpowiednik polskiego OC rozszerzone o ochronę przed kradzieżą). Większość aut/kierowców ma jednak tutaj ma to ubezpieczenie, które jest odpowiednikiem polskiego OC+AC, ponieważ praktycznie nie ma różnicy w cenie a często bywa i tak, że to ubezpieczenie jest tańsze od odpowiednika polskiego OC.
Stawka za ubezpieczenie jest zależna jak w PL od wieku kierowcy, zniżek (tutaj potwierdzenie zniżek dostaje się po zakończonym ubezpieczeniu jako papierowy list, i jeśli chcesz przy kolejnym roku ubezpieczenia mieć zniżkę, to musisz ubezpieczycielowi przedstawić list).
Dodatkowo każdy model ma swoją kategorię ubezpieczeniową, od ktorej zależna jest także stawka ubezpieczenia, i tak np. Audi, VW, BMW mają jedną z wyższych grup a np. Vauxhall (opel) albp Ford mają jedną z niższych grup.
Dodatkowo jeśli chcesz jeździć czyimś autem bo pozwala Ci na to Twoje ubezpieczenie to warunek jest taki, że i tak właściciel auta musi posiadać ważne ubezpieczenie. Bez tego nie możesz poruszać się autem na swoim ubezpieczeniu.
Dodatkowo każde auto musi mieć jeszcze opłacony przez właściciela Road Tax (podatek drogowy), bez tego nie może być nawet zaparkowane na parkingu, który jest pasem/częścią drogi. Można zgłosić auto jako tzw. SORN oznacza to, że auta nie używasz i neie musisz płacić podatku drogowego ani ubezpieczać auta, ale warunek jest taki, że musi ono być zaparkowane poza drogą np. prywatny parking na podjeździe pod domem albo przed blokiem jeśli parking nie jest częścią drogi.
Każde auto ma inną stawkę za podatek drogowy zależną od rocznika, rodzaju paliwa, emisji spalin, pojemności etc., np. mój kumpel za mercedesa C klase z dieslem 2.2 z 98 rocznika płaci mniej niż ja za moje mondeo 1.8 beznzyne 07 rocznik, więc gdzie tu sens i logika nie wiem.
Jedyne auta, które nie płacą road taxu i np. congestion charge (opłata za wjazd do ścisłego centrum Londynu) to elektryki i hybrydy. Dlatego tutaj większość taxówek (uber i prywatne, nie mówię o klasycznych angielskich taxi, którymi przejazd kosztuje dwa razy tyle co uberem czy prywatnym taxi) to toyoty prius albo hondy insight.
Ogólnie jak widać tutaj posiadanie auta to zupełnie inna bajka niż w PL, i o wiele większy koszt. Rekompensuje to za to cena za paliwo - 1.18-1.20£ za litr.
Niewarto unikać przestrzegania przepisów bo na każdym kroku praktycznie jest kamera (czy to sprawdzająca czy auto jest ubezpieczone, czy ma zaplacony road tax itd.), dodatkowo niektóre auta policyjne mają kamerę podłączoną do kompa i systemu i jeżdżą powoli po osiedlach i skanują rejestracje zaparkowanych aut, i widzą na bieżąco czy auto jest ubezpieczone, czy ma road tax etc., nawet czy właściciel nie ma np. jakiegoś niezapłconego mandatu. Jak coś jest nie tak, to od razu blokada na koło i nie zdejmą jej dopóki nie przedstawisz potwierdzenia zapłaty.
Bardzo dużo jest także kamer skierowanych na bus pasy, za to nagminnie przesyłają ludziom mandaty, nawet jak jedziesz jedną stroną auta po bus pasie.
Dużo jest też, skrzyżowań gdzie na środku jest żółty zakreskowany prostokąt. Wszystko po to żeby nie blokować skrzyżowania jak się światło zmieni na czerwone a z innego kierunku jazdy będą mieli zielone. Na takiech skrzyżowaniach również czesto są kamery, czasem jak stoisz nawet na żółtym polu jednym kołem to masz mandat.
Mandaty z kolei jak zapłacisz w przeciągu 14stu dni to płacisz połowę mandatu, po 14stym dniu już musisz zapłacić całość.
Punktów karnych możesz mieć 12, przy czym punkty kasują się dopiero po 3 latach.
Miało być kilka zdań, a wyszło jak zwykle, tak czy inaczej to chyba tyle 😁