1. Żeby jechać
prosto, kierownica musi być skręcona o jakieś 10 stopni w prawo. Jak puszczę go
swobodnie, to kierownica dalej będzie skręcona w prawo (ale mniej) a auto będzie
schodziło w lewo.
Zbieżność przestawiona.
2. Grzeją się koła.
Tzn. Po przejechaniu 5km felgi nie są ciepłe, nakrętka czopa piasty już tak, a
tarcza (po wsadzeniu palca przez otwór w feldze żeb sprawdzić) gorąca. Po
przejechaniu 20km już nawet felgi są BARDZO ciepłe.
Po podniesieniu i
kręceniu kołami słychać wyraźnie ocieranie tarczy hamulcowej.
Sprawdź czy został założony pierścień dystansowy na piastę.
Ja przy wymianie łożysk o tym zapomniałem, czego efektem było to:
Teraz pytania:
1. Czy przy
wymianie łożysk i tarcz mogli mi zwichrować zbieżność?
Oczywiście.
Pan Fachowiec podchodził do
auta raczej wg metody 'nic na siłę wszystko młotkiem' - np. nakrętek czopów piast
nie poluzował na ziemi, a już przy podniesionym aucie mocował się jedną ręką
trzymając za tarczę a drugą łupiąc tym pneumatycznym czymś do kręcenia... ja
osobiście specjalistą nie jestem, może 'tak się to robi w warsztacie' ale mi się
wydawało to cokolwiek dziwne.
Teraz w warsztatach wszystko odkręcają i przykręcają pneumatykiem
Jak zdejmował/zakładał zwrotnice (chyba tak się ten
element nazywa, znów - wybaczcie - pewien nie jestem) to kręcił układem kierowniczym
jakby 'za koła' - tzn na siłę wciskał zwrotnicę, a kierownica w aucie się kręciła.
Czy możliwe żeby wtedy coś przeskoczyło?
Na pewno nie.
Wg mnie zbieżność rozwalił Ci przez przekręcenie końcówki drążka (ten element odczepiany od zwrotnicy) o 360 stopni.
2. Czemu tarcze
ocierają o klocki? Nie powinno tak być czy może całość potrzebuje się jeszcze
'dotrzeć'? Jeśli tak to ile trzeba czekać?
Teoretycznie jest taka możliwość, że klocki potrzebują dotarcia.
Po wymianie tarcz i klocków, same klocki ciasną siedzą na swoim miejscu i praktycznie stykają się z tarczą. Dopiero ubytek klocków nawet o ułamek milimetra może spowodować wolną przestrzeń między tarczą i klockami a dzięki temu brak tarcia
Chcę tam pojechać i
reklamować sprawę (z ukł kierowniczym jest ewidentnie nie halo) i chciałbym się
możliwie dobrze przygotować.
Z własnego doświadczenia wiem, że będzie ciężko.... Mechanicy nie są skorzy do darmowych poprawek, nawet tych wynikłych z własnej nieudolności...
Ale walcz!