Witam "VAG-owiczów"
Mam problem ze swoją Cordi - silnik jak się nagrzeje do swojej optymalnej temperatury pracy, to obroty jałowe spadają i auto gaśnie. Nie zaobserwowałem żadnego spadku mocy, przerywania przy dodawaniu gazu. Jedyny objaw to ten powyższy.
Gdy silnik jest zimny, np. odpalony po kilku-, kilkunastu godzinach postoju, to pracuje idealnie tj. nie ma powyższego objawu, wolne obroty są w normie.
Jak myślicie? Zacząć od podstawowych spraw, czyli wymiana świec, przewodów WN, czyszczeniu kopułki, czy od razu myśleć o czymś poważniejszym?
Auto podpięte pod kompa nie wykazało żadnych błędów.
To znaczy jedyny błąd jaki się pokazał, to 00515 czyli "Czujnik Halla G-40, BRAK SYGNAŁU"
Ale on podobno zawsze się pokazuje jak auto ma tylko włączony zapłon, a silnik nie jest uruchomiony.
Dodam, że w tym silniku czujnika Halla znajduje się w aparacie zapłonowym.