Co dziś dłubałem w tico? (2015)
-
Dziś poszła druga warstwa podkładu i na to konserwacja pistoletem. Jest zimno, wszystko schnie wolno i dopiero jutro zamontuję nadkole i koło.
-
Jaki stan tej
prawej strony?Nie najgorzej, w porównaniu z lewą stroną przed wymianą Znalazłem 2 małe dziurki. Stara konserwacja z łatwością odchodziła od blachy, która okazała się być zdrowa (w paru miejscach byłą rdza). Parę lat temu robiłem podobny zabieg, czyszcząc do żywej blachy.
-
Dasz jakieś fotki?
-
Za zimno było na ich zrobienie
Żałuję też, że nie udało się tego zrobić jak było cieplej, lepiej wszystko schnie..
BTW, Leo - fluidol warto aplikować co rok?
-
miechomiecho a jak to wygląda od strony błotnika ?
-
Nie najgorzej, jest już zabezpieczone
-
BTW, Leo - fluidol warto aplikować co rok?
Ech... Wg mnie Fluidol to nie jest najlepszy środek. Lepiej zainwestować w coś lepszego. Ja stosuję Tectyl - dłużej zachowuje półpłynną konsystencję, a przy tym dokładnie pokrywa powierzchnię. Całkiem znośnie pachnie i daje się łatwo usunąć benzyną. Ma jasny kolor, dzięki czemu widać, co się pod nim dzieje. Ciemnieje dopiero po jakichś 7 latach. Moim zdaniem powtórka konserwacji Tectylem potrzebna jest po paru latach, nie wcześniej niż po 4-5.
A jeśli już Fluidol, to aplikowałbym co drugi rok. -
Rozpakowałem 2 paczki. A w nich felgi Niestety 2 z nich były źle spakowane - czołem do siebie Mam teraz 2 buble do lakierowania
-
No, to sprzedawca "pomyślał"... Chyba, że już były do niczego i specjalnie tak spakował (że niby w transporcie się porysowały).
-
Raczej bym tak obstawiał bo często ładne felgi po zakupie okazują się porysowane. Po prostu handlarz dobrze wie, że porysowanych nikt nie kupi za ta cenę i wysyłają takie. A większość ludzi i tak odbierze paczkę bez sprawdzania a potem po zawodach. Ja bym je oddał bo koszt malowania dochodzi a wtedy już można by było kupić alu z oponami a nie gołe.
-
No, to sprzedawca
"pomyślał"... Chyba, że już były do niczego i specjalnie tak spakował (że
niby w transporcie się porysowały).2 pozostałe były poprawnie spakowane. Wcześniej otrzymałem zdjęcia i wszystkie były OK.
-
Raczej bym tak
obstawiał bo często ładne felgi po zakupie okazują się porysowane. Po prostu
handlarz dobrze wie, że porysowanych nikt nie kupi za ta cenę i wysyłają takie. A
większość ludzi i tak odbierze paczkę bez sprawdzania a potem po zawodach. Ja bym je
oddał bo koszt malowania dochodzi a wtedy już można by było kupić alu z oponami a
nie gołe.Nie kupowałem od handlarza, tylko od forumowicza. Sprawdzę, czy są proste, jeśli tak to te 2 pomaluję
-
W sumie, to nie dzisiaj a wczoraj.
Wymieniłem olej i filtr oleju. Wlałem Orlen Platinum Classic 10w40.
Do tego wymieniłem prawy wahacz. Akurat kiedyś kupiłem do Tico drążek stabilizacyjny i koleś mi do niego dorzucił komplet wahaczy. A że akurat miałem nowe, to te mi zostały. Wczoraj się im przyjrzałem i okazało się, że luzów nie mają, ale jeden z nich ma już pękniętą osłonkę sworznia, a drugi wygląda całkiem ok. Oczyściłem go z rdzy, pomalowałem minią i konserwacją. Pod gumę sworznia wstrzyknąłem trochę smaru.
Największym problemem było wyjęcie starego wahacza. Śruby były zapieczone, ale z długą przedłużką do klucza jakoś szły. Przy jednej śrubie pomogłem sobie lewarkiem. Nałożyłem klucz, podstawiłem lewarek i nim śruba ruszyła (był słaby dostęp, więc nie dało się nałożyć przedłużki na klucz). Ale najgorzej było wyjąć sworzeń ze zwrotnicy. Siedział jak zaspawany. Wsadzałem w wycięcie w zwrotnicy śrubokręt i próbowałem ją lekko rozginać, ale to nic nie dawało. Można było po wahaczu tłuc młotkiem, a ten nic. Dopiero w to rozcięcie wbiłem śrubokręt tak, że było go już widać całego w otworze na śrubę i wsadziłem półtora metrowy łom pomiędzy wahacz a zwrotnicę, i jakoś milimetr po milimetrze wyszedł.
Miał już taki luz, że sworzeń w rękach cały latał .
Z zamontowaniem "nowego" wahacza nie było problemów.
Teraz w końcu nic mi z przodu nie tłucze .
Przy okazji zamalowałem minią i zakonserwowałem mocowanie wahacza.Jeszcze pozostaje znaleźć czas na zdiagnozowanie, co się tłucze z tyłu, wymienić płyn hamulcowy, umyć i zawoskować auto, i będzie gotowe na zimę w 100% .
-
Znowu wczoraj .
Wymieniłem płyn hamulcowy i w końcu ogarnąłem słabe hamulce. Rozwiązanie tematu tutaj .
W piątek na przegląd. Poproszę diagnostę, żeby się przyjrzał dokładniej tylnemu zawieszeniu. Może coś znajdzie, bo ja żadnych luzów nie widziałem, a się coś tłucze -
Poproszę diagnostę, żeby się przyjrzał dokładniej tylnemu zawieszeniu.
Może coś znajdzie, bo ja żadnych luzów nie widziałem, a się coś tłuczeCzasem tłuką się łożyska - takie upierdliwe walenie, jakby miało się coś urwać Tam są stożkowe (bo o Matiza chodzi, prawda?), więc trzeba dość precyzyjnie je ustawić - tak, żeby skasować luz ale nie dokręcić ich zbyt mocno.
-
Wymieniłem dzisiaj lewy wahacz na niby - "produkt polski dawany przez producenta na pierwszy montaż"
Stary wahacz zamiennik z wybitym Made in Korea ( zakładany w ASO) wytrzymał zaledwie 45000 km i 5lat.
Jutro zbieżność
-
Zmieniłem ledę w kontrolkach świateł drogowych i kierunkowskazów na żarówki. Ostatnio wracałem wieczorem i mogłem jechać na światłach drogowych ale kontrolka tak mocno świeciła że taka jazda mnie męczyła. Wczoraj zmieniłem na żarówki i jest jak było.
-
Czasem tłuką się
łożyska - takie upierdliwe walenie, jakby miało się coś urwać Tam są stożkowe (bo
o Matiza chodzi, prawda?), więc trzeba dość precyzyjnie je ustawić - tak, żeby
skasować luz ale nie dokręcić ich zbyt mocno.Sprawdzone, ale to nie to. Ogólnie, to coś się tłucze, jak by w bagażniku coś było luźne. Ale wyciągnąłem wszystko i dalej jest tak samo. Na przeglądzie żadnych luzów diagnosta nie wykrył, a sprawdzał bardzo dokładnie. Coś musi być niedokręcone chyba. Dziś jade na podnośnik zrobić konserwację, to jeszcze sprawdze czy coś luźne nie jest.
-
Sprawdzone, ale to nie to. Ogólnie, to coś się tłucze, jak by w bagażniku coś było luźne.
Drążek Panharda może też się tłuc, a praktycznie nikt nie sprawdza luzów na nim.